Obiektywy
Viltrox AF 28 mm f/4.5 - znamy polską cenę ultrakompaktowego „naleśnika”
Aplikacja Sony Visual Story to jedno z najciekawszych przedsięwzięć nakierowanych na optymalizację pracy współczesnego fotografa. Właśnie otrzymała funkcję Live Gallery, w ramach której klient będzie mógł podglądać, wybierać i oceniać zdjęcia jeszcze w czasie trwania sesji.
Nie lubicie jak klient zagląda wam przez ramię podczas gdy fotografujecie? Przygotujcie się na to, że niebawem będzie tak przy każdym zleceniu. W pewnym sensie. Bo choć tethering i podgląd na żywo to chleb powszedni sesji modowych, raczej rzadko wykorzystujemy to rozwiązanie w przypadku innego rodzaju zleceń. Zmienić to ma szansę nowa funkcja aplikacji Sony Visual Story.
Apka Sony Visual Story to ucieleśnienie idei integracji aparatu ze smartfonem, którą zamierza w najbliższych latach podążać producent, a zarazem praktyczne narzędzie, które dzięki automatycznemu przesyłaniu zdjęć do chmury i automatycznej selekcji najlepszych ujęć ma szansę znacznie usprawnić pracę fotografów ślubnych, eventowych i wszystkich innych, którzy wykonują na zleceniach dużą liczbę zdjęć. Od teraz aplikacja pozwoli także na prezentowanie klientom galerii zdjęć z realizowanego zlecenia na żywo.
Nowa funkcja Live Gallery to bynajmniej nie pierwsze rozwiązanie oferujące coś w rodzaju bezprzewodowego tetheringu na wiele urządzeń (podobne rozwiązanie oferuje chociażby canonowskie DPP Express), ale Sony przenosi tę ideę na wyższy poziom. Bo Live Gallery to nie tylko podgląd wykonywanych zdjęć na żywo, ale także możliwość błyskawicznego wybierania i oceniania zdjęć przez klienta jeszcze w czasie trwania sesji. Do tego, dzięki algorytmom AI możemy sprawić, że do galerii będą trafiały tylko udane zdjęcia, a przynajmniej te, które za takowe uzna „sztuczna inteligencja” aplikacji.
Ponadto użytkownicy mogą też filtrować zdjęcia według kategorii, do których przypisze je apka, co w założeniu ma np. Pozwolić fotografowi błyskawicznie odnaleźć zdjęcia weselnego tortu czy pierwszego tańca.
Rozwiązanie to znajdzie zapewne wiele zastosowań także w innych dziedzinach, pozwalając klientom kontrolować przebieg dowolnej sesji, także zdalnie, co znacznie przyspieszy proces selekcji finalnych ujęć. Tutaj też pojawia się najważniejsze pytanie. Większość osób pracujących w dynamicznych warunkach raczej nie lubi pokazywać klientom surowych materiałów z aparatów, gdyż te zwykle prezentują się dużo mniej okazale niż po obróbce.
Może się więc okazać, że fotograf, chcąc wyróżnić się na tle innych udostępniając klientowi nową, ciekawą usługę zrobi sobie niedźwiedzią przysługę. Bo pamiętajmy, że większość osób nie ma pojęcia o tym jak dokładnie przebiega proces tworzenia zdjęć i oglądając efekty na żywo może odnieść wrażenie, że zdjęcia wyglądają przeciętnie, które zapewne zostanie z nim aż do czasu otrzymania finalnych, wyedytowanych ujęć. Problem ten na szczęście po części rozwiązuje możliwość automatycznego nałożenia wybranego presetu na całość zdjęć w obrębie jednej galerii, ale warto mieć to na uwadze.
Aplikację Sony Visual Story jak na razie można pobrać wyłącznie na urządzenia z system iOS ze sklepu App Store. Sama aplikacja jest darmowa, ale żeby korzystać z pełnej funkcjonalności należy niestety wykupić subskrypcję, która w zależności od planu kosztuje od 20 do 50 dolarów miesięcznie.
Aplikacja SVS na tę chwilę współpracuje z modelami: Sony A7C, A7R IV, A7S III, A9, A9 II, A1, A7 III i FX3.
Więcej informacji znajdziecie na stronie imagingedge.sony.net.