Branża
Canon zmienia sposób w świadczeniu usług gwarancyjnych i serwisowych w Polsce - od teraz aparaty będą naprawiane w Niemczech
Ten obiektyw to dla średniego formatu przepustka do świata dzikiej przyrody i sportu. Sprawdzamy, jak Fujifilm GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR i GFX 100S II radzą sobie w praktyce.
Zaledwie po trzech miesiącach od premiery lekkiego i kompaktowego teleobiektywu Sigma S 500 mm f/5.6 DG DN OS, Fujifilm zaprezentowało model o takich samych parametrach i równie poręczny. Przypadek? W tym biznesie raczej trudno o przypadki, ale wydaje się, że te obiektywy nie mają zbyt wiele ze sobą wspólnego. Różnią się i wyglądem, i układem optycznym.
Przede wszystkim jednak, Fujifilm GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR to konstrukcja średnioformatowa. Ponieważ matryce w aparatach GFX są 1.7x większe od pełnoklatkowych, w praktyce obiektyw ten staje się odpowiednikiem modelu 400 mm f/4.5. To parametry, które dziś znajdziemy jedynie w systemie Nikon Z (Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S).
Co istotne, producent nie winduje ceny. GF 500 mm f/5.6 kosztuje 17000 zł, czyli około 3000 więcej niż wspomniane wcześniej modele Sigmy i Nikona. Tym samym dobrze wpasowuje się w segment długich stałek o średniej jasności, który z jednej strony ograniczają prawie dwa razy tańsze telezoomy, a z drugiej 3-4 razy droższe profesjonalne stałki. Za tym obiektywem stoi jednak średnioformatowy system i korpusy, które mają wiele do zaoferowania.
Nowy GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR został sprawdzony w boju razem z niedawno zaprezentowanym korpusem Fujifilm GFX 100S II. Czy z takim zestawem średnioformatowym można fotografować dziką przyrodę, samoloty czy sport? Sprawdźcie sami.
Wyraźnie różnią się wyglądem, ale choć Sigma S 500 mm f/5.6 DG DN OS to obiektyw pełnoklatkowy, a Fujifilm GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR średnioformatowy, oba mają praktycznie takie same wymiary i wagę. Teleobiektyw Fujifilm waży 1375 g, czyli zaledwie 5 g więcej od Sigmy. Z kolei przy 246 mm długości, jest tylko 1 cm od niej dłuższy. Oba oferują także takie samo mocowanie okrągłych filtrów o średnicy 95 mm. W rezultacie GF 500 mm f/5.6 jest równie poręcznym obiektywem co nowa Sigma.
Fujifilm GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR to jednocześnie solidna, dobrze uszczelniona, ergonomiczna, a po podłączeniu korpusu GFX, także dobrze wyważona konstrukcja. Tubus został wykonany głównie z lekkich kompozytów magnezowych. Poza bagnetem, metalowymi elementami na zewnątrz są jedynie wstawka między pierścieniami ostrości i przysłony oraz obejma mocowania statywu.
Dzięki niej łatwo przestawimy się na kadr pionowy, ale w trakcie obracania nie ma wyczuwalnych znaczników co 90 stopni. W związku z tym przy wypoziomowanym statywie, musimy pilnować kresek, aby prawidłowo zablokować kadr pionowy lub poziomy.
Tę małą niedogodność rekompensuje za to stopka wykonana w standardzie Arca Swiss, którą na dodatek można łatwo odblokować i zdemontować, tak jak w nowych teleobiektywach Nikon.
Poza tym Fujifilm GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR ma dwa pierścienie regulacyjne. Szeroki, wygodny ostrości oraz węższy, choć nadal ergonomiczny (dzięki wypustce z przyciskiem blokującym w pozycji A lub C) pierścień przysłony. Do kompletu przycisk funkcyjny w postaci czterech rozmieszczonych co 90 stopni oraz zestaw przełączników: ogranicznik autofokusa, włącznik stabilizacji, przełącznik AF-L/PRESET/AF i przycisk SET.
Całość dopełnia lekka, nieprzesadnie duża osłona przeciwsłoneczna. Od spodu ma otwierane okienko do ewentualnej regulacji filtra polaryzacyjnego, a na brzegu szerokie, gumowe zabezpieczenie. Niestety rant samego obiektywu nie został zabezpieczony gumą, ale osłony raczej zdejmować nie będziemy.
Warto jeszcze dodać, że Fujifilm GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR może współpracować z telekonwerterem GF1.4X TC WR, który pozwoli wydłużyć ogniskową do 700 mm (ekwiwalent 554 mm dla pełnej klatki).
Z najnowszym korpusem GFX 100S II, wyposażonym w imponującą matrycą 102 Mp i usprawniony system AF, GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR ostrzy bardzo szybko i skutecznie, choć do ideału jeszcze brakuje. Trudno tu jednak o bezwzględną ocenę skuteczności samego autofokusa w obiektywie, uniezależnioną od możliwości korpusu. Na to, jak szybko uzyskamy ostre zdjęcie wpływ będą miały bowiem algorytmy detekcji obiektu, detekcja samego kontrastu na matrycy i szybkość AF w obiektywie. Do tego dochodzi jeszcze rodzaj tematu, oświetlenie, czy odległość - zmiennych jest więc bardzo wiele.
