Wielobarwny Paryż, czyli trzy spojrzenia na miasto miłości!

Autor: Michał Chrzanowski

5 Lipiec 2017
Artykuł na: 29-37 minut

Przedłużony weekend w Paryżu był świetną okazją do wypróbowania - w różnych warunkach i sytuacjach - wszystkich trzech stałek Fujifilm z nowej, kompaktowej i przystępnej cenowo serii. Jak Fujinony 23, 35 i 50 mm sprawdzają się w praktyce?

Paryż to miasto wielu kontrastów oraz licznych inspiracji, które może zauroczyć. Klimatyczne zaułki, tętniące życiem ulice, wspaniała architektura oraz wyjątkowo otwarci ludzie - trafiłem więc do miejsca oferującego niezliczoną liczbę tematów fotograficznych, które wręcz proszą, by utrwalić je w kadrze. Poza tym to także świetna okazja, by zobaczyć jak dany obiektyw sprawdzi się w praktyce. Czy jego konstrukcja oraz autofokus poradzą sobie podczas fotografowania w różnych, często trudnych i zmieniających się warunkach? To również wymarzone okoliczności, by ocenić układ optyczny pod kątem rozdzielczości, kontrastu i kolorystyki oraz sprawdzenia czy jego wady takie jak aberracja chromatyczna, dystorsja i winietowanie są właściwie korygowane. To również test być może najważniejszy – jak wygląda kultura i wygoda pracy z tymi niewielkimi obiektywami w podróży – czy będzie to lepszy wybór niż jaśniejsze ale znacznie większe (i droższe) modele zaawansowane?

Przy wyborze sprzętu kierowałem się dwoma - kluczowymi dla mnie - kryteriami. Po pierwsze, dostarczana jakość obrazu musiała być niekwestionowana. Po drugie, skompletowany zestaw miał być wyjątkowo kompaktowy i niezawodny – czekały mnie całodniowe, wielogodzinne spacery ulicami miasta. Mając to wszystko na uwadze zdecydowałem się na mojego ulubieńca, X-T20 czyli bardziej przystępną cenowo wersję topowego X-T2 - oraz trzy solidne, kompaktowe i nadal jasne szkła: Fujinon XF 23 mm f/2 R WR, Fujinon XF 35 mm F/2 R WR i Fujinon XF 50 mm f/2 R WR.

Dlaczego akurat właśnie te trzy obiektywy? Po pierwsze uwielbiam stałki, a po drugie dają one wyjątkowo uniwersalny zakres ogniskowych - ekwiwalent około 35, 50 i 75 mm. Słowem, nie czułem się w żaden sposób ograniczony - byłem w stanie uchwycić dynamiczny street, pokazać piękno architektury i krajobrazu oraz wykonać uliczny portret. Do tego mogłem podróżować „na lekko“. Wystarczy powiedzieć, że tak skompletowany zestaw (aparat i trzy szkła) waży łącznie zaledwie 933 g! W praktyce bez problemu zmieścił się do niewielkiej torby - znalazłem jeszcze sporo miejsca na inne drobiazgi. Nie bałem się także o jakość obrazu. Miałem już okazję gruntownie przetestować zarówno aparat, jak i każdy z uszczelnionych obiektywów w warunkach studyjnych. Teraz przyszła pora na praktykę!

O samym aparacie możecie przeczytać w naszym teście oraz materiale, który powstał przy okazji kilkudniowej wyprawy do duńskiego Aarhus - Europejskiej Stolicy Kultury. Ja natomiast skupiłem się wyłącznie na pracy z obiektywami i optyce, która jak wiadomo - dla jakości zdjęć - ma często o wiele większe znaczenie niż sam korpus. Prezentowane zdjęcia poglądowe poddałem podstawowej edycji podczas ich wywoływania w programie Adobe Lightroom (kadrowanie, kontrast, nasycenie barw, ingerencja w krzywe tonalne itp.). Jednak w poszczególnych działach udostępniam również oryginalne zdjęcia RAW, po to by każdy mógł samodzielnie ocenić jakość obrazu oraz charakterystykę surowych plików prosto z aparatu Fujifilm X-T20.

Spis treści

Poprzednia

Skopiuj link

Autor: Michał Chrzanowski

Stały bywalec naszego laboratorium. Ciągle patrzy na świat przez różne ogniskowe oraz przemierza miasta i wioski obwieszony sprzętem fotograficznym. Uwielbia stylowe aparaty, a także eleganckie i funkcjonalne akcesoria. Ma słabość do monochromu i suwaków w programie Lightroom, po godzinach – do literatury faktu i muzyki country.

Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Tamron 17-50 mm f/4 i 70-180 mm f/2.8 G2 - zestaw idealny?
Tamron 17-50 mm f/4 i 70-180 mm f/2.8 G2 - zestaw idealny?
Czy dwa przystępne cenowo obiektywy o oryginalnych zakresach mogą zastąpić nam klasyczne trio reporterskich zoomów? Najnowsze konstrukcje Tamrona podważają utarte schematy i pokazują,...
8
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Precyzyjnie budowane napięcie rodem z dreszczowców Hitchcocka, literackie inspiracje i kinowe wizualne tropy. Pierwsza retrospektywna książka Anji Niemi to fantastyczna podróż do świata jej...
7
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Jeżeli o stopniu fascynacji danym miejscem decydowałaby liczba poświęconych mu książek fotograficznych, Harry Gruyaert mógłby śmiało pretendować do tytułu honorowego obywatela Maroka....
18