Fujifilm X-M1 - opinia czytelnika Bennia Mokdad

Autor: Marcin Grabowiecki

1 Październik 2013
Artykuł na: 6-9 minut
Bennia Mokdad jest autorem trzeciej opinii na temat bezlusterkowca Fujifilm X-M1. Autor sprawdził aparat podczas ośmiu różnych sytuacji zdjęciowych, m.in. na zawodach sportowych, w nocy oraz w lesie.

Jako sympatyk filmów Fuji bardzo się ucieszyłem słysząc o tym, że Fuji wkroczyło na nową drogę, jaką są bezlusterkowce z wymienną optyką o klasycznym wyglądzie. W końcu ktoś wpadł na genialny w swej prostocie pomysł i powstała linia o nazwie X. Już pierwszym aparatem z tej linii byłem mocno zainteresowany, ale barierą była dla mnie cena. Z X-M1 było inaczej. Czekałem z niecierpliwością aż pojawi się w sklepach i będę mógł go dotknąć. X-M1 to aparat z tą samą matrycą X-Trans i możliwościami co X Pro1 i X-E1, ale z niższej półki cenowej. Dodatkowo wyposażony jest w uchylny wyświetlacz i Wi-Fi. Można by go uznać za idealny aparat na moje potrzeby. Następną niespodzianką była możliwość dłuższego testowania aparatu.

Pierwsze wrażenia

W paczce znalazłem ładny aparat, który zrobił na mnie dobre wrażenie, chociaż cały aparat (także obiektyw) jest z plastiku. Dużym atutem jest jego lekkość - mogę cały dzień nosić aparat bez nadwyrężenia karku czy nadgarstka. Jak dla mnie wielkość sprzętu jest bardzo dobra (mam średniej wielkości ręce). Pierwszą rzecz, którą zrobiłem było włożenie baterii do ładowarki i cierpliwe czekanie aż się naładują.

Pierwszy test

Bateria nie zdążyła się dobrze naładować, a ja już odebrałem telefon z propozycją wyjazdu na mistrzostwa Europy w kick boksie odbywające się w Krynicy. Pomyślałem, że to dobra okazja do testowania aparatu. Nie miałem za dużo czasu. W samochodzie, bez instrukcji, byłem w stanie poznać i opanować podstawowe funkcje aparatu, który ma bardzo proste menu.

Po krótkiej pracy byłem pod wrażeniem zdolności sprzętu. Nie jest to może tak szybki autofokus jak w przypadku aparatów M4/3, ale daje radę. 2 z 10 zdjęć mogą być nie do końca ostre, ale uważam, że to i tak bardzo dobry wynik. Myślę, że lustrzanka średniej klasy dałaby podobny rezultat.

Warto zaznaczyć, że na jednym ładowaniu zrobiłem ponad 600 zdjęć (autofokus centralny i tryb 5,6 klatek/s). Producent podaje, że przy normalnym fotografowaniu jest to tylko około 300 zdjęć.

10/1400 s, f/5.6, ISO 3200

Drugi test

Bardzo lubię nocne zdjęcia i robię ich dość sporo. Zawsze miałem problem z szumem przy dłuższym czasie naświetlania, szczególnie po przegrzaniu matrycy. Pewnego wieczoru wyszedłem na miasto, trzymając w jednej ręce aparat, a w drugiej statyw. Po kilku ujęciach spotkała mnie niespodzianka - do 1600-3200 ISO nie było szumów, w związku z tym mogłem sobie pozwolić na częste skracanie czasu naświetlania i zwiększanie czułości. Dzięki temu mogłem wykonać więcej ujęć, a fotografowanie dało mi więcej przyjemności.

10/40 s, f/5.6, ISO 800, ogniskowa: 75 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Trzeci test

Kolejny test odbywał się w lesie, w pochmurny dzień. Nawet podczas fotografowania z ręki zdjęcia okazywały się ostre. Byłem pod wrażeniem systemu stabilizacji obiektywu.

2-3 z 10 wykonanych przez mnie zdjęć nie było do końca ostrych, co daje bardzo dobry wynik jak na zdjęcia z ręki. Podczas robienia zdjęć z żabiej perspektywy bardzo pomocny okazał się uchylny wyświetlacz.

10/2100 s, f/5.6, ISO 200, ogniskowa: 75 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Czwarty test

Czwartą próbę możliwości aparatu przeprowadziłem z filtrami kolorowymi i efektowymi. Byłem zadowolony z tego jak prezentuje się efekt filmu Velvia. Czarno-biały filtr dawał ładny efekt i kolorystykę. Przypadł mi do gustu podczas wyciągania pojedynczych kolorów. Szkoda, że wśród filtrów brak HDR lub trybu panoramy.

10/1400 s, f/4.0, ISO 400, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)
10/380 s, f/5.6, ISO 800, ogniskowa: 75 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Piąty test

Bardzo dużo dobrego słyszałem o nowej, inteligentnej lampie błyskowej. Wypróbowałem ją i faktycznie dobrze się sprawdzała. Nie zaobserwowałem efektu przepalenia zdjęć (poza przypadkami zdjeć z bardzo małej odległości). Za to należa się producentowi duże brawa. Muszę powiedzieć, że zacząłem częściej używać lampy błyskowej, niż w poprzednich aparatach i to nawet w słoneczne dni, do dodania kolorytu lub dopełnienia.

Szósty test

Jako amator nie wywołuję plików RAW, także o jakości zdjęć będę pisał tylko w kontekście plików JPG. Byłem zadowolony z pracy w automatycznym trybie SR+, który testowałem w różnych warunkach oświetleniowych. Kolejny dużym plusem była dla mnie możliwość skorzystania z trybów DR100/DR200/DR400. W niektórych sytuacjach, aż się prosiło o użycie filtru połówkowego, celem wyrównania ciemnej i jasnej części kadru. W tym przypadku tryb DR spełnia dobrze swoją rolę (działając prawie jak filtr), za co należy mu się duży plus.

10/4200 s, f/11.0, ISO 400, ogniskowa: 75 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)
10/4500 s, f/9.0, ISO 200, ogniskowa: 49 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Siódmy test

Nie jestem aktywnym użytkownikiem serwisów społecznościowych, z tego względu nie odczuwałem potrzeby korzystania z Wi-Fi. Muszę jednak przyznać, że aplikacja Fuji w komunikacji ze smartfonami działa bez zarzutu. Funkcja Wi-Fi jest dla mnie przede wszystkim potrzebna w sytuacji, kiedy chcę przesłać zdjęcia na komputer i przy użyciu geotagowania.

Jedna z ważniejszych dla mnie funkcji - goetagowanie - rozczarowała mnie trochę. Podczas korzystania z niej trzeba ręcznie, co jakiś czas, przesyłać aktualne położenie przez smartfona. To dobre rozwiązanie, jeżeli ktoś robi zdjęcia w jednym miejscu. Moim zdaniem można było lepiej dopracować aplikację, która automatycznie zapamiętywałaby przebywaną trasę. Dopiero na koniec dnia powinna wysyłać dane do aparatu, a nie kilka razy w ciągu dnia. Drugi problem to przesyłanie zdjęć do komputera. Uważam, że program jest dobrze przystosowany do pracy na komputerze w domu lub pracy, gdzie mamy stałe łącze internetowe. Problem pojawia się w sytuacji, kiedy zmienia się sieć (podróżując: w hotelach, hot spotach, itp), wtedy za każdym razem trzeba ustawiać kolejną sieć. W tej sytuacji zdecydowanie przyda się posiadanie kabeleka.

Ósmy test

Jako typowy amator, jedynie w niektórych sytuacjach chcę nagywać krótkie scenki, żeby przekazać klimat chwili. W tym przypadku X-M1 spisał się bardzo dobrze. Wprawdzie nie mamy  wielkiego spektrum możliwości ustawień, ale efekty są bardzo zadawalajęce, a automatyka dobrze sobie radzi.

Podsumownie

Po kilku dniach obcowania z X-M1 mogę powiedzieć, że jest dla mnie prawie idealnym aparatem. Spełnia najważniejszy warunek, jaką jest jakość zdjęć. Dla mnie była ona bez zarzutu. Po tych kilku dniach stwierdziłem, że spokojnie mógłbym poprzebywać z X-M1 dłużej i sprawdzać jego kolejne możliwości. Dawno żaden aparat nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Ma kilka minusów, ale Fuji jako jeden z nielicznych bardzo mocno pracuje nad aktualizcjami, co jest dużym plusem i trzemam kciuki za kolejne szybkie aktualizacje.

+ jakość zdjęć i nasycenie kolorów

+ funkcjonalna ergonomia

+ dobry autofukus

+ bateria

+ Wi-Fi

+ bardzo dobra inteligentna lampa błyskowa

+ tarcza trybów

+ 2 tarcze nastawień

+ 2 przyciski do szybkiego nastawiania

+ gorąca stopka

+ bardzo dobry uchylny wyświetlacz

+ kompaktowe gabaryty

+ dobre właściwości optyczne i bardzo dobra stabilizacja kitowego obiektywu

- nie do końca precyzyjny sposób geotagowania

- czasochłonny (przy pierwszej instalacji) sposób kopiowania zdjęć przez Wi-Fi do komputera stacjonarnego (i przy częstym zmianie sieci Wi-Fi)

- klapka do baterii/karty jest zbyt blisko miejsca mocowania statyw

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Jak dobrać kabel HDMI do filmowania i streamingu?
Jak dobrać kabel HDMI do filmowania i streamingu?
Jak wybrać kabel HDMI, żeby nie mieć problemów na planie i uzyskać optymalną jakość? W tym poradniku przyglądamy się odpowiednim kablom do filmowania na przykładzie oferty marki...
17
Jak zrobić oryginalne zdjęcie na walentynki? Zapytaliśmy ChatGPT
Jak zrobić oryginalne zdjęcie na walentynki? Zapytaliśmy ChatGPT
Nadal myślisz, że najlepszym pomysłem na walentynkowe zdjęcie jest serce narysowane na zaparowanej szybie? Zobaczcie, co na ten temat ma do powiedzenia sztuczna inteligencja.
4
Oświetlenie filmowe w fotografii portretowej - GlareOne LED 300 BiColor D w praktyce
Oświetlenie filmowe w fotografii portretowej - GlareOne LED 300 BiColor D w praktyce
Filmowo-fotograficzny świat nie mógłby istnieć bez światła. W tym artykule fotograf Piotr Werner na przykładzie lamp GlareOne 300 BiColor D pokazuje trzy filmowe ustawienia...
16
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)