Adobe Content Authenticity - producent przygotowuje aplikację webową do przypisywania i podglądu certyfikatów autentyczności

Autor: Maciej Luśtyk

9 Październik 2024
Artykuł na: 4-5 minut

W ramach rozwoju inicjatywy CAI / C2PA Adobe wprowadza platformę, która ułatwić ma przypisywanie i podgląd specjalnych metadanych poświadczających oryginalność cyfrowych plików.

Inicjatywa CAI / CP2A to wspólne przedsięwzięcie kilku czołowych podmiotów branży kreatywnej i dziennikarskiej, mające na celu uzdrowienie obiegu cyfrowych utworów w internecie. W dużym skrócie cały pomysł polega na możliwości przypisywania do prac specjalnych metadanych, które potwierdzałyby autentyczność danej pracy, informowały o miejscu i czasie jej powstania, a także zawierały informacji o jej autorze.

Projekt rozwijany jest już od 2019 roku. W międzyczasie obsługę tzw. Content Credentials wprowadziło do swoich usług Adobe, a funkcja przypisywania certyfikatów autentyczności trafiła już także do kilku aparatów. Do tej pory największym problemem był jednak brak możliwości łatwego podejrzenia i aplikacji tych informacji. Nad jego rozwiązaniem właśnie pracuje Adobe.

Łatwy podgląd i przypisywanie certyfikatów

Producent wystartował ze stroną contentauthenticity.adobe.com, na której na początku przyszłego roku zadebiutuje darmowa, webowa aplikacja, pozwalająca na wygodne certyfikowanie prac i podgląd wspomnianych metadanych na interesujące nas plikach.

Program obsługiwać będzie wsadowe przypisywanie certyfikatów (do 50 plików jednocześnie), a także pozwoli na zapisanie dodatkowych informacji o braku zgody na używanie danej pracy do trenowania modeli AI. Ta informacja dotyczy jednak głównie autorskiego modelu Firefly i producent nie daje gwarancji, że inne firmy pracujące nad rozwojem generatorów będą ją respektować.

Niewidzialne znaki wodne pozwalające odtworzyć informacje po skopiowaniu pliku

Co chyba najważniejsze, webowa aplikacja Adobe Content Authenticity dodawać ma także do zdjęć niewidzialne znaki wodne, które pozwolą na odtworzenie metadanych w przypadku gdy nasza praca zostanie pobrana, przetworzona i kolejny raz zapisana, lub gdy zwyczajnie ktoś zrobi z nią zrzut ekranu.

I to chyba najciekawsza informacja, jakiej doczekaliśmy się w dotychczasowej historii rozwoju inicjatywy CAI. Nie raz wskazywaliśmy bowiem, że największym problemem przedsięwzięcia Adobe jest właśnie nieopanowana redystrybucja prac. Jeżeli to rozwiązanie się sprawdzi i okaże się bezpieczne otrzymamy tak bardzo potrzebny wstęp do automatyzacji procesu licencjonowania i ochrony praw autorskich w internecie. Tym bardziej, że już niebawem informacje o Content Credentials bedą widoczne także w wyszukiwarce Google.

Platforma wystartuje w 2025 roku

To oczywiście dopiero początek drogi do upowszechnienia inicjatywy CAI, jednak jest to znaczący krok naprzód.

Chętni na wypróbowanej nowej platformy mogą już zapisywać się do listy oczekujących. Otwarta wersja beta aplikacja webowej ma być dostępna na początku 2025 roku. Gotowy produkt zobaczymy zapewne kilka miesięcy pózniej. O nowej platformie producent będzie też opowiadał na nadchodzącej konferencji Adobe Max, która odbędzie się jeszcze w październiku.

Więcej informacji znajdziecie na stronie contentauthenticity.adobe.com.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Software
Luminar dostępny na Androidzie i Chrome OS
Luminar dostępny na Androidzie i Chrome OS
Po zeszłorocznej premierze wersji na iPada, twórcy programu Luminar robią ukłon w stronę użytkowników Androida. Od teraz program Lumiar: Photo Editor dostępny jest dla użytkowników...
5
Fuji symuluje filmy, Leica fotografów - Niemcy mają nowy pomysł na presety
Fuji symuluje filmy, Leica fotografów - Niemcy mają nowy pomysł na presety
Leica rozbudowuje aplikację mobilną o presety kolorystyczne imitujące style znanych fotografów. Pierwszym filtrem w serii Artist Look jest symulacja inspirowana pracą Grega Williamsa....
7
Capture One po rebrandingu i z nowymi funkcjami AI
Capture One po rebrandingu i z nowymi funkcjami AI
Odkąd Capture One przeszło na subskrypcję, o oprogramowaniu słyszymy znacznie mniej. Teraz jednak producent znów daje o sobie znać, wprowadzając funkcje AI i odświeżony branding.
5
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)