BenQ SW321C - Ergonomia i sterowanie

Pełne 32 cale przy rozdzielczości 4K UHD, 99% Adobe RGB, sprzętowa kalibracja obrazu, a do tego nowy system stabilizacji koloru i jasności ekranu. Sprawdzamy, jak w praktyce spisuje się BenQ SW321C.

Autor: Krzysztof Mularczyk

6 Kwiecień 2020
Artykuł na: 17-22 minuty
Spis treści

Zanim zdecydujecie się na ten monitor, sprawdźcie, czy macie wystarczająco duże biurko. Podobnie jak poprzednik, BenQ SW321C imponuje rozmiarami - 32 cale po przekątnej to parametry, którym bliżej do telewizora, niż monitora. Ale jak wiadomo, powierzchni roboczej podczas edycji nigdy dość…

Budowa

Ani design, ani zewnętrzne wymiary nowego modelu nie zmieniły się w stosunku do poprzednika. Zwiększył się nieco jedynie panel IPS (698 x 393 względem 708 x 399 mm), ale bez postawienia obu modeli obok siebie raczej różnicy nie dostrzeżemy.

Konstrukcja bazuje na trzech standardowych elementach: szerokiej podstawie i sztywnej kolumnie z mocowaniem VESA 100x100, na której “na klik” mocujemy potężny ekran. Oczywiście to standardowe mocowanie pozwoli powiesić ekran na ścianie lub wysięgniku.

Mamy jednak wrażenie, że po złożeniu panel nie trzyma się tak sztywno kolumny, jak u poprzednika, a na pewno jest bardziej podatny na drgania od nieco mniejszego modelu SW270C. Podnoszenie, obracanie i pochylanie odbywa się jednak płynnie i bardzo wygodnie. To ważny plus przy tak dużym ekranie. Można go obrócić o 45 stopni na boki, odchylić o 20 stopni i pochylić o 5 - tu chcielibyśmy więcej. Wysokość można regulować w zakresie 15 cm i oczywiście obracać do pozycji pionowej. Przy obracaniu należy jedynie pamiętać o przesunięciu go do góry i odchyleniu go maksymalnie do tyłu, aby nie uderzyć kantem ekranu w podstawę.

W zestawie jest oczywiście kaptur - a w zasadzie dwa. Można go bowiem założyć na monitor ustawiony w poziomie, lub w pionie. Jego instalowanie nie jest skomplikowane, ale na początku trzeba przyjrzeć się “elementom układanki” i zgodnie z instrukcją wybrać te odpowiednie do danego ustawienia. U góry znajduje się zasuwany otwór, który jest na tyle duży, aby bez problemu przełożyć przez niego popularny kalibrator i1Display Pro.

Menu i sterowanie

Nie zmieniła się struktura i wygląd menu. Każdy, kto miał już do czynienia z modelami BenQ bez problemu odnajdzie się i tutaj, a nowy użytkownik szybko zorientuje się w logicznym schemacie, tym bardziej, że korzystać możemy z menu w polskiej wersji językowej. Po wciśnięciu dowolnego przycisku, na ekranie pojawiają się ikony zakładek menu przyporządkowane do danych przycisków. Przy wchodzeniu głębiej, funkcja każdego z przycisków jest na bieżąco wyświetlana na ekranie.

Zobacz wszystkie zdjęcia (16)

Ponadto w zestawie znajdziemy nowy sterownik, tzw. Hotkey Puck - ten, który miał premierę wraz z monitorem SW270C. W stosunku do poprzedniej wersji jest większy, wyposażony w funkcjonalne pokrętło i wręcz doskonale zaprojektowany, zarówno pod względem stylistycznym, jak i ergonomicznym. Niestety nadal podłączamy go do monitora poprzez kabel USB  (bezprzewodowy sterownik byłby idealny). Za jego pomocą można wygodnie poruszać się po menu, a po zmapowaniu trzech przycisków funkcyjnych oraz roli pokrętła (obrót i wciśnięcie), bezpośrednio odwoływać się do konkretnych ustawień, np. od razu przełączać monitor w jeden z wielu dostępnych trybów obrazu.

