Wydarzenia
Vive la Résistance! W oku patrzącego - Marta Bogdańska w IFF
W świecie produkcji filmowej to już standard, ale w sesji fotograficznej, to rozwiązanie wykorzystano prawdopodobnie po raz pierwszy. Warsztaty w wirtualnym środowisku poprowadził w ramach STREETMEETWARSAW by PUMA Paweł Fabjański. Zajrzyjcie z nami za ich kulisy!
Zapewne słyszeliście już o tym, że wiele współczesnych tytułów powstaje w oparciu o nowe systemy wirtualnej produkcji, gdzie tło na żywo generowane jest przed kamerą przy wykorzystaniu narzędzi oferowanych przez Unreal Engine 5 i wielkoformatowych paneli LED. Tak w dużej części powstawały m.in. seriale Mandalorian, Obi Wan Kenobi, House of the Dragon czy 1899, a efekty wykorzystania tej technologii zobaczymy też w nadchodzącym hicie Bullet Train.
Współczesne techniki wirtualnej produkcji znacznie ułatwiają cyfrowy montaż, gdyż pozwalają podejrzeć i uzyskać konkretne efekty już na etapie rejestracji i dlatego też stają się aktualnie branżowym standardem, wypierając tradycyjne techniki green screen. A gdyby tak wykorzystać te rozwiązania w fotografii? Z tym tematem postanowił zmierzyć się jeden z najbardziej nowatorskich polskich fotografów komercyjnych, Paweł Fabjański.
Okazją do wprowadzenia tej idei w życie była tegoroczna odsłona warsztatów STREETMEETWARSAW by PUMA, która odbyła się na początku września w Studio Tęcza. W ramach wydarzenia młodzi fotografowie mogli wziąć udział w sesjach przygotowanych przez trójkę znanych polskich fotografów: Bartka Wieczorka, Zulu Kuki oraz wspomnianego Pawła Fabjańskiego.
Środowisko wirtualnej produkcji wykorzystane podczas zajęć zostało zbudowane od podstaw, specjalnie na potrzeby tego wydarzenia. Nie istnieją jeszcze bowiem gotowe rozwiązania do tego typu pracy fotograficznej. W procesie tworzenia mechanizmu pracy i podczas realizacji sesji pomogli specjaliści z gdańskiej firmy Hexart, zajmującej się tworzeniem rozwiązań VR, AR i XR na potrzeby produkcji wideo.
Warsztaty STREETMEETWARSAW by PUMA, fot. Oskar Krawczyk
Ekosystem przygotowany na warsztaty był czymś w rodzaju pomostu pomiędzy tradycyjnymi technikami green screen a rozwiązaniami z zakresu virtual production. Nie mieliśmy więc do czynienia z wielkoformatowymi LED-ami, ale dzięki sprytnym rozwiązaniom fotografujący mogli na bieżąco ocenić „wirtualny” obraz na monitorach i podglądzie aparatu.
Cały proces tworzenia wirtualnej fotografii wyglądał następująco. Obraz z green screena przechwytywany był z aparatu przez program Capture One, a następnie kluczowany i łączony z tłem wygenerowanym w Unreal Engine w momencie wciśnięcia spustu migawki, w autorskim oprogramowaniu Hexart. Aby wszystkie elementy mogły ze sobą współpracować, konieczne było wyposażenie aparatu w tracker VR oraz znalezienie sposobu na to, jak poinformować komputer o tym, kiedy została wyzwolona migawka. Do tego celu posłużyła fotocela podłączona do… karty dźwiękowej. Mówiliśmy już, że to prekursorska sesja?
Warsztaty STREETMEETWARSAW by PUMA, fot. Oskar Krawczyk
Warsztaty STREETMEETWARSAW by PUMA, fot. Oskar Krawczyk
Choć może się to wydawać skomplikowane, jest to proces w zupełności osiągalny dla przeciętnego hobbysty. Jak mówi Paweł Łaźniak, CEO firmy Hexart, do eksperymentowania z tego typu środowiskiem wirtualnej produkcji fotograficznej wystarczy komputer gamingowy i zestaw VR wyposażony w trackery. Tła możemy z kolei bezpłatnie wygenerować na podstawie darmowych assetów w Unreal Engine 5. Tak zresztą było i podczas sesji przeprowadzonej w ramach STREETMEETWARSAW by Puma. Wirtualną scenografię na potrzeby warsztatów stworzył sam Paweł Fabjański. Jaki był tego efekt? Przykłady finalnych zdjęć możecie zobaczyć poniżej.
fot. Natalia Nowicka
fot. Rafał Chruściel
Jak zwracają uwagę twórcy, choć na chwilę obecną w rozwiązaniach tego typu nadal mamy do czynienia z wieloma ograniczeniami, jak plątanina kabli czy znaczny spadek płynności podglądu przy pracy z wysokimi rozdzielczościami, tego typu procesy w ciągu najbliższych lat będą coraz częściej pojawiać w realizacjach typowo fotograficznych. Z prostego powodu. Główną zaletą jest tu możliwość stworzenia dowolnej scenografii w prostym studio, a także jej bieżąca modyfikacja w czasie trwania sesji (czego także byliśmy świadkami podczas warsztatów). W efekcie tego typu rozwiązania pozwalają zaoszczędzić czas i pieniądze potrzebne na produkcję sesji.
Warsztaty STREETMEETWARSAW by PUMA, fot. Oskar Krawczyk
Kiedy pojawią się dedykowane rozwiązania fotograficzne z zakresu wirtualnej produkcji? Tego na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Możemy być jednak pewni jednego: byliśmy w tym pierwsi.
Materiał powstał we współpracy z marką Puma