Branża
Canon zmienia sposób świadczenia usług gwarancyjnych i serwisowych w Polsce - od teraz aparaty będą naprawiane w Niemczech
Czy da się osiągnąć sukces zubożając konstrukcję, która nie cieszyła się zbyt dużą popularnością na rynku? Takiej taktyki próbuje Panasonic wprowadzając nową wersję zaawansowanego fotograficznego smartfona - Lumixa DMC-CM10. Podobnie jak w zaprezentowanym półtora roku temu modelu CM1, znajdziemy tu 1-calową matrycę MOS o rozdzielczości 20 Mp wspomaganą procesorem Venus Engine, wyposażony w mechaniczną migawkę obiektyw Leica DC Elmarit 10.2 mm f/2.8 (ekwiwalent 28 mm dla pełnej klatki), 4,7-calowy ekran Full HD, procesor Snapdragon 801 oraz 2GB pamięci RAM.
CM10 wprowadza jednak dość odważną aktualizację. Mianowicie projektanci pozbawili urządzenia możliwości wykonywania połączeń telefonicznych. Nadal otrzymujemy możliwość włożenia do aparatu karty SIM, ta jednak odpowiadać ma głównie za szybkie przesyłanie zdjęć za pośrednictwem połączenia LTE. Z racji tego, że aparat obsługiwany jest przez system Android 5.0, możliwe będzie też prawdopodobnie wysyłanie wiadomości tekstowych i pobieranie aplikacji. Nie możemy jednak oprzeć się wrażeniu, że odebranie urządzeniu funkcji, która w założeniu miała być jego siłą nie zachęci potencjalnych kupców.
Z drugiej strony CM10 to obecnie najsmuklejszy aparat z taką specyfikacją i może okazać się bardzo ciekawą alternatywą dla stałoogniskowych zaawansowanych kompaktów typu Ricoh GR II czy Fujifilm X100T. Dodatkowo młodym osobom może bardziej przypaść do gustu oparta o ekran dotykowy obsługa urządzenia oraz możliwość instalowania dodatkowych aplikacji, co w dobie popularności Instagrama i VSCO może być mocną kartą przetargową.
Póki co, aparat trafi jednak wyłącznie na rynek japoński, w cenie około £600. Na razie nie wiadomo czy CM10 zawita kiedykolwiek na rynku międzynarodowym, jednak biorąc pod uwagę dość ograniczoną dostępność wcześniejszego modelu, wydaje się to raczej wątpliwe.
Więcej informacji znajdziecie na stronie panasonic.jp.