Dostałem do przetestowania lustrzankę Nikona D90, którą miałem sprawdzić jako kamerę HD, a nie jako aparat fotograficzny. Dla zaawansowanego amatora jest to świetne narzędzie. Szczególnie polecam duży monitor LCD z funkcją podglądu na żywo - co bardzo pomaga przy kompozycji, sprawdzeniu balansu bieli itd.
Kamera natomiast... Na plus, że jest.
Jakość filmów nagrywanych w najwyższej rozdzielczości i przy czułości ISO 400, odtwarzanych przy powiększeniu większym niż przeciętny monitor komputera, nie jest najlepsza.

fot. Andrzej Wolf, zdjęcie wnętrza, w którym nagrywany był film testowy
Aparat wyposażony został w bardzo bogate funkcje fotograficzne, natomiast funkcje filmowe są bardzo ubogie. Mamy do dyspozycji możliwość włączania kamery, dźwięku i bardzo skomplikowany system włączania przysłony. Nie ma jednak autofokusa, a manualne prowadzenie ostrości jest prawie niemożliwe ze względu na bardzo wąski pierścień na obiektywie.
Przenoszenie kontrastu i odwzorowanie kolorów trzeba zaliczyć na plus. Występuje jednak jeden problem - mimo wyłączenia automatyki przysłony system i tak wyrównywał ekspozycję. Gdy w czasie panoramy pokazywaliśmy więcej nieba te wyrównania ekspozycji były skokowe.
Jeszcze jeden problem to ergonomia - sposób trzymania kamery nawet jeśli jest aparatem jest zupełnie inny, przydał by się uchwyt pistoletowy.
Podsumowując - dla mnie osobiście Nikon D90 jako aparat tak, jako kamera tylko w przypadkach nagłej konieczności lub wielkiej potrzeby. Do celów dokumentacji, sprawdzenia jakiegoś efektu, lub ważnej chwili, gdy nie mam prawdziwej kamery pod ręką.
Wybraliśmy kilka przykładowych ujęć nakręconych przez Andrzeja Wolfa, nagrywanych przy ISO 400 i 800.
Udostępniamy do ściągnięcia fragment oryginalnego filmu w pełnej rozdzielczości: kliknij tutaj, żeby rozpocząć ściąganie (.AVI, 3.5MB)
Andrzej Wolf - operator filmowo-telewizyjny, wykładowca Warszawskiej Szkoły Filmowej. W 2006 roku został uhonorowany Offskarem za całkokształt twórczości.