Podsumowanie

Wyniki testu:

Jakość obrazu:

Ergonomia:

9.5

Cena / Jakość:

Wydajność:

9.5

Funkcjonalność:

9.5

Nasza ocena:

95%

Tryb seryjny 14 kl./s, dwa gniazda pamięci, czy wykrywanie oczu w trakcie filmowania to tylko najważniejsze funkcje nowego Nikona. Sprawdziliśmy dokładnie jak bardzo wyprzedza poprzednika i prezentuje się na tle konkurencji.

Autor: Redakcja Fotopolis

29 Lipiec 2021

Artykuł na: 29-37 minut

Spis treści

Podsumowanie

Po aktualizacji do wersji II bardzo trudno znaleźć coś, czego Nikonowi Z6 może teraz brakować. Jest nareszcie opcja podłączenia opcjonalnego pionowego gripu, który zadowoli wszystkich tych, którym potrzebny bardziej ergonomiczny chwyt i bardziej wydajne zasilanie. Złącze USB-C gwarantuje już nie tylko bezpośrednie ładowanie akumulatora w aparacie, ale stałe zasilanie z sieci lub powerbanka. Dla filmujących to bardzo ważna funkcja, bo im akumulatory wyładowują się najszybciej.

Kluczowe dla zawodowców i nie tylko jest podwójne gniazdo pamięci. Głównie chodzi o możliwość tworzenia kopii zapasowej w locie, ale współpraca z dwoma różnymi kartami (SD i XQD) również ma pewne zalety. Brakować może jedynie opcji osobnego zapisu na kartach filmów i zdjęć.

Nikon Z6 II jest jednak przede wszystkim szybszy i wydajniejszy. Nowe skrzydła zyskał dzięki podwójnemu procesorowi obrazu. Zauważamy to na wielu płaszczyznach - fotograficznej i filmowej. Tryb seryjny przyspieszył a bufor stał się pojemniejszy. Zapis 14-bitowych RAW-ów może specjalnie nie imponuje (“zaledwie” 10 kl./s), ale rezultat fotografowania serią 14 kl./s ze śledzeniem oka zrobił na nas duże wrażenie. Ewolucja dotknęła też autofokus. Opcje wykrywania oczu u ludzi i zwierząt, teraz także w węższym zakresie obszaru aktywnego AF, pozwalają naprawdę skutecznie, szybko i wygodnie fotografować.

Jednocześnie nowe możliwości AF przeniosły się do trybu wideo. Z pewnością w zakresie filmowania Z6 II mogły by być jeszcze wydajniejszy, ale pamiętać należy, że to uniwersalny bezlusterkowiec, a nie profesjonalna kamera. Można marudzić, że nie ma wewnętrznego 10-bitowego zapisu czy profilu Log, ale zdecydowanie nadrabia naprawdę świetną jakością 4K UHD rewelacyjnym systemem przeostrzania oraz śledzenia oka i twarzy. W dodatku 4-krotne slow motion, mimo że Full HD, robi imponujące wrażenie. Nikon Z6 II pozwala po prostu wygodnie nagrywać wysokiej jakości treści do Internetu.

Reasumując druga generacja Z6 jest jednym z najbardziej wszechstronnych bezlusterkowców na rynku. Sprawdzi się w wielu dziedzinach fotografii, zarówno amatorskiej, jak i zawodowej, a przy tym zapewni kreatywnym twórcom wideo szerokie możliwości nagrywania materiałów filmowych.

plusy:

ergonomia i systematyka obsługi
podwójne gniazdo na karty pamięci
opcjonalny pionowy uchwyt ze spustem migawki
złącze USB-C z funkcją ładowania i stałego zasilania
odchylany, dotykowy wyświetlacz o ponadprzeciętnej rozdzielczości
dobrej klasy wizjer elektroniczny
bardzo wydajny tryb seryjny 14 kl./s, choć nie przy 14-bitowych RAW-ach
bardzo szybki i skuteczny autofokus
doskonały system śledzenia oka w trybie seryjnym i filmowym
bardzo dobra jakość obrazu

minusy:

brak funkcji zapisu filmów na osobnej karcie
problemy z łączności WiFi z niektórymi smartfonami
średnia wydajność akumulatora
spadek wydajności trybu seryjnego przy zapisie 14-bitowym
brak wewnętrznego zapisu 10-bitowych filmów
brak profilu Log przy wewnętrznym zapisie wideo

Naszym zdaniem

Wersja II bezlusterkowca Nikon Z6 to już praktycznie aktualizacja kompletna. Aparat zyskał nowe funkcje i możliwości, których brakowało poprzednikowi. Są więc stałe zasilanie przez USB-C, drugie gniazdo pamięci, szybszy tryb seryjny i pojemniejszy bufor. Do tego wręcz nieomylne algorytmy śledzenia oczu u ludzi i zwierząt, oraz - po aktualizacji firmware’u - jeszcze wydajniejszy tryb wideo ze świetną jakością filmów i niezwykle szybkim i płynnym autofokusem. Kilka drobnych niedociągnięć można znaleźć, ale nie zmieni to faktu, że jest to jeden z najbardziej uniwersalnych i wszechstronnych aparatów na rynku.

Oceny szczegółowe