Obiektywy
Canon zapowiada 3 nowe obiektywy do filmu i fotografii
Rodzina pełnoklatkowych aparatów Nikon Z to już siedem bezlusterkowych korpusów o różnym potencjale, projektowanych z myślą o różnych potrzebach. Nie wiesz, który z nich będzie dla Ciebie najlepszy? Jesteśmy tu, by pomóc!
To z pewnością dobry czas dla Nikona. Ostatnie bezlusterkowe premiery zostały wyjątkowo dobrze przyjęte, ale też natywna „szklarnia” wydaje się być dziś niemal kompletna. Coraz większy wybór optyki, w tym również jasnej i niedrogiej, niewątpliwie czyni ten system coraz bardziej kuszącym i atrakcyjnym. Tak dla ambitnego amatora, jak i zaawansowanego użytkownika, który potrzebuje wydajnego i niezawodnego partnera w codziennej zawodowej pracy. Oto nasz autorski przewodnik po aktualnej ofercie pełnoklatkowych aparatów Nikon Z.
To idealny wybór na bardzo dobry początek. Zwłaszcza dla tych, którzy cenią sobie wygodę obsługi, bo pod tym względem Z5 tylko nieznacznie ustępuje swoim braciom z wyższej półki. Aparat oparto na korpusie modeli Z6/7, choć tylną i dolną ściankę wykonano z lżejszego poliwęglanu, a nie stopu magnezu.
Jest jednak równie dobrze uszczelniony, a tym co wyróżnia go na tle amatorskiej konkurencji jest także podwójny slot kart, joystick wyboru punktu AF, przycisk AF-ON, czy duży i klarowny wizjer OLED 3,69 Mp (powiększenie 0,8x). Ma też 3,2-calowy dotykowy ekran LCD i system 5-osiowej stabilizacji matrycy, a to również nie jest standardem w tej klasie sprzętu.
Aparat zbudowano wokół 24-milionowej pełnoklatkowej matrycy CMOS obsługiwanej przez szybki procesor EXPEED 6, co przekłada się m.in. na szeroki zakres ISO 50-102400. Na matrycy umieszczono ponadto 273 pola detekcji fazy, a przy maksymalnej prędkości 4,5 kl./s w trybie zdjęć seryjnych, bufor aparatu pomieści nawet 90 par plików RAW+JPEG. Dużym plusem jest wydajność baterii, minusem – przynajmniej dla niektórych – podstawowa tylko specyfikacja wideo (4K/30p, crop 1,7x). Fanom filmowania polecamy czytać dalej...
PODSUMOWUJĄC... Prawdopodobnie najlepsza amatorska pełna klatka na rynku. Wygodny, uszczelniony korpus bez kompromisów, wiele zaawansowanych funkcji i wyjątkowo korzystny stosunek jakości do ceny. Mały aparat dla amatora z dużymi ambicjami.
Nikon Z6II to na mapie aparatów Nikon wyższa klasa średnia. Ergonomiczny korpus z głębokim uchwytem, górnym ekranem pomocniczym i dużym wizjerem OLED (3,6 Mp, powiększenie 0,8x) został solidnie uszczelniony, a pod magnezową zbroją umieszczono stabilizowany w pięciu osiach sensor 24,5 Mp, obsługiwany tym razem przez podwójny układ obliczeniowy.
To właśnie nowy procesor EXPEED 6 sprawił, że druga generacja „szóstki” dostała wydajnościowego kopa. W trybie zdjęć seryjnych zarejestrujemy 14 kl./s, a pojemny bufor zapisze do 120 plików RAW w serii. Również system AF zapewnia jeszcze większą precyzję i skuteczność (czułość do -4,5 EV) śledzenia i detekcji – oka oraz obiektów. Aktualizacją do obecnych standardów jest też drugi slot kart, co oznacza dłuższą płynną pracę lub możliwość tworzenia kopii zapasowej już w trakcie fotografowania.
To też korpus, który pozwala na pierwsze ambitne eksperymenty z wideofilmowaniem. Nikon Z6II rejestruje 4K 60 kl./s, oferuje profil N-Log i możliwość zapisu materiałów HDR w formacie HLG a także filmowania w zwolnionym tempie w rozdzielczości Full HD z prędkością 120 kl./s.
PODSUMOWUJĄC... Model Z6II to aparat, z którym możemy bez obaw wybrać się na niemal każde płatne zlecenie. Przystępny cenowo i wciąż bardzo kompaktowy korpus, który sprawdzi się również w podróżniczym reportażu, oraz amatorskiej fotografii akcji i dzikiej przyrody.