Generalnie jednak fotografowanie tym zestawem przebiegało płynnie i bez niepokojących problemów. Duże wrażenie robi sama detekcja obiektów w aparacie. Wykrywanie oczu, głowy czy sylwetki u zwierząt i ptaków jest bardzo szybkie i skuteczne nawet, gdy tematy są częściowo przesłonięte. Oczywiście zdarzało się, że aparat mylił jasny zad z łbem, albo ostrzył na jaśniejsze tło zamiast na obiekt, ale to sytuacje marginalne, które zdarzają się nawet topowym modelom pełnoklatkowym. W GF 500 mm f/5.6 częściej autofokus pozytywnie zaskakiwał (jak w przypadku poniższego zdjęcia dzika), niż rozczarowywał. Czasami jednak można było odnieść wrażenie, że za tą ekspresową detekcją nie nadąża samo doostrzanie obiektywu.
Objawiało się to po pierwsze lekkim “pompowaniem” ostrości, a po drugie drobnymi różnicami w dokładności ustawiania ostrości - na kilka ujęć jedno bywało idealnie trafione, a pozostałe w porównaniu do niego minimalnie mniej ostre. Te różnice trudno by było jednak wyłapać, bez porównywania zdjęć 1:1.
Trzeba jeszcze wspomnieć o wolniejszym przeostrzaniu z krótkich na dalekie dystanse (i odwrotnie). Aby to zminimalizować, pomaga przełączenie na ograniczony od 5 m zakres działania AF. Obiektyw ostrzy wtedy szybciej i odważniej, choć nadal zdarza mu się mniejsze lub większe pompowanie. W przewidywalnych sytuacjach można też wykorzystać funkcję “Focus Preset” (preselekcja ostrości), która pozwala na przeniesienie punktu ostrości na zdefiniowaną wcześniej odległość.
Warto jeszcze zaznaczyć, że minimalna odległość ostrzenia wynosi w tym obiektywie 2.75 m, co przekłada się na maksymalne powiększenie 0.2x. Daleko mu jeszcze do fotografii makro, ale taka wartość pozwala już na kreatywne zbliżenia i wyłapywanie detali.
Wszelkie małe błędy AF jesteśmy w stanie od razu wybaczyć po obejrzeniu zdjęć z tego zestawu. Plastyka, kolor, ostrość - wręcz wgniatają w fotel. Oczywiście spora w tym zasługa 102-milionowej matrycy, która oferuje imponujące możliwości kadrowania, ale nie zapominajmy, że bez dobrej optyki to by się nie udało.
Warto w tym miejscu sobie uzmysłowić, z jak potężną rozdzielczością mamy do czynienia i jak dużo dzięki niej możemy zyskać. Ekwiwalent 400 mm, jaki oferuje ten obiektyw, może wydawać się bowiem dla fotografujących ptaki czy bardziej płochliwe zwierzęta niewystarczającym. Jednak rozdzielczość 11648x8736 px bazowego zdjęcia pozwala na bardzo mocne cropowanie bez utraty jakości. Przykład poniżej ilustruje co uzyskujemy przycinając obraz z naszego testowanego zestawu do pola widzenia oferowanego na matrycy pełnoklatkowej i APS-C. W pierwszym przypadku dostajemy zdjęcie o rozdzielczości 61.1 Mp, a w drugim 27.2 Mp, przy czym wysoka szczegółowość obrazu bazowego, pozwala na jeszcze mocniejsze kadrowanie w razie konieczności.
Przejrzyjmy się teraz dokładniej jakości obrazu, jaką oferuje GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR. JPEG-i w aparacie są świetnie korygowane, ale nawet analizując RAW-y trudno się do czegoś przyczepić. GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR to po prostu wysokiej klasy obiektyw.
Oferuje wyśmienitą ostrość obrazu w centrum kadru już od pełnego otworu względnego. Po przymknięciu do f/8 zyskamy nieco większy kontrast i lepszą szczegółowość na brzegach, ale z reguły będzie to mały zysk w porównaniu do bardziej plastycznego obrazu na f/5.6.
Na wysoką jakość obrazu wpływa także świetnie korygowana aberracja chromatyczna, która jest praktycznie niezauważalna (może nawet podejrzanie mała) oraz niemal zerowa dystorsja.
Jedynie winietowanie wyraźnie daje o sobie znać przy f/5.6, ale w stopniu, który zupełnie nie przeszkadza, a wręcz może nawet pomaga w lepszym odbiorze zdjęcia. Po przymknięciu do f/8 pociemnienie na brzegach w zasadzie znika.
Poza tym obiektyw doskonale pracuje pod światło. Trudno złapać odblaski, a jednocześnie zdjęcia pozostają kontrastowe. Znakomicie wyglądają także nieostrości. Bokeh jest wręcz bajkowy, a punktowe rozmycia zachowują okrągły kształt nawet przy f/11.
GF 500 mm oferuje także wydajny system stabilizacji. Podczas kadrowania skutecznie uspokaja obraz w wizjerze i pozwala na wykonanie ostrych zdjęć nawet przy 1/15-1/20 s. Wydajność stabilizacji sięga około 4-5 EV.
Nowy GFX 100S II i GF 500 mm f/5.6 R LM OIS WR to dowód, że dziś średnim formatem można z powodzeniem fotografować dziką przyrodę i wydarzenia sportowe, czerpiąc pełnymi garściami z zalet średnioformatowej matrycy.
Obiektyw oferuje doskonałą jakość obrazu, by sprostać 102-megapikselowej matrycy, sprawny autofokus i skuteczną stabilizację obrazu. Jest przy tym zaskakująco lekki i poręczny. W rezultacie może stanowić doskonałe narzędzie w rękach kreatywnego miłośnika fotografii, a także profesjonalisty.
Wszystkie poniższe zdjęcia zostały wykonane aparatem GFX 100S II przy standardowych ustawieniach i włączonej korekcji optyki, ale wyłączonej redukcji szumów.