Branża
Zmowa cenowa sprzedawców dronów? UOKiK rozpoczął postępowanie wyjaśniające
Wszyscy już oswoiliśmy się z faktem, że rynek sprzętu fotograficznego przezywa głęboki kryzys. Te dane pokazują jak bardzo w ciągu ostatniej dekady zmienił się krajobraz fotografii.
Co roku informujemy was o kolejnych rekordowych spadkach na rynku sprzetu fotograficznego. Czy trend ten w końcu się odwróci? Tego na razie nie wiadomo, ostatnie dane sprzedażowe pokazują jednak kilka ciekawych zmian, które obecnie dokonują się w segmencie aaparatów i obiektywów, jak choćby to, że pod względem ilościowym produkcja bezlusterkowców po raz pierwszy wyprzedziła lustrzanki.
Jednak dopiero ujrzenie wszystkiego w szerszej perspektywie czasowej pozwala zrozumieć jak bardzo branża zmieniła się w ostatnich latach. Garść ciekawych infografik na temat obecnego stanu rynku aparatów fotograficznych udostępnia serwis LensVid, który w swoim ostatnim filmie podsumowuje kryzys panujacy na rynku od przeszło 10 lat.
Największe wrażenie robi oczywiście informacja mówiąca, że w ciagu dekady rynek sprzętu foto skurczył się aż o 97%, statystyki pozwalają jednak wysnuć jeszcze kilka ciekawych wniosków. Dziś doskonale już wiemy, że główną przyczyną spadków jest kurczący z powodu smartfonów segment aparatów kompaktowych. Zainteresowanie fotografią bynajmniej więc nie maleje, po prostu wpływy w rynku fotografii amatorskie przejęli producenci telefonów.
Tak czy inaczej kompakty nadal stanowią aż 1/3 wszystkich produkowanych, co obserwując stałe kurczenie się tego odsetka każe nam spodziewać się dalszych spadków na rynku. Jednocześnie obawy rodzi to, że choć bezlusterkowce zaczynają wychodzić na prowadzenie w segmencie aparatów systemowych, liczba wyprodukowanych aparatów tego typu sukcesywnie maleje, co przy jednoczesnych spadkach w dpstawach lustrzanek sugeruje, że zainteresowanie tym segmentem jednak słabnie.
Z liczbą sprzedanych aparatów systemowych bardzo dokładnie koreluje także liczba sprzedanych obiektywów, co sugeruje, że nadal za większośc sprzedaży aparatów odpowiadają modele z segmentu amatorskiego i średnio-zaawansowanego, które zwykle kupowane są w zestawach z optyką. W obliczu coraz doskonalszych technologii mobilnych, należy więc spodziewać się dalszych rynkowych spadków.
Na to wszystko warto jednak spojrzeć z nieco szerszej perspektywy. Przełom poprzedniej dekady, gdy branża notowała rekordowe wzrosty, przypada na okres gdy technologia cyfrowa osiągnęła pewną dorosłość. Od tamtej pory technologia przeszła jeszcze oczywiście ogromny rozwój, ale trzeba pamiętać, że aparaty z początku zeszłego dziesięciolecia nadal z powodzeniem są w stanie poradzić sobie w większości sytuacji. Nic więc dziwnego, że rynek się nasycił, a użytkownicy czują mniejszą presję do aktualizacji swojego arsenału fotograficznego.
Jednocześnie, gdy całą sytuację uchwycimy w jeszcze szerszym horyzoncie czasowym, widzimy że sytuacja na rynku wraca do stanu sprzed cyfrowego boomu i prawdopodobnie ustabilizuje się na poziomie ok. 5 mln sztuk sprzedanych aparatów rocznie. Pozostaje więc czekać na kolejną rewolucję w obrazowaniu, pokroju systemu AF czy cyfrowej matrycy, która na nowo napędziłaby sprzedaż producentom.
Z jednej strony może okazać się nią rosnące zapotrzebowanie na treści wideo, czy też obiecujące nowe technologie pokroju metasoczewek. Z drugiej nie wiadomo czy przy obecnym stanie rzeczy rewolucja ta dokona się w ogóle w segmencie klasycznego sprzętu fotograficznego.