Mathew Brady – fotograf niczym malarz na polu bitwy

Autor: Andrzej Klos

1 Czerwiec 2016
Artykuł na: 4-5 minut

Wielu historyków uważa, że zwłoki żołnierzy „układano” do zdjęć, by estetyzować i uatrakcyjniać wizualnie obraz, czyniąc go formalnie podobnym do malarskich scen batalistycznych.

Brady, urodzony w 1822 roku po raz pierwszy zetknął się z fotografią w wieku 16 lat w Saratodze, gdzie rozpoczął naukę u znanego i cenionego wówczas portrecisty Williama Page’a. W 1844 roku otworzył w nowym Jorku swoje pierwsze studio specjalizujące się w fotografii portretowej. Szybko zdobył popularność i lukratywne zamówienia od amerykańskich sfer politycznych, gospodarczych i wojskowych; między innymi wielokrotnie portretował prezydentów Zachary’ego Taylora i Abrahama Lincolna. W 1848 roku Brady przenosi swoje studio do Waszyngtonu licząc, że będąc blisko centrum władzy Stanów Zjednoczonych rozszerzy działalność i liczbę zamówień.

fot. Mathew Brady

Pierwszym w historii konfliktem zbrojnym, który próbowano udokumentować za pomocą fotografii i szeroko opisywano w ówczesnej prasie była toczona w latach 1853-1856 przez Rosję przeciwko Turcji i sprzymierzonymi z nią Wielką Brytanią, Francją i Sardynią wojna krymska. Jednak zdjęcia wówczas wykonane nie mają  nic wspólnego ze współczesną fotografia wojenną. To wyłącznie statyczne sceny przedstawiające poszczególne typy wojsk, portrety dowódców i zwykłych żołnierzy, rozległe, krymskie pejzaże i wojskowe obozowiska, wreszcie elementy uzbrojenia i opuszczone reduty walczących.

Obraz wojny, jaki istniał w świadomości społecznej na początku drugiej połowy dziewiętnastego wieku był skodyfikowany i zilustrowany przez malarstwo batalistyczne

Obraz wojny, jaki istniał w świadomości społecznej na początku drugiej połowy dziewiętnastego wieku był skodyfikowany i zilustrowany przez malarstwo batalistyczne. Płótna zwykle przedstawiały heroiczne zmagania, dumnych i niezłomnych bohaterów chętnie i z poświeceniem, w glorii chwały ginących za ojczyznę. Bez cierpienia, stosów trupów i krwi, czyli rzeczywistości znanej uczestnikom wojennych bitew. Takie obrazy pojawiają się w historii fotografii po raz pierwszy na zdjęciach Bradego i współpracujących z nim fotografów.

fot. Mathew Brady, Bitwa o Gettysburg

"Civil War Battlefield" to jedna z wielu fotografii wykonanych we wrześniu 1862 roku po bitwie pod Antietam, gdzie doszło do jednych z najkrwawszych zmagań wojny secesyjnej. Na pierwszy rzut oka zdjęcie przedstawia prawie idylliczny, wiejski, obrazek z białym domkiem i drewnianym płotem, okolonymi widoczną w głębi ścianą lasu. Potrzeba kilkunastu sekund, wnikliwszej obserwacji i analizy żeby zrozumieć co właściwie uwiecznił Brady.

fot. Mathew Brady, Civil War Battlefield

Dostrzec kontrast zupełnie do siebie nieprzystawalnych elementów, których zebranie w jednym polu widzenia nadaje fotografii nieco surrealistycznego charakteru. Ściany białego domku, który w rzeczywistości jest kościołem noszą ślady po kulach. Dwukołowy wózek w centrum zdjęcia to armatnia laweta. Wokół niej, na pierwszym planie, u dołu fotografii leżą spiętrzone, ludzkie ciała. Wydawałoby się że ich układ jest przypadkowy i bezwładny; że ofiary zostały sfotografowane w miejscu, gdzie poległy.

Wielu historyków uważa jednak, że w przypadku niektórych kadrów zwłoki „układano” w sposób, który miał wyestetyzować, uatrakcyjnić wizualnie obraz, czyniąc go formalnie podobnym do malarskich scen batalistycznych, a przez ten zabieg łatwiejszym w odbiorze i percepcji dla społeczeństwa. O takich właśnie działaniach, w kontekście zdjęć dokumentujących wojnę secesyjną pisała m.in. Susan Sontag w swojej książce "O fotografii".

fot. Mathew Brady

Jakkolwiek nie byłoby w tym przypadku, zdjęcia Bradego z pól amerykańskiej wojny domowej zaprezentowane na wystawie w jego waszyngtońskim studio wywołały szok i społeczny sprzeciw. Szybko została ona zamknięta. Wiele mówi to o tym, jak diametralnie zmieniła się nasza wrażliwość i odporność na oglądanie okropności wojny.

 

Skopiuj link

Autor: Andrzej Kłos

Historyk sztuki, absolwent Instytutu Historii Sztuki UW. Specjalność historia sztuki nowoczesnej. Wykładowca historii fotografii w Akademii Fotografii w Krakowie.

Komentarze
Więcej w kategorii: Sylwetki
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
W jej PRL-u sfotografowanym na potrzeby sesji reklamowych chce się zwyczajnie żyć. To rzeczywistość estetyczna, fotogeniczna i modna, a jednocześnie swojska, ciepła i...
31
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Jego humorystyczne, przepełnione wnikliwością czarno-białe kadry znamy i kochamy chyba wszyscy. W wieku 95 zmarł wieloletni członek agencji Magnum i jeden z najważniejszych fotografów...
17
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia Widok
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia...
Czwórka wolontariuszy przeleciała ponad 20 tys. km, by spotkać się z Polonią w trzech największych miastach Nowej Zelandii. Przeprowadzono 14 wywiadów, zdigitalizowano około 200...
10