TIFF Festival 2013 - relacja

Autor: Marcin Grabowiecki

22 Październik 2013
Artykuł na: 6-9 minut
W miniony weekend we Wrocławiu odbyło się otwarcie trzeciej edycji TIFF Festival. W tym roku temat przewodni festiwalu to "Real Fake Photography". Oprócz Programu Głównego warto zwrócić uwagę na sekcję Debiuty oraz Publikacje. Festiwal potrwa do 27 października.

Trzecia edycja wrocławskiego TIFF Festival została otwarta 18 października 2013 roku. Tłumnie zgromadzona w Muzeum Współczesnym Wrocław publiczność miała okazję uczestniczyć w oficjalnej inauguracji festiwalu, znanego wcześniej pod nazwą Trochę Inny Festiwal Fotografii. Na tegoroczny TIFF Festival złożyły się cztery sekcje: Program Główny, Debiuty, Publikacje oraz Photographer's Choice - blok poświęcony fascynacjom filmowym fotografów. Hasłem przewodnim, przyświecającym dwóm pierwszym sekcjom było "Real Fake Photography". Twórców programu, z Maciejem Bujko - Dyrektorem Programowym na czele, interesowało napięcie między prawdą a fikcją we współczesnej fotografii.

W Programie Głównym znalazły się cztery wystawy, które eksponowane są w Muzeum Współczesnym Wrocław. Najciekawszą i zarazem największą z nich była prezentacja "The Afronauts" Cristiny de Middel, która dotarła do Polski prosto z Arles. Wystawa prezentuje projekt, który zyskał rozgłos dzięki książce pod tym samym tytułem. Fotografie opowiadające historię zambijskiego programu lotów kosmicznych znalazły dla siebie idealną przestrzeń w surowych murach piątego piętra Muzeum Współczesnego. Budynek MWW został zbudowany w 1942 roku jako schron przeciwlotniczy. Betonowe ściany, metalowe siatki oraz ciągi wentylacyjne tworzą intrygujące tło dla zdjęć, które każą nam wierzyć w powodzenie lotu na księżyc załogi składającej się z młodej afrykańskiej kobiety i kotów.

Drugim zagranicznym artystą w Programie Głównym był Andreas Schmidt. Niemiecki fotograf zaprezentował we Wrocławiu stawiający pytania o autentyczność sztuki cykl "Fake Fake Art". Na wystawie znalazły się portrety artystów pozujących ze swoimi dziełami. Historia ich powstania nie jest jednak prosta i wybiega daleko poza czystą dokumentację.

Temat przewodni festiwalu zgłębia również Paweł Fabjański. Twórca wykorzystuje nasze zaufanie do fotografii natychmiastowej i każe nam wierzyć w prawdziwość polaroidów z własnego dzieciństwa. Ciekawie zaprezentowane prace wyglądają pozornie jak zwykłe archiwalne fotografie, czy jednak są nimi w rzeczywistości?

Program Główny zamyka wystawa drugiego Polaka - Michała Matejko. To najbardziej zagadkowy projekt, o którym wiemy tylko jak się zaczął. Autora zainteresował teren warszawskich Siekierek znanych w pewnych kręgach jako miejsce lądowań UFO. Za pomocą kilku sugestywnych fotografii Matejko buduje tajemniczą atmosferę pełną niedopowiedzeń i domysłów.

Na sekcję Publikacje złożyły się w tym roku dwa stoły z wydawnictwami fotograficznymi. Na pierwszym z nich można znaleźć kuratorski wybór książek Michaela Kominka. Założyciel Kominek Gallery wybrał aż cztery polskie publikacje: "Karczeby" Adama Pańczuka, "Black Sea of Concrete" Rafała Milacha, "Brutal" Michała Łuczaka i "Nieodwracalne" Maćka Nabrdalika. Oprócz nich naszą uwagę zwróciły m.in.: "Two Rivers" Carolyn Drake, "Disco" Andrew Miksysa, "Silvermine" Thomasa Sauvina i "As Dust Alights" Vincenta Delbroucka. Pomysł autorskich selekcji książek fotograficznych, który pierwszy raz pojawił się na festiwalu w zeszłym roku, okazał się strzałem w dziesiątkę. Liczymy na jego kontynuację w przyszłym roku.

Drugą część sekcji stanowiły prace nominowane i nagrodzone w reaktywowanym konkursie Fotograficzna Publikacja Roku 2013.

Tegoroczna odsłona sekcji Debiuty związana była ściśle z tematem festiwalu. Czwórka wybranych przez jury autorów myliła tropy i sprowadzała nas konsekwentnie na manowce, zacierając granice między prawdą a zmyśleniem. Adrian Lach i Kacper Stolorz przedstawili sugestywną pracę zainspirowaną tajemniczymi zgonami zwierząt w okolicach Rajczy. Ekspozycji, złożonej z fotografii, archiwalnych dokumentów, wideo oraz dźwięku towarzyszył księżyc w pełni, który pojawił się na niebie w dniu otwarcia ich prezentacji. W pomieszczeniach obok można zobaczyć ekspresyjne, czarno-białe fotografie Wojtka Skrzypczyńskiego, powstałe pod osłoną nocy. Intrygujące są również dwa pozostałe projekty, które zaprezentowane są w galeriach na terenie miasta. Magdalena Kulak poddaje retuszowi znalezioną pocztówkę, pytając o istotą naszych wspomnień, a Katarzyna Zolich szuka kontekstu dla znalezionych obiektów.

W sekcji Photographer's Choice mogliśmy zobaczyć filmy polecane przez znanych fotografów. O swoich filmowych inspiracjach opowiedzieli Alec Soth i Joan Fontcuberta. Pierwszy z nich wybrał film "Paryż, Teksas" Wima Wendersa, a drugi dwa krótkometrażowe filmy eksperymentalne. Projekcje w Kinie Nowe Horyzonty poprzedzone były ciekawymi rozmowami z fotografami, przygotowanymi specjalnie na tę okazję.

TIFF Festival 2013 to interesująca koncepcja oraz urozmaicony program. Ważną stroną festiwalu jest również swobodna oraz sprzyjająca rozmowom atmosfera. Dowodem na to mogą być inspirujące spotkania z Cristiną de Middel i Andreasem Schmidtem oraz dyskusja, która się po nich wywiązała. Od początku śledzimy poczynania organizatorów wrocławskiego festiwalu. Mamy nadzieję, że TIFF będzie się dalej rozwijał i wkrótce zyska szerszy rozgłos, na który w pełni zasługuje.

TIFF Festival potrwa do 27 października. Szczegółowy program znajdziecie na stronie: www.tiffcollective.pl.

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Tamron 17-50 mm f/4 i 70-180 mm f/2.8 G2 - zestaw idealny?
Tamron 17-50 mm f/4 i 70-180 mm f/2.8 G2 - zestaw idealny?
Czy dwa przystępne cenowo obiektywy o oryginalnych zakresach mogą zastąpić nam klasyczne trio reporterskich zoomów? Najnowsze konstrukcje Tamrona podważają utarte schematy i pokazują,...
8
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Precyzyjnie budowane napięcie rodem z dreszczowców Hitchcocka, literackie inspiracje i kinowe wizualne tropy. Pierwsza retrospektywna książka Anji Niemi to fantastyczna podróż do świata jej...
7
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Jeżeli o stopniu fascynacji danym miejscem decydowałaby liczba poświęconych mu książek fotograficznych, Harry Gruyaert mógłby śmiało pretendować do tytułu honorowego obywatela Maroka....
18
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)