Nikon Z9 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe

Tu już nie ma niedomówień. Nikon prezentuje flagowy korpus Z9 z matrycą 45.7 Mp, trybem seryjnym 20 kl./s, autofokusem rozpoznającym 9 tematów oraz filmowaniem 8K. Za to bez mechanicznej migawki! Przez krótką chwilę mieliśmy go już w rękach. Zobaczcie, jak wygląda w porównaniu do D6 i oceńcie jakość obrazu z nowego sensora.

Autor: Krzysztof Mularczyk

28 Październik 2021
Artykuł na: 6-9 minut

Po utajnionych testach na tegorocznej Olimpiadzie Nikon nareszcie oficjalnie prezentuje bezlusterkowca dla fotoreporterów. W przeciwieństwie do R3, którego Canon plasuje poniżej modelu EOS-1D X Mark III, Nikon Z9 ma być flagowym aparatem japońskiego producenta. Od lustrzanki D6 jest szybszy, bogatszy w funkcje i bardziej wytrzymały. Ale po kolei…

Mniejszy i lżejszy, ale bardziej wytrzymały

W tej klasie sprzętu waga nie ma już takiego znaczenia, choć nie ma co ukrywać między innymi po to powstały bezlusterkowce, by korpusy były mniejsze i lżejsze. R3 w stosunku do EOS-1D jest lżejszy o ponad 400 g, Nikon Z9 w porównaniu do D6 jedynie 110 g (waży 1340 g). Wymiary Z9 wynoszą natomiast 149x149x90 mm, więc kwadratowy korpus udało się Nikonowi przyciąć o 1 cm zarówno od góry jak i po bokach. Gabaryty ma więc zbliżone do R3.

Producent zapewnia jednak, że nowy korpus jest jeszcze wytrzymalszy niż D6. Konstrukcja opiera się na aluminiowym szkielecie i magnezowej "skorupie", która jest w pełni uszczelniona i bardziej odporna na mróz. Tu chyba nie było kompromisów, i może dlatego nie udało się zejść z wagi jeszcze bardziej.

Mimo mniejszych rozmiarów nowy aparat leży w dłoni wzorowo. Na pewno dłuższe testy to zweryfikują, ale nie zanosi się, aby wyprofilowanie uchwytów mogło doskwierać przy dłuższej pracy.

Zasilanie, gniazda i obsługa kart

Jeśli już wspomnieliśmy o czasie pracy, warto zatrzymać się przy kwestii zasilania. Tak jak w przypadku Canona R3, Nikon również odziedziczył ten sam typ akumulatora co reporterskie lustrzanki, ale nowa wersja EN-EL18d pozwala wykonać więcej zdjęć. Jest też mniejsza ładowarka MH-33.

Nie będzie też, co raczej było do przewidzenia, dwóch wersji korpusu na dwa rodzaje kart pamięci, jak to było w przypadku lustrzanki D6. Nikon Z9 ma wbudowane dwa gniazda XQD/CFexpress i koniec.

Złącza systemowe na lewej ściance zostały przearanżowane, ale Z9 oferuje z grubsza to samo co D6. Są więc złącza mikrofonowe i odsłuch, HDMI oraz USB-C, a także LAN, ale teraz już gigabitowy. Zniknęło za to złącze przekaźnika bezprzewodowego, bo moduły Wi-Fi i Bluetooth Z9 ma już na pokładzie. Nie zabrakło przy tym gniazda Kensington Lock zabezpieczającego przed kradzieżą.

Ruchomy wyświetlacz i nowy sposób mocowania

Jedną z głównych innowacji w tym aparacie jest ruchomy ekran. Ale zamiast bocznego przegubu jak w R3, Z9 ma system przypominający rozwiązanie Fujifilm. Mechanizm pozwala na odchylenie do góry i pochylenie w poziomie, a także odchylenie i pochylenie w pionie. Nie da się jednak wyświetlacza przekręcić do selfie, ani obrócić do złożenia. Ruchy są więc w pewien sposób ograniczone, ale z drugiej strony wygodniej i szybciej możemy korzystać z niego w pionie. W dodatku ikony automatycznie dopasowują się do danej orientacji jak po obróceniu smartfona.

Do historii przechodzi także pomocniczy, monochromatyczny wyświetlacz na tylnej ściance korpusu. Z kolei górny zamienia się na bardziej kwadratowy panel jak w Z7, ale z funkcją podświetlenia we włączniku aparatu.

Nowy rozkład przycisków, czyli systematyka bezlusterkowa

Gdybyśmy chcieli uparcie porównywać Z9 do D6 albo Z7 pod kątem rozmieszczenia przycisków, bliżej mu jednak chyba do bezlusterkowców. Ale oczywiście w tym zakresie charakter reporterskiej lustrzanki pozostał.

Przełącznik trybu filmowego powędrował we właściwe miejsce koło wizjera, a z racji większego i ruchomego wyświetlacza przyciski, które w D6 są po lewej stronie przesunięto na prawą. Zamianę miejscami zaliczyły przy tym przyciski podglądu obrazu i ochrony zdjęć. Rząd przycisków pod ekranem pozostał, ale i tu zastosowano roszady. Na przykład opcje trybu seryjnego powędrowały na “grzybek”, są na nim teraz cztery a nie trzy opcje, ale zniknął z niego tryb pomiaru światła.

Nikon zastosował teraz większe joysticki i lepiej dopracował ergonomię pracy w układzie pionowym - joysticki i przyciski “i” oraz AF-ON są rozmieszczone niemal dokładnie w tych samych odległościach od pokręteł sterujących, by ergonomia obsługi w poziomie i pionie niczym się nie różniła. Bardziej ergonomiczny dla obu orientacji jest teraz także przycisk AF.

