Seria Joby Gorillapod to chyba najbardziej rozpoznawalne niekonwencjonalne statywy na rynku. Czy może raczek powinniśmy napisać uchwyty? Dzięki sprytnemu mechanizmowi giętkich nóżek, dzięki którym statyw można mocować w najprzeróżniejszych miejscach seria Gorillapod cieszy się od lat niesłabnącą popularnością. Teraz Joby prezentuje nową, mniejszą, ale bardziej giętka i nakierowaną stricte na mobilnych twórców serię Podzilla.
Podzilla - młodszy brat Gorillapoda
W ofercie statywów Joby Podzilla znajdziemy dwa różniące się wysokością i udźwigiem modele, oferujące nowy system szczuplejszych, gumowanych i bardziej elastycznych „harmonijkowych” nóżek, dzięki którym statywy ma być jeszcze łatwiej owijać wokół różnych rzeczy, a także być bardziej wygodny do trzymania. Obydwa modele oferują także głowice kulowe i standardowy gwint statywowy, do którego przymocujemy oferowany w większości zestawów uchwyt na smartfona.
Podstawowy model medium mierzy 4,8 x 5,4 x 25 cm, waży 350 g i jest w stanie unieść sprzęt o wadze do 1 kg. W przypadku bardziej zaawansowanego modelu Large, będziemy w stanie zamocować zestawy o wadze do 2,5 kg i otrzymamy głowicę z szybkozłączką oraz poziomicą. Model Large jest tez odpowiednio większy - mierzy 5,5 x 7,3 x 31,5 cm i waży 430 g.
Cena i dostępność
Nowa seria Podzilla jest też przystępna cenowo. W większości wariantów za obydwa modele zapłacimy 39 dolarów, czyli ok. 150 zł. Brak różnicy cenowej wynika z tego, że mniejszy model otrzymujemy ze wspomnianym uchwytem na smartfona, a większy bez, gdyż w założeniu skierowany jest on do użytkowników niewielkich aparatów. Dostępny jest też wariant Medium z dodatkowym uchwytem na mikrofon i oświetlenie LED w cenie 49 dolarów (ok. 193 zł).
Na razie nie wiemy kiedy i w jakiej cenie statywy Joby Podzilla pojawią się na polskim rynku.
Więcej informacji znajdziecie na stronie joby.com.