Podsumowanie
Sony FE 85 mm f/1.8 to bez wątpienia udana konstrukcja, której swego czasu brakowało w ofercie producenta. Obiekty zaprojektowano z dużą dokładnością, jednak mimo to nie obyło się bez mniejszych lub większych wpadek. Po stronie plusów musimy podać wyjątkowo kompaktowe gabaryty tubusa - jak na stałkę o takich parametrach do systemu Sony E - oraz metalową i uszczelnioną konstrukcję odporną na zachlapania i kurz (choć jest pewien haczyk - producent nie daje pełnej gwarancji bezpieczeństwa). Musimy pochwalić także wyjątkowo cichy, precyzyjny i szybki autofokus, który na tle największych konkurentów zaprezentował się z mocnej strony. Podobnie zresztą jak odpowiednio wysoką rozdzielczość obrazu - i to już od nominalnego otworu przysłony - jak również przyjemne dla oka rozmycia dalszego planu, które wpływają na ciekawą plastykę zdjęć.
Natomiast w kwestii korygowania wad układu optycznego to jedynie dystorsja została odpowiednio ujarzmiona przez konstruktorów. Zupełnie inaczej wypadają aberracja chromatyczna i winietowanie, które prezentują duże wartości. Zdecydowanie więcej wymagaliśmy także od obiektywu w przypadku fotografowania w mocnym i kontrastowym oświetleniu. Jednak mimo tych niedociągnięć obiektyw powinien zostać doceniony przez doświadczonych fotografów, w których to rękach zaprezentuje pełnię swoich możliwości.
Plusy
- bardzo dobra jakość wykonania
- minimalistyczny i stylowy design
- tubus odporny na kurz i zachlapania
- przycisk funkcyjny umożliwiający przypisanie wybranej opcji z menu
- precyzyjny, szybki i wyjątkowo cichy autofokus
- odpowiednio wysoka rozdzielczość obrazu
- duża kontrastowość zdjęć i dobre przenoszenie kolorów
- bardzo dobrze korygowana dystorsja
Minusy
- brak uszczelń wokół bagnetu, przez co fotografowanie w najbardziej wymagających warunkach może nie być bezpieczne
- duża i zauważalna na zdjęciach aberracja chromatyczna
- ogromna winieta, które ustępuje dopiero po przymknięciu przysłony do f/2.8
- słaba praca w mocnym i kontrastowym oświetleniu (zwłaszcza, gdy słońce znajdzie się w kadrze)