Matryca nie dla fotoreporterów? Nic bardziej mylnego

Pod kątem rozdzielczości matrycy Nikonowi Z9 dużo bliżej do Sony A1 (50 Mp) niż Canona R3 (24 Mp). Jeszcze nie tak dawno reporterski korpus z prawie 46 milionami pikseli na pokładzie był czymś nieosiągalnym, ale modelem A1 Sony pokazało, że się da i teraz Nikon idzie tą samą ścieżką zostawiając w tyle Canona. Czy jednak nie ucierpiała na tym szybkość i wydajność?

Nic na to nie wskazuje. Owszem, Nikon Z9 oferuje tryb seryjny w RAW “jedynie” na poziomie 20 a nie 30 kl./s, jak w przypadku Sony A1, ale praktycznie z nieograniczonym buforem (1000 zdjęć). Serię JPEG może jednak zapisać z szybkością 30 kl./s. Wrażenie robi też zapis JPEG 120 kl./s przy rozdzielczości 11 Mp ze wsparciem AF - tu trzeba będzie jednak uważać i korzystać z tego trybu rozważnie, bo ilość zdjęć jaka zostaje nagle zapisana na karcie po lekkim naciśnięciu spustu migawki może zaskoczyć.

Nowy wizjer gwarantuje przy tym zerowy blackuot. Korzystanie z niego w trybie seryjnym robi wrażenie, a przy tym oferuje jasność aż 3000 nitów. Patrząc przez niego zupełnie czujemy, że to obraz cyfrowy.

Przewagą nowego Nikona zarówno nad R3, jak i A1 będzie z pewnością wewnętrzne nagrywanie filmów 8K z klatkażem 60p (do 125 min). Trzeba jedynie poczekać na update firmware’u.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Nikon Z9 nie ma mechanicznej migawki. Tym bardziej jest to więc przełomowy aparat. Producent zapewnia, że rolling shutter w Z9 nie występuje i raczej w tej klasie sprzętu nie mógłby sobie pozwolić na puste slogany. Dokładne testy na pewno to zweryfikują. Matryca ma być za to chroniona lamelkową osłoną. Nasz egzemplarz Z9 był jednak przedprodukcyjny, jeszcze bez tej osłony.

Autofokus z rozpoznawaniem niemal wszystkiego co interesuje fotografów

Potencjał matrycy i nowego procesora Expeed 7 ujawnia się również w zakresie autofokusa. Opiera się na 493 punktach, które dają w sumie 405 niezależnych obszarów AF - to 5x więcej niż Z7 II.

Jego działanie bazuje oczywiście na algorytmach sztucznej inteligencji. Po raz pierwszy w bezlusterkowcu Nikon pojawia się tryb 3D-Tracking, a poza tym detekcja aż 9 tematów, również podczas filmowania. Aparat rozpoznaje i śledzi - u ludzi twarz, oczy, głowę i korpus, u zwierząt ciało, oko i głowę, a do tego pojazdy: samochody, motocykle, samoloty i pociągi.

Przez krótką chwilę sprawdziliśmy jak działa wykrywanie samochodów na ruchliwej ulicy. Wydaje się, że aparat po prostu rozpoznaje sylwetkę, czyli najlepiej, jeśli samochód śledzimy z boku, ale bardzo dobrze udaje mu się wykryć także przy fotografowaniu z przodu, a nawet z góry. Gdy w kadrze mamy więcej aut, np. ustawionych na parkingu, wybiera te bardziej kolorowe, czyli po prostu bardziej kontrastowe.

Zdjęcia przykładowe i zakres ISO

Choć nasz egzemplarz Z9 był przedprodukcyjny, producent zezwolił na opublikowanie z niego zdjęć w pełnej rozdzielczości. Jednak bardzo ograniczeni czasowo mogliśmy wykonać tylko kilka zdjęć i “przestrzelić” zakres ISO. Poniższa seria została wykonana przy wyłączonej redukcji szumów.

1/3200 s, f/2,8, ISO 100, 115 mm

1/5000 s, f/2,8, ISO 100, 165 mm

1/1600 s, f/5,6, ISO 360, 145 mm 

1/2000 s, f/4,5, ISO 320, 200 mm

1/1600 s, f/2,8, ISO 160, 150 mm

1/1250 s, f/4,5, ISO 720, 102 mm

1/800 s, f/4,5, ISO 360, 70 mm

1/800 s, f/4,5, ISO 1600, 70 mm

1/2000 s, f/3,5, ISO 100, 100 mm

1/1000 s, f/4,5, ISO 640, 84 mm

1/2000 s, f/2,8, ISO 1100, 165 mm

1/800 s, f/4,5, ISO 720, 70 mm

1/1600 s, f/3,5, ISO 280, 130 mm

1/1000 s, f/4,5, ISO 2500, 97 mm

1/2000 s, f/4,5, ISO 4000, 200 mm

ISO 32

ISO 64

ISO 100

ISO 200

ISO 400

ISO 800

ISO 1600

ISO 3200

ISO 6400

ISO 12800

ISO 25600

ISO 51200

ISO 102400
Skopiuj link

Autor: Krzysztof Mularczyk

Redaktor serwisu Fotopolis.pl i magazynu Digital Camera Polska. Od 20 lat robi zdjęcia, testuje sprzęt fotograficzny i pisze o fotografii.

Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
16
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
40
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
28
Powiązane artykuły