Panasonic Lumix S5D - podstawowy model w odświeżonej wersji

Autor: Maciej Luśtyk

8 Październik 2024
Artykuł na: 4-5 minut

Po 4 latach od premiery modelu S5, na rynku debiutuje jego wersja po liftingu. To w większości ten sam aparat, co wcześniej, który o dziwo nadal bardzo dobrze celuje w zapotrzebowania użytkowników. A dzięki niskiej cenie startowej, będzie dużo bardziej atrakcyjny niż w dniu swojej pierwotnej premiery.

Premiera modelu Lumix S5D to w branży aparatów fotograficznych sytuacja dość rzadka. Zamiast mamić użytkowników informacjami o innowacjach, producent jasno wskazuje, że nowy aparat jest po prostu rynkowym odświeżeniem kilkuletniej konstrukcji, która dzięki obniżonej cenie będzie miała szansę lepiej celować w zapotrzebowania amatorów i hobbystów szukających w systemie L-mount konstrukcji z segmentu amatorskiego.

Oryginalny Lumix S5 zaprezentowany został w 2020 roku, jako konkurencyjna cenowo bezusterkowa pełna klatka i choć miał pewne wady, z których największą był prawdopodobnie system AF oparty o detekcję kontrastu, to aparat mógł się pochwalić naprawdę dobrą specyfikacją (zwłaszcza jeśli chodzi o rejestrację wideo). Na tyle dobrą, że konstrukcja ta prezentuje się atrakcyjnie nawet po 4 latach.

Taki sam, ale nowy

 

Nowy Lumix S5D przejmuje doskonałą większość specyfikacji swojego pierwowzoru. Mamy więc 24-megapikselową matrycę z technologią Dual Native ISO (osobne przetworniki dla niskich i wysokich czułości), która wyposażona jest w układ stabilizacja i która pozwala na wewnętrzną rejestrację 10-bitowego wideo w jakości do 4K / C4K 60 kl./s 4:2:0 (lub 4K 30 kl./s 4:2:2) oraz wypuszczenie sygnału RAW do 5,9K 30 kl./s na zewnętrz rekorder (Atomom Ninja V). To wszystko przy 14-stopniowym zakresie dynamicznym i z profilem V-Log / V-Gamut zgodnym z kamerami Varicam. Mamy też opcję rejestracji slow motion do 180 kl./s w jakości Full HD.

Całość zamknięta w tej samej obudowie, z taką samą ergonomią, jak w przypadku oryginalnego modelu S5. Mamy więc wygodny dostęp do pokręteł, joystick AF i pełen zestaw najpotrzebniejszych przycisków. Do tego duży wizjer elektroniczny OLED o powiększeniu 0,74x, i rozdzielczości 2,36 milionów punktów, obracany, 3-calowy ekran dotykowy 1,84 Mp oraz dwa sloty na karty SD (UHS-I / UHS-II). Odświeżony model gotowy jest teraz jednak do współpracy z systemem DJI LiDAR AF.

„Po sparowaniu S5D z modułem DJI LiDAR Range Finder i gimbalem DJI RS 3 Pro, informacje o pomiarze odległości będą przesyłane do aparatu przez USB. Dodatkowo, aparat sam steruje ostrością, dzięki czemu nie jest potrzebny silnik ostrości, co przy jego kompaktowym rozmiarze ułatwia obsługę i zapewnia większą swobodę w nagrywaniu. Ponadto nie ma potrzeby kalibracji obiektywu, co oszczędza czas konfiguracji. Dzięki wysokiej prędkości systemu LiDAR, który posiada 43 200 punktów pomiaru w odległości do 14 metrów, możliwy jest niezwykle szybki autofokus, co sprawdza się również w warunkach słabego oświetlenia.”

 

To wszystko o tyle ważne, że nowy Lumix S5D nadal wydaje się bazować na technologii detekcji kontrastu w zakresie ustawień AF. Dzięki wsparciu modułu LiDAR stanie się więc bardziej konkurencyjny dla modeli wykorzystujących współcześniejszą technologię detekcji fazy.

Więcej na temat tego, czego możecie oczekiwać po aparacie możecie przeczytać w naszych pierwszych wrażeniach dotyczących oryginalnego modelu S5.

Przeczytaj także:
Panasonic Lumix S5 - pierwsze wrażenia i wnioski

Najmniejszy bezlusterkowiec w systemie Lumix S rozwija jeszcze koncepcję uniwersalnej pełnej klatki. Aparatu projektowanego z myślą o nowej grupie „twórców kontentu”, dla których nie mniej ważna od jakość zdjęć jest możliwości wygodnego filmowania. Również w pojedynkę. [Czytaj więcej]

Cena i dostępność

Panasonic Lumix S5D zadebiutuje pod koniec października w cenie 799 funtów, czyli ok. 4100 zł (cena za body). Wraz z aparatem na rynku debiutuje nowy obiektyw 18-40 mm, z którym Lumix S5D będzie dostępny w zestawie.

Dokładnej polskiej ceny na razie nie znamy.

Więcej informacji znajdziecie na stronie panasonic.com.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Fujifilm X-E5 - 40-megapikselowa matryca, wizjer w stylu analoga, ulepszona konstrukcja i dużo wyższa cena
Fujifilm X-E5 - 40-megapikselowa matryca, wizjer w stylu analoga, ulepszona konstrukcja i dużo...
Po 4 latach Fujifilm prezentuje wreszcie kolejny model ze stylizowanej na aparat dalmierzowe serii X-E. Nowy X-E5 w dużej mierze dubluje możliwości modelu X-T50, zamykając. Je w...
9
Echolens - kolejna cyfrówka udająca analoga. W tej cenie to jednak ma sens
Echolens - kolejna cyfrówka udająca analoga. W tej cenie to jednak ma sens
Echolens to kolejny aparat, próbujący załapać się na trend zyskujących na popularności prostych aparatów typu point and shoot. Podobnie jak kilka niedawnych konstrukcji, kusi też...
25
Fujifilm zapowiada kolejny aparat. Czy to X-E5 z nowym obiektywem?
Fujifilm zapowiada kolejny aparat. Czy to X-E5 z nowym obiektywem?
Do sieci trafił teaser nowego aparatu systemowego Fujifilm. Wszystko wskazuje na to, że to długo oczekiwana aktualizacja serii X-E, która zadebiutuje wraz z bardzo ciekawym obiektywem...
30
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)