Obiektywy
Viltrox AF 28 mm f/4.5 - znamy polską cenę ultrakompaktowego „naleśnika”
Panasonic zaprezentował drugą generację podstawowego modelu z mocowaniem Mikro Cztery Trzecie. Nowości jest niewiele, ale i tak aparat ma być mocną konkurencją w segmencie amatorskim.
Panasonic Lumix GX880 to następca pokazanego w 2017 roku modelu GX800. Wtedy najtańszy aparat systemu Mikro Cztery Trzecie zwrócił zwłaszcza uwagę vlogerów, którzy za niecałe 2 tys. złotych otrzymywali odchylany ekran, filmy 4K, mikrofon stereo, względnie rozbudowaną funkcjonalność i możliwość skorzystania z szerokiej gamy obiektywów. Teraz ma być podobnie - producent reklamuje nowy sprzęt jako aparat “w sam raz dla blogerki modowej”.
Pod względem nowości otrzymujemy stosunkowo niewiele. Aparat otrzymał uwydatniony grip oraz nowy tryb Multi-Shot Night Portrait, w którym aparat osobno naświetla fotografowany obiekt i otoczenie, a następnie łączy informacje w jednym kadrze, by uzyskać lepiej naświetlone zdjęcie o bogatszej kolorystyce. Podobne zastosowania spotykamy w najnowszych smartfonach, z tym że w przypadku dużo większej matrycy będziemy mogli prawdopodobnie liczyć na lepszą wyjściową jakość zdjęć.
Poza tym otrzymujemy dość leciwą już 16-megapikselową matrycę Live MOS bez filtra dolnoprzepustowego o zakresie czułości ISO 200-25600, która pozwoli na fotografowanie z maksymalną prędkością 10 kl./s w przypadku użycia bezgłośnej migawki elektronicznej, lub 5,8 kl./s w przypadku tradycyjnej migawki mechanicznej.
Do tego 3-calowy, odchylany o 180 stopni ekran dotykowy o rozdzielczości 104 000 punktów, autofokus oparty o autorską technologię detekcji kontrastu DFD oraz wiele trybów specjalnych, m.in.: 4K Photo (możliwość wyciągnięcia pojedynczych 8-megapikselowych klatek z materiału 4K, lub fotografowanie w tej rozdzielczości z prędkością 30 kl./s), Post Focus (możliwość ustawienia ostrości po wykonaniu zdjęcia) czy Focus Stacking (możliwość złożenia serii zdjęć w celu rozszerzenia głębi ostrości). Na dokładkę wbudowana lampa błyskowa, tryb HDR, funkcja panoramy, możliwość ładowania przez USB i moduł łączności bezprzewodowej Wi-Fi, który pozwoli na przesyłanie zdjęć i filmów na smartfona oraz zdalne sterowanie aparatem.
Jeśli chodzi o tryb filmowy, aparat pozwala na rejestrację filmów w maksymalnej rozdzielczości 4K z prędkością 30 kl./s (maksymalna długość klipu - 5 min), lub w rozdzielczości Full HD z prędkością 60 kl./s (maksymalnie przez 20 min). Niestety aparat nie oferuje złącza mikrofonowego ani nawet gorącej stopki, która umożliwiłaby podłączenie zewnętrznego mikrofonu, toteż raczej nie ma co nastawiać się na to, że aparat wykorzystamy do jakichkolwiek poważniejszych zastosowań. Mimo to wbudowany mikrofon stereo powinien zapewnić względnie dobrą jakość nagrywanego dźwięku.
Aparat trafi do sklepów w czerwcu, w trzech wersjach kolorystycznych, w zestawie z obiektywem kitowym 12-32 mm (ekwiwalent 24-64 mm) w cenie 399 funtów, czyli około 1950 zł. Dokładnej polskiej ceny na razie nie znamy.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem panasonic.com.