Sony RX1 - pierwsze wrażenia

Dzisiaj bardzo krótko mieliśmy w rękach premierowy kompakt Sony z pełnoklatkową matrycą - RX1. Mimo że był to model przedprodukcyjny mamy kilka spostrzeżeń. Oto nasze wrażenia spisane na gorąco.
Skomentuj Kopiuj link
Posłuchaj
00:00

Przede wszystkim - bardzo mały. Sony RX1 zadziwia kompaktowością. Myśleliśmy raczej, że będzie bliższy rozmiarami Fujifilm X-Pro1, a tu raczej mamy do czynienia z body wielkości niewiele większej niż X10 tego samego producenta. Dlaczego porównujemy do Fujifilm? Może dlatego, że ergonomia RX1 bardzo nam przypomina serię X. A to bardzo dobrze. Nawet mając aparat w rękach tylko przez kilka minut z łatwością ustawimy go do swoich potrzeb.

Menu przypomina hybrydę tego co mamy w Alfach i tego co mamy w NEX-ach. Nie pozwolono nam zrobić zdjęć, ale aparat reagował na przyciski bardzo szybko i płynnie.

Mimo stosunkowo małych rozmiarów metalowa obudowa sprawia wrażenie solidnej i dobrze leżącej w rękach. Na zdjęciach widzicie opcjonalny wizjer i oparcie na kciuk, ktore jednak trochę zaburzają kompaktowość RX1 i raczej wolelibyśmy mieć wbudowany wizjer (nawet prosty, lunetkowy).

Obiektyw został wyposażony w manualny pierścień przysłony i przełącznik trybu makro od 0,2 do 0,3 m. Poza tym znalazł się na nim także pierścień ostrości. Spust migawki został wyposażony w gwint, do którego możemy podłączyć klasyczny wężyk spustowy. Poza tym na górnej ściance znajduje się tarcza kompensacji ekspozycji.

Komentarze
Przeczytaj także
Zobacz więcej z tagiem: Sony
logo logo
Magazyny
Zamów