Leica prezentuje jeden ze swoich najbardziej karkołomnych, ale być może i rewolucyjnych pomysłów ostatnich lat, prezentując model M EV1, w którym kultowy, charakterystyczny dla serii celownik optyczny z systemem dalmierza zastąpiono wizjerem elektronicznym.
Swój pomysł, producent określa mianem kamienia milowego systemu M i tłumaczy, że wyposażenie aparatu w wizjer cyfrowy przełoży się na większą wygodę i komfort pracy, a także zachęci do przygody z Leiką nowych użytkowników. To również ukłon w stronę osób z gorszym wzrokiem.
Leica M EV1 pozbawia M-kę jednego z najbardziej kultowych elementów. Ale dzięki temu aparat ma być wygodniejszy w obsłudze

„Wizjer aparatu Leica M EV1 wyświetla obraz dokładnie taki, jaki będzie widoczny po naciśnięciu spustu migawki - w zależności od obiektywu, ogniskowej lub wybranej przysłony. Bezpośredni podgląd kadru i płaszczyzny ostrości stanowi decydującą zaletę podczas komponowania zdjęć, zwłaszcza przy użyciu obiektywów szerokokątnych i teleobiektywów. Precyzyjny podgląd ekspozycji w czasie rzeczywistym zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo i otwiera nowe możliwości twórcze dzięki celowemu niedoświetleniu lub prześwietleniu. Ponadto zintegrowana regulacja dioptrii umożliwia indywidualne dostosowanie obrazu w wizjerze do własnej ostrości wzroku. Za pomocą pokrętła można wybrać wartość od -4 do +2 dioptrii.” - zapewnia producent.
„Niezwykle przyjazne dla użytkownika są zintegrowane pomoce ustawiania ostrości, które są już stosowane w innych aparatach Leica. Funkcja Focus Peaking zaznacza aktualną płaszczyznę ostrości za pomocą kolorowych konturów i pomaga w precyzyjnym ustawianiu ostrości na wybranym obszarze obrazu w czasie rzeczywistym. Do tego opcja powiększenia widoku poprzez proste obrócenie pierścienia ostrości lub ręcznie - za pomocą jednego z przycisków funkcyjnych. Dzięki temu można uzyskać precyzyjną ostrość, zwłaszcza przy użyciu obiektywów o dużej światłosile i płytkiej głębi ostrości lub w bliskich odległościach. Praktyczną pomocą jest również dźwignia z przodu aparatu, którą można przypisać do jednego z asystentów ostrości lub cyfrowego zoomu 1,3- lub 1,8-krotnego. Proste przesunięcie w prawo lub w lewo pozwala szybko i wygodnie włączyć lub wyłączyć pomoce w zależności od sytuacji. Poza peakingiem oraz cyfrowym systemem dalmierza wizjer wyświetla także wszystkie niezbędne dane na temat ekspozycji” - czytam w informacji prasowej.
Sam wizjer charakteryzuje się rozdzielczością 5,76 Mp, powiększeniem 0,76x i odświeżaniem na poziomie 60 Hz. Będzie więc wygodny, choć należy zaznaczyć, że nie jest to najbardziej zaawansowany układ na rynku, którego można by spodziewać się po aparacie z segmentu premium. To ten sam układ, co w modelu Q3.

Aparat nie zaskakuje również pod względem ogólnej specyfikacji. To dokładnie te same możliwości, co w podstawowej wersji modelu M11. Mamy więc 60-megapikselową matrycę, tryb seryjny do 4,5 kl./s, ekran dotykowy o rozdzielczości 2,33 Mp, 64 GB wbudowanej pamięci, możliwość komunikacji bezprzewodowej z aplikacją Leica Photos i jak zawsze stylową, precyzyjnie wykonaną metalową obudowę z charakterystyczną czerwoną kropką.
Cena i dostępność
Leica M EV1 trafi do sprzedaży 23 października w cenie 35 000 zł. Aby zapewnić wygodę obsługi i dodatkową przyczepność, dostępny jest również opcjonalny uchwyt z dopasowaną, skórzaną okładziną w cenie 1750 zł.
Więcej informacji znajdziecie na stronie leica-camera.com