Wydarzenia
Pamięć teatru. Polska fotografia teatralna od początku istnienia do dziś - ruszyła wirtualna wystawa
Mike Olbinski z pewnością wie jak poskromić niejedną burzę. Jeżeli nie dowierzacie zobaczcie jego najnowszą produkcją „Puls“ - robi wrażenie.
Onieśmielają i zachwycają, a niekiedy również mrożą krew w żyłach. Takie są siły natury i żywioły nad, którymi człowiek po prostu nie ma kontroli. Jednak wygląda na to, że Mike Olbinski znalazł sposób jak je poskromić. Jak sam mówi o sobie jest „łowcą burz i fotografem ślubnym w jednym“, który niemal każdą wolną chwilę stara się poświęcić na pogoń za trąbami powietrznymi lub innego rodzaju anomaliami pogodowymi.
W minionym roku światu dał się poznać jako autor kilku bardzo ciekawych time-lapse’ów. Teraz jednak powrócił z kolejną wyjątkową produkcją - monochromatyczny filmem ukazującym moc nieokiełznanej natury. Tak więc usiądźcie wygodnie, ponieważ „Puls“ to time-lapse, jakiego z pewnością nigdy wcześniej nie widzieliście.
Bez wątpienia edycja do monochromu nadała dodatkowego wymiaru i dramaturgii. Otrzymany efekt świetnie potęguje dobrana muzyka - utwór „The Way Home“ autorstwa Tony’ego Andersona. To wszystko składa się na wyjątkowy time-lapse, który na długo zapada w pamięć.
A jeżeli chcecie zobaczyć więcej tego typu produkcji lub po prostu przyjrzeć się zdjęciom Mike’a Olbinskiego to zapraszamy do odwiedzenia jego strony mikeolbinski.com. Z pewnością znajdziecie tam wiele interesujących treści - zwłaszcza w kategorii Storm Blog.