Canon PowerShot G9 X został zaprezentowany wraz modelem G5 X podczas październikowych targów Canon EXPO w Paryżu. Z nieco bardziej ergonomicznie zaawansowanym modelem dzieli prawie identyczną specyfikację. Wyposażono go w 20,2-megapikselową matrycę BSI-CMOS o przekątnej 1-cala, wspomaganą procesorem obrazu DIGIC6, który umożliwia fotografowanie w zakresie czułości ISO 125-12800, z maksymalną prędkością 6 kl./s. Na pokładzie znajdziemy też 3-calowy, dotykowy ekran LCD o rozdzielczości 1 040 000 pikseli oraz 31-punktowy autofokus AiAF oparty o detekcję kontrastu. Aparat pozwoli nam też na nagrywanie filmów w maksymalnej jakości Full HD 1080p z prędkością 60 kl./s, z kolei wygodne przesyłanie zdjęć na urządzenia mobilne i zdalne sterowanie aparatem umożliwią nam funkcje łączności Wi-Fi i NFC.
Główną różnicą w przypadku modelu G9 X jest brak wbudowanego wizjera, oraz obiektyw zoom o nieco mniejszym zakresie ogniskowych 28-84 mm i świetle f/2.0-4.9. Otrzymujemy też wyraźnie mniej pokręteł i przycisków. Nie zapominajmy jednak, że obydwa aparaty mają zgoła odmienne przeznaczenie. Podczas gdy 5G X kreowany jest jako kompaktowy zamiennik dużo bardziej profesjonalnych konstrukcji, G9 X stara się zawrzeć jak najwięcej zaawansowanych funkcji w obudowie, która zmieści się w każdej kieszeni. Musimy więc liczyć się z nieco uproszczoną ergonomią.
Nowy PowerShot nie ma jednak bezpośredniej konkurencji w segmencie zaawansowanych kieszonkowców z 1-calową matrycą. Najbliższą konkurencją będzie tu model Sony RX100 IV. Może być też ciekawą alternatywą dla pokazanego na początku roku kompaktowego Canona G7 X.
Na polskim rynku za aparat zapłacimy około 2000 zł.
W zestawie handlowym, oprócz aparatu znajdują się:
- bateria
- ładowarka
- pasek na nadgarstek
- instrukcja
Linki:
Oficjalny news o aparacie: Canon PowerShot G9 X - kompaktowy i funkcjonalny
Zdjęcia przykładowe: Canon G5 X i G9 X - zdjęcia przykładowe
]> */
]