Aparaty
Panasonic Lumix - nowe oprogramowanie dla modeli S9, S5II, S5IIX i G9 II
Współczesny analogowy kompakt z autofokusem wreszcie trafia na rynek. Nowe wcielenie modelu Rollei 35 ma wiele do zaoferowania, ale póki co to impreza dla zamożnych fanów analoga.
O pracach nad współczesnym wcieleniem kompaktu Rollei 35 słyszymy już od niemal dwóch lat. I choć ostatecznie to Pentax wygrał wyścig o tytuł pierwszego nowoczesnego analogowego kompaktu, to właśni pozycja MiNT (firma odpowiedzialna za stworzenie nowego Rollei’a) może bardziej zainteresować fanów klasycznej fotografii.
W odróżnieniu od modelu Pentax 17, nowy Rollei 35 AF jest bowiem aparatem pełnoklatkowym, a do tego ma do zaoferowania system AF, którego brak był jednym z większych minusów konstrukcji konkurencji. Jest to jednocześnie aparat bardzo kompaktowy, który idealnie wpisuje się w uliczno-podróżniczo-pamiątkowe zastosowania.
Rollei 35 AF pracuje w zakresie czasów 1/500-1 s (w możliwością wydłużenia ekspozycji do 60 sekund) i posiada 5-elementowy obiektyw 35 mm f/2.8, pozwalający na ostrzenie z minimalnej odległości 70 cm oraz domknięcie przysłony do f/16. Warto jednocześnie podkreślić, że jest to obiektyw opracowany na nowo, wykorzystujący nowoczesne soczewki i powłoki, który oferować ma lepsze rezultaty od tego z klasycznego modelu Rollei 35.
Aparat pozwala na pracę w trybie manualnym oraz automatycznym (pomiar centralnie ważony) z opcją korekcji ekspozycji w zakresie +/- 2 EV i obsługuje filmy o czułościach od ISO 25 do ISO 3200. Do tego oferuje samowyzwalacz, którego brakowało modeli Pentaxa, a także miniaturowy ekran OLED, który poinformuj nas o liczbie wykonanych zdjęć, trybie pracy czy wartości kompensacji ekspozycji. Mamy też lampę błyskową, której zasięg producent określa na 3,5 m (przy f/2.8).
Najważniejszym punktem programu jest tu chyba jednak wspomniany już układ AF. Ten pracuje w technologii LiDAR, co powinno zapewnić skuteczną pracę nawet w słabych warunkach oświetleniowych. Autofokus działa po standardowym wciśnięciu spustu migawki do połowy, a informacje o funkcji „focus lock” każą nam wierzyć, że punkt ostrości w razie potrzeby ostrość będzie można zablokować. Wygląda jednak na to, że obiektyw nie pozwala na manualne ostrzenie, co może niektórych zniechęcić. Nie mamy też możliwości nakręcenia filtrów ND.
Całość zamknięta w metalowej obudowie o wadze jedynych 242 g i zasilania bateriami CR2. Konstrukcja oferuje celownik optyczny z 90-procentowym kryciem kadru i powiększeniem 0,5 x, system manualnego naciągu filmu oraz gwint statywowy. Zabrakło jednak gorącej stopki, która była dostępna w oryginalnej wersji Rollei 35. Fani mocnego błysku mogą być więc zawiedzeni.
Zamówienia na aparat Rollei 35 AF już wystartowały, a pierwsze dostawy planowane są na środek października. Pierwszeństwo w kolejce będą miały jednak osoby, które zapisały się na listę oczekujących w czasie gdy trwały prace nad aparatem.
Aktualna cena aparatu wynosi 3988 zł. Aparat dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: srebrnej i czarnej.
Na chwilę obecną nie wiemy czy Rollei 35 AF będzie miał polskiego dystrybutora.
Więcej informacji znajdziecie na stronie rollei35af.com.