Obiektywy
Viltrox AF 28 mm f/4.5 - znamy polską cenę ultrakompaktowego „naleśnika”
Lumix S1H był pierwszy aparatem zatwierdzonym do realizacji profesjonalnych produkcji przez Netflixa. Już niebawem konstrukcja zadebiutuje w bardziej przyjaznej zaawansowanym filmowcom, kamerowej formie.
Pamiętacie jeszcze kamerę Lumix BGH1? Producent rozwija koncept małej modułowej kamery i według plotek już niebawem zaprezentuje jej pełnoklatkową wersję o nazwie Lumix BS1H, która zamykać ma możliwości aparatu Lumix S1H w kamerowej formie.
Według informacji opublikowanych przez znanego leakera Nokishita, główne możliwości urządzenia mają pozostać właściwie identyczne. Otrzymamy więc 24-megapikselową matrycę i rozbudowane opcje wideo, pozwalające na rejestrację 6K 24 kl./s, 10-bitowy zapis 4:2:2 w rozdzielczości 4K z prędkością 60 kl./s czy nawet wypuszczenie 12-bitowego materiału RAW na zewnętrzne rekordery. Główną nowością wydaje się być tutaj lepiej opracowany system odprowadzania ciepła, który pozwolić ma na nieograniczone czasy nagrywania w dowolnych ustawieniach (także w trybie anamorficznym).
Oprócz tego kamera BS1H oferować ma opcję streamingu przez złącze Ethernet do 4K 60 kl./s, a także analogicznie do modelu BGH1 złącza SDI, Time-code’u i Genlock i znane już z modelu S1H pełnowymiarowe złącze HDMI, port USB-C oraz portu słuchawek i mikrofonu. Złącz XLR raczej nie uświadczymy, gdyż udostępniony przez leakerów fragment informacji prasowe wspomina o dodatkowym interfejsie audio DMW-XLR1.
Lumix BS1H oferować ma także łączność Wi-Fi i Bluetooth, a także umożliwiać tworzenie wielokamerowych setupów i ich kontroli z poziomu oprogramowania Lumix Tether for Multicam.
Całość zapowiada się na ciekawe wejście w świat pełnoklatkowych kamer wideo, w którym modelem BS1H Panasonic ma szansę znaleźć dla siebie bezpieczny budżetowy przyczułek i konkurować z kamerami pokroju Sony FX6 i FX3, a także odebrać część rynku zaawansowanym aparatom. Tym bardziej, że pełna specyfikacja odkryje przed nami pewnie jeszcze więcej ciekawych funkcji nowego urządzenia, a bazując na specyfikacji modelu S1H, nowa kamera będzie też zapewne bardzo przystępna cenowo. W końcu S1H kosztuje dziś raptem 15 tys. złotych. Spodziewamy się pułapu ok. 20 tys. złotych.
Jesteśmy bardzo ciekawi, jak nowa premiera odbije się na popularności serii Varicam i EVA. O tym przekonamy się zapewne w ciągu kilku tygodni. Choć dokładna data premiery ani cena nie są jeszcze znane, zwykle gdy Nokishita zaczyna udostępniać packshoty produktów w wysokiej jakości do premiery jest już bardzo blisko.
Źródło: twitter.com/nokishita_c.