W przypadku tego aparatu liczą się szczegóły. Szczegóły rejestrowane przez 47-milionową matrycę typu BSI, pozbawioną filtra dolnoprzepustowego, co również pozytywnie wpływa na ostrość zdjęć. W przypadku tego korpusu producent stawia więc na rozdzielczość, niewiele przy tym jednak poświęcając. Bo Z7II to korpus przede wszystkim bardzo uniwersalny.
W drugiej odsłonie, podobnie jak Z6II, wspierany jest podwójnym procesorem EXPEED 6, który zapewnia płynne przetwarzanie dużych ilości danych tak podczas fotografowania, jak i filmowania. Większa moc obliczeniowa poprawia też precyzję 493-punktowego systemu AF z detekcją fazową oraz śledzenia obiektów czy rozpoznawania oczu (Eye AF), zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Szybko przetwarza też pliki rejestrowane szybką serią 10 kl./s.
Oprócz tego 5-osiowy system stabilizacji sensora, tryb filmowy 4K (przy 60 kl./s, możliwość zapisu 10-bitowego w N-Log przez HDMI), podwójny slot kart pamięci i dłuższa praca na baterii, którą naładujemy teraz również przez złącze USB-C. Wszystko to zamknięto w uszczelnionym, magnezowym, bliźniaczym do Z6II, wygodnym body.
PODSUMOWUJĄC... Z7II to świetny wybór dla podróżników, pejzażystów i portrecistów, dla których od szybkostrzelności ważniejsza jest rozdzielczość. Którzy szukają uniwersalnej puszki oferującej maksymalnąj jakość w kompaktowym wydaniu.
Model Z6III to aparat najnowszej generacji, który dzięki zastosowaniu innowacyjnej, „częściowo warstwowej” matrycy, 3,5x szybciej sczytuje informacje o obrazie. A to oznacza wiele benefitów. Dla wszystkich pracujących w dynamicznych sytuacjach istotny będzie szybki tryb seryjny (do 20 kl./s dla RAW i nawet 120 kl./s dla JPEG) oraz usprawniony pomiar AF (czuły do -10 EV i około 20% bardziej skuteczny niż u poprzednika). Pojawił się też tryb Pre Burst, czyli zapis w pętli do 1 sekundy przed dociśnięciem spustu migawki.
Sama matryca oferuje teraz rekordowo szeroki natywny zakres czułości ISO 100 - 64000, a za sprawą mikroprzesunięcia sensora otrzymamy zdjęcia o rozdzielczości aż 96 Mp. Funkcja ta realizowana jest przez układ stabilizacji, który w Z 6III jest nie tylko skuteczniejszy (aż 8 EV), ale też skupia się na obszarze, na który aktualnie ostrzymy (tryb Focus Point VR).
Z kolei dla filmowców nowa matryca to przede wszystkim wydajniejsza praca i mniejszy efekt rolling shutter. Pod względem wideo Z6III ma się zresztą czym pochwalić. Umożliwia wewnętrzny zapis materiałów 6K 60 kl./s w N-Raw i 6K 30 kl./s w Pro Res RAW na kartę. Do tego nowy, najjaśniejszy na rynku wizjer (5,76 Mp, 4000 nitów, pokrycie gamut DCI-P3) i podwójny slot z gniazdem CFExpress.
PODUMOWUJĄC... Z6III to nieduży aparat, który skrywa ogromny potencjał. W rękach świadomego użytkownika będzie stanowił bardzo skuteczne narzędzie rejestrowania dynamicznej akcji. Najlepszy wybór dla zaawansowanych amatorów fotografii przyrody, sportu, oraz fotografów eventowych.
Zf to bez wątpienia jeden z najciekawszych i najbardziej pożądanych aparatów ostatnich lat. Przebojem zdobył serca i portfele fotografów a źródłem sukcesu jest tu nie tylko nietuzinkowy klasyczny wygląd, ale również towarzysząca mu wyśrubowana specyfikacja. Bo Nikon Zf to z pewnością nie jest błyskotka czy modny gadżet. Stylistycznie wzorowany na kultowym analogu FM2, naszpikowany został najnowszymi rozwiązaniami producenta.
Pod względem możliwości to poniekąd mariaż modeli Z6II i Z8. 24-milionową, pełnoklatkową matrycę BSI CMOS wspiera najnowszy procesor EXPEED 7, co przekłada się na wydajny tryb seryjny 15 kl./s (11 kl./s w RAW), nowy inteligentny system odszumiania plików JPEG i opcję wykonywania zdjęć o rozszerzonej rozdzielczości (do 96 Mp) w trybie Pixel Shift. Ale co ważniejsze, model Zf oferuje także tryb AF o skuteczności porównywalnej do profesjonalnego Nikona Z8 - z funkcją 3D Tracking i zaawansowanym trybem detekcji rozpoznawania oczu, twarzy, zwierząt i pojazdów. I śledzi je skutecznie nawet z dużej odległości.
Częściowo magnezowy korpus to spotkanie tradycji z nowoczesnością. Otrzymujemy więc fizyczne pokrętło czasu, czułości i kompensacji ekspozycji, ale też klasyczny grzybek PASM, odchylany, umieszczony na przegubie dotykowy ekran LCD i duży (powiększenie 0,8x) wizjer EVF o rozdzielczości 3,6 Mp.
PODSUMOWUJĄC... Nikon Zf to współczesny klasyk. To profesjonalny bezlusterkowy korpus, który dostarcza mnóstwo radości z fotografowania, ale może stanowić jednocześnie bezkompromisowe narzędzie w profesjonalnej pracy.
Czy Z8 to możliwości topowego modelu Z9, zamknięte w znacznie mniejszym body? W dużej mierze tak, bo oba aparaty dzielą kluczowe punkty specyfikacji. Masywny i wytrzymały, wykonany w całości z magnezu i pozbawiony fizycznej migawki korpus skrywa ten sam wysokorozdzielczy sensor CMOS 45,7 Mp typu BSI (bez filtra dolnoprzepustowego), obsługiwany również przez wydajny procesor obrazu EXPEED 7.
Przekłada się to na bardzo zbliżoną wydajność, a więc tryb seryjny rozpędzający się do 20 kl./s (i nawet 120 kl./s w trybie JPEG) i jeden z najlepszych na rynku systemów AF, który wykorzystuje 493-punktowy pomiar z detekcją fazową. Zaawansowany tryb śledzenia i rozwinięte detekcje (oczy, ludzie, zwierzęta, pojazdy) ułatwiają skuteczne fotografowanie szybko rozgrywającej się akcji.
Z8 to też imponujące możliwości wideo. Aparat nagrywa bezpośrednio na kartę w jakości 8K UHD przy 60 kl./s i 4K UHD przy 120 kl./s (10-bitowe N-RAW i 12-bitowe ProRes RAW). I to bez ograniczeń czasowych czy ryzyka przegrzania. Dzięki portowi HDMI typu A, możliwe jest również nagrywanie 12-bitowego ProRes RAW lub N-RAW na zewnętrzne rejestratory.
PODSUMOWUJAC... Nikon Z8 to potężny i superwydajny korpus przygotowany do najcięższej pracy. Łączy dużą rozdzielczość zdjęć z imponującą szybkością i wydajnością. To niezwykle skuteczny aparat dla wymagających zawodowców.
Z9 to aktualny król systemu. I wciąż jeden z najlepszych aparatów fotograficznych w historii. Nie jest to zresztą wyłącznie nasze zdanie, ale również naszych czytelników, bo Z9 to także zwycięzca kategorii profesjonalnej w Plebiscycie Fotopolis. Ale do rzeczy.
Jeśli przeczytaliście opis modelu Z8, poznaliście już największe atuty modelu Z9. To bezkompromisowa wydajność pomimo zastosowania sensora o dużej rozdzielczości 45 Mp. Autofocus, który trudno zmylić (tutaj jeszcze bardziej rozwinięty), tryb seryjny 20 kl./s dla RAW w pełnej rozdzielczości i znacznie pojemniejszy bufor pamięci, którego nie będziecie w stanie zapchać (pomieści do 1000 plików RAW).
Przede wszystkim jednak Z9 przystosowany został do najbardziej wymagających warunków pracy. Zintegrowany pionowy grip umożliwia szybką zmianę orientacji fotografowania, a duży akumulator pozwoli na wykonanie nawet 750 zdjęć na jednym ładowaniu (a więc 2x więcej niż Z8). „Dzięwiątka” może też pochwalić się świetnym wizjerem EVF jeszcze lepszymi uszczelnieniami i większą odpornością na uszkodzenia mechaniczne oraz niskie i wysokie temperatury.
PODSUMOWUJĄC... Nikon Z9 to prawdziwy japoński pancernik. Poręczny i godny zaufania towarzysz w ciężkiej codziennej reporterskiej pracy. Bezwzględnie skuteczny w podążaniu za obiektem i bezkompromisowy w zakresie jakości i rozdzielczości zdjęć.