Ostatnie lata to nie tylko renesans filmu, ale także aparatów kompaktowych. Używane małpki z lat 90., które bez mrugnięcia okiem wyrzucano do śmieci osiągają dziś niebotyczne ceny na rynku wtórnym, a poszczególni producenci romansują z ideą współczesnego aparatu tego typu. Niedawno widzieliśmy już m.in. premiery Pentaxa 17 czy Rollei 35 AF. Ciągle nie były to jednak konstrukcje idealne. Czy zmieni to projekt Holendrów?
Analogue aF-1 to obiecujący projekt współczesnego analogowego kompaktu. Czy jednak nie wyparuje przed premierą?

Analogue aF-1 to koncept aparatu, który po raz pierwszy ujrzał światło dzienne pod koniec zeszłego roku. Holendrzy obiecywali system AF i jasny obiektyw f/2.8 w cenie 399 euro. Brak prawdziwych zdjęć aparatu ciągle opóźnienia sprawiły jednak, że potencjalni zainteresowani spoglądali na projekt jak na typowy vaporware, który zniknie zanim na dobre się pojawi (a wraz z nim również środki zebrane w ramach przedsprzedaży). Nieoczekiwanie jednak twórcy pokazują finalny prototyp i zapowiadają datę premiery.
Według specyfikacji aparat będzie wyposażony w obiektyw 35 mm f/2.8, bazujący na układzie 6 soczewek w 4 grupach i pozwalający na ostrzenie z minimalnej odległości 50 cm, system AF bazujący na sensorach LiDAR i ToF, migawkę z zakresem czasów 1/1000-4 s oraz wbudowaną lampę błyskowa o mocy GN8. Do tego automatyczny system przewijania filmów, dwustopniowy spust migawki, przycisk blokady ostrości i ekspozycji, samowyzwalacz i jasny celownik optyczny z oznaczeniem paralaksy. Całość jest zaś uszczelniona przed zachlapaniami (klasa szczelności IPX4).
Brzmi świetnie i prawdę mówiąc suche dane prezentują się chyba najciekawiej ze wszystkich analogowych projektów, które ostatnio widzieliśmy. Czy jednak Holendrzy będą w stanie dowieźć to, co obiecują?
Start masowej produkcji zaplanowany został na grudzień, pierwsze wysyłki ruszyć mają z kolei w pierwszym kwartale 2026 roku. Czy podobnie jak wcześniej pojawią się opóźnienia? Tego nikt nie wie. Podobnie tego, na ile bezawaryjny i funkcjonalny będzie to aparat. Twórcy nadal twierdzą, że pracują m.in. nad usprawnieniem systemu AF, który - jak pokazały pierwsze sample - nie jest jeszcze doskonały. Czy finalna specyfikacja pokryje się z obietnicami? Sam aparat już teraz znacznie utył - obecny prototyp wydaje się dużo grubszy niż na wcześniejszych renderach, co prawdopodobnie ograniczy wygodę przenoszenia. Przeciętnie prezentuje się także migawka ograniczona do 1/1000 s, co w przypadku fotografowania w słońcu zmusi nas do wchodzenia na wysokie wartości przysłony. W końcu, czy producentowi uda się utrzymać cenę, a także wyrobić się z produkcją?
Kwota przedsprzedaży już teraz wzrosła do 450 euro, a pewną zagadką jest to dlaczego producent, mając w zanadrzu potencjalny hit sprzedaży, nie zdecydował się do tej pory na skorzystanie z platform crowdfundingowych typu Indiegogo czy Kickstarter.
Na chwilę obecną zainteresowanym radzilibyśmy jeszcze poczekać i zobaczyć jak Holendrzy poradzą sobie na ostatniej prostej. Według kalendarza na stronie, wszystko już niebawem powinno się wyjaśnić.
Więcej informacji znajdziecie na stronie af1.analogueshop.com.