Obiektywy
Viltrox AF 28 mm f/4.5 - znamy polską cenę ultrakompaktowego „naleśnika”
Adobe zapowiada szereg nowych, opartych o układy generatywnej AI funkcji programu Premiere, które pozwolą robić rzeczy, jakie wcześniej wydawały się niemożliwe. Rewolucja w edycji wideo jeszcze w tym roku.
Generatory grafiki na dobre już zagościły w naszej świadomości i na przestrzeni ostatnich dwóch lat były przedmiotem wszelakich kontrowersji - od poruszeń na rynku sztuki aż po dyskusje na temat etyki dziennikarskiej. Prawdziwa rewolucja AI dopiero jednak nadejdzie, a będzie stać za nią wykorzystanie rozwiązań AI w treściach wideo.
Niedawno informowaliśmy was o rewolucyjny modelu Sora, który już dzisiaj w swojej wczesnej wersji rodzi pytania o przyszłość kina i pracy wideo w ogóle. Nikt na dobre nie wie, jakie będą skutki wykorzystania nowej technologii, ale tej machiny nie da się już zatrzymać. W rozwiązania AI inwestują wszystkie duże firmy technologiczne, a teraz swoje 3 grosze, które mogą okazać się 3 sztabkami złota dorzuciło Adobe, które podczas targów NAB zapowiedziało nowe funkcje generatywnej AI, jakie jeszcze w tym roku trafią do programu Premiere. Zapnijcie pasy, bo praca z wideo nigdy już nie będzie taka jak dawniej, a treści AI będą wykorzystywane przez co drugi materiał jaki zobaczycie.
W dużym skrócie Adobe Premierę otrzyma szereg funkcji opartych o generatywne systemy AI. Najbardziej podstawową, ale także i najbardziej istotną funkcją będzie możliwość generowania nowych obiektów w obrębie sceny czy też wymiany tych istniejących na inne. Scenograf dowiózł na plan zbyt mało sztucznej gotówki, modelowi brakuje krawata a może powinien nosić inny zegarek? Już niebawem takich zmian dokonamy za pomocą paru kliknięć i prostych promptów.
Analogicznie nowych funkcji będziemy mogli używać także do usuwania i maskowania niechcianych obiektów w obrębie sceny, ale też do tworzenia od podstaw całych ujęć tak, by na przykład łatwo dorobić ujęcia b-roll, których zapomnieliśmy nagrać na planie.
Jedną z najciekawszych i najbardziej praktycznych nowości jest jednak opcja Generative Extend, która wykorzysta układy AI do wydłużenia ujęć. Każdy z nas chyba spotkał się z sytuacją, gdy do idealnego cięcia brakowało nam paru klatek. Teraz dowolne ujęcia będziemy mogli swobodnie wydłużać w dowolną stronę tak, aby jak najlepiej pasowały do tworzonego przez nas materiału.
Co ważne, zapowiadając nowe możliwości programu Premiere, Adobe informuje także o szeroko zakrojonej współpracy z zewnętrznymi firmami rozwijającymi systemy AI. Wspomniane są tu między innymi modele Sora, RunwayML czy Pika. Otrzymujemy więc zapewnienie, że użytkownicy będą mieli dostęp do najdoskonalszych rozwiązań na rynku, Adobe dodatkowo zapewnią, że każdy będzie miał swobodę wyboru odnośnie tego, z jakiego układu będzie chciał w danej chwili skorzystać.
Cóż można powiedzieć. Przyszłość pracy z wideo zapowiada się równie fascynująco, co przerażająco. Już teraz widać, że w niedalekiej przyszłości praca wielu specjalistów z branży wideo stanie się zupełnie zbędna. Z drugiej strony, zapowiedzi takie jak ta Adobe odsłaniają przez filmowcami perspektywę twórczej swobody o jakiej niegdyś można było tylko pomarzyć. Pewne jest jedno - materiały wideo będą wyglądać jeszcze lepiej, będą jeszcze bardziej zaskakujące i coraz łatwiejsze w realizacji. A to, w jaki sposób możliwości te zostaną wykorzystane, będzie zależeć tylko od twórców.
Źródło: blog.adobe.com.