W pudełku z monitorem znajdziemy również wałek do czyszczenia ekranu. To naprawdę przydatny dodatek. 

Złącza

Przebudowano także panel łączy. Zniknął port miniDP, a w zamian pojawiło się drugie wyjście HDMI oraz USB Type-C. Teraz zatem mamy: 2 tradycyjne złącza HDMI 2.0, jedno złącze DisplayPort 1.4, oraz wielofunkcyjne USB-C. Na upartego do monitora możemy podłączyć więc jednocześnie aż 4 komputery.

W szeregu, obok USB Upstream i wejścia słuchawkowego, pojawiło się także nowe złącze serwisowe. Tradycyjnie z boku mamy też dwa porty USB 3.1 i czytnik kart SD.

Funkcje dodatkowe

Tradycyjnie już z nowym modelem BenQ pojawiają się nowe tryby kolorów. Do ustawień Adobe RGB, sRGB, Rec.709, DCI-P3, B+W i HDR dołączyły Display P3 i M-book skierowane do użytkowników komputerów Mac, Paper Color Sync symulujący wydruku oraz DICOM do obrazowania medycznego. W gronie tych opcji zapiszemy również jedno ustawienie własne (Custom) oraz wyniki kalibracji z programu Palette Master Element, niestety tylko trzy (Calibration 1,2,3). To nadal mało, ale przynajmniej o jedno więcej niż u poprzednika.

Nie mogło też zabraknąć funkcji GamutDuo. Umożliwia ona wyświetlanie dwóch różnych obrazów obok siebie np. w dwóch różnych przestrzeniach barwnych. Wymaga to podłączenia do monitora oddzielnych źródeł sygnału (np. z dwóch komputerów), ale przy tak dużej rozdzielczości ekranu, staje się ona bardziej praktyczna - obok siebie wyświetlają się bowiem dwa obrazy w formacie Full HD, co pozwala na wygodne porównanie np. materiału filmowego. Zamiast obok siebie, obrazy z dwóch komputerów można też wyświetlić jeden w drugim (Picture in Picture). Położenie i wielkość mniejszej ramki można zmieniać.

Warto jeszcze wspomnieć, że SW321C obsługuje formaty wideo 4:4:4, 4:2:2 i 4:2:0, a także standardy HDR10 i HLG. Nawet jeśli ktoś nie zamierza montować filmów w standardzie HDR, miło jest na tak dużym ekranie taki film obejrzeć...

Spis treści
Skopiuj link

Autor: Krzysztof Mularczyk

Redaktor serwisu Fotopolis.pl i magazynu Digital Camera Polska. Od 20 lat robi zdjęcia, testuje sprzęt fotograficzny i pisze o fotografii.

Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Samsung T9 SSD – test dysku przenośnego
Samsung T9 SSD – test dysku przenośnego
Patrząc na specyfikację, nowy topowy dysk Samsung to większa szybkość i odporność zamknięta w bardziej stylowej obudowie. I to w niezmienionej cenie. Brzmi świetnie, a jak sprawdza się w...
40
Pierwsza rolka Harman Phoenix 200 – charakterystyka negatywu i zdjęcia przykładowe
Pierwsza rolka Harman Phoenix 200 – charakterystyka negatywu i zdjęcia przykładowe
Niczym mityczny Fenix, nowy barwny film Harman Technologies symbolizować ma nadzieję, transformację i odrodzenie oferty producenta na rynku analogowej fotografii. Sprawdziliśmy jak w praktyce...
51
Canon Speedlite EL-10 - pierwsze wrażenia
Canon Speedlite EL-10 - pierwsze wrażenia
Najnowsza lampa błyskowa do systemu EOS R to propozycja ekonomiczna. Charakteryzuje się liczbą przewodnią 40, jest zasilana akumulatorkami i ma nową cyfrową stopkę. Jakie zrobiła na nas...
29
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)