Temat miesiąca

Fotografia zimowa

Jak fotografować zimowe sporty akcji - radzi Marek Ogień

Autor: Redakcja Fotopolis

19 Styczeń 2019
Artykuł na: 9-16 minut

Kiedyś zapalony snowboardzista. Odłożył deskę, by wziąć do ręki aparat. O to jak robić lepsze zdjęcia na stoku pytamy jednego z najzdolniejszych polskich fotografów zimowej akcji i lifestylowej fotografii sportowej.

Pod ostatnim zdjęciem na Instagramie napisałeś „Nie mówcie mi, że lato jest piękniejsze!”. Co takiego urzekającego jest dla Ciebie w zimie?

Wszystko! To że musisz z sobą stoczyć bój i wyjść na zimno w brzydką pogodę, poza tym biel ma tak wiele różnych odcieni. Podobnie błękit nieba. Gdy umiejętnie połączysz to w górach masz zdjęcie warte milion dolców, albo fantastyczny zachód słońca. To wszystko sprawia, że zima jednak jest piękniejsza. Poza tym lubię zimno, lubię chłód i zdecydowanie lepiej znoszę niskie temperatury zimą, niż upały latem.

fot. Marek Ogień

Sporty zimowe to wdzięczny, ale też trudny temat. Czy to, że sam przez wiele lat jeździłeś na desce miało duży wpływ, na to jak później fotografowałeś?

Myślę że tak, dzięki temu, że dobrze poznałem snowboard wiedziałem kiedy i jak uchwycić odpowiedni moment. Wszystko jest tu bardzo dynamiczne, poza tym, musisz np. uważać, by nie zostawić na śniegu śladów. Odbiorca ma się poczuć jakby był tam, w tej masie śniegu, tylko on i snowboardzista. Na pewno robiąc zdjęcia snowboardowe nauczyłem się pracować nad kadrem.  Musisz się dobrze zastanowić co chcesz mieć na zdjęciu i gdzie się ustawić by to pokazać. To uczy kreatywności i planowania, musisz myśleć do przodu.

fot. Marek Ogień

Ale przecież nie trzeba być piłkarzem, żeby umiejętnie fotografować mecze piłki nożnej – czy Twoim zdaniem są jakieś uniwersalne zasady, obowiązujące w fotografii sportu i akcji?

Myślę, że trzeba być obserwatorem. Jeżeli mam fotografować jakikolwiek sport, który dzieje się w terenie, o którym nie mam pojęcia to po prostu staram się do tego przygotować. Przyglądam się i szukam momentów, które chciałbym uchwycić, patrzę jak wygląda miejscówka i czy mogę to przenieść w zupełnie inne miejsce. Zastanawiam się, jak sprawić, by zwykła droga na zdjęciu wyglądała wyjątkowo. Dużą wagę przywiązuję oczywiście do światła. Korzystam z aplikacji, która pokazuje jak porusza się słońce (LUMOS, przyp. Red). Wiem kiedy i gdzie będzie słońce. Krótko mówiąc uniwersalnych zasad nie ma. Ważny jest dobry research, reszta zależy od naszej kreatywności.

fot. Marek Ogień

A jakieś specyficzne dla tych dyscyplin fotografowanych zimą?

Pewnie każda dyscyplina ma własne. Ja kocham robić zdjęcia pod światło. To jest dzisiaj moja wizytówka. Także bez względu na to co i gdzie robię, zawsze tego szukam. zawsze staram się zrobić dobre zdjęcie z tylnym oświetleniem.

Co Twoim zdaniem jest najtrudniejsze w fotografii zimowej akcji?

Myślę że dużo ludzi robi zdjęcia, ale w ogóle nie patrzy co fotografuje, po prostu chcą mieć zdjęcie. A przecież, gdy jesteś w górach ze znajomymi, to masz czas, możesz pomyśleć, możesz coś ustawić, możesz powtórzyć przy drugim czy trzecim zjeździe. Możesz obserwować i sprawdzić gdzie co się dzieje, pomyśleć gdzie się ustawić, skąd zrobić zdjęcie i dlaczego chcę pion a nie poziom.

fot. Marek Ogień

Jakie błędy najczęściej widzisz u początkujących?

Szczerze nienawidzę krytykować zdjęć innych fotografów. To trudne zadanie! (śmiech). Na pewno nie lubię krzywych zdjęć, uważam że to siara i niedbalstwo. Nie lubię też jak ludzie nadużywają suwaczka clarity i dehaze. Często ludzie kadrują też w zupełnie dziwny sposób chociaż muszę przyznać, uczą się bardzo szybko, wzorując się poniekąd na tym, co obserwują na Instagramie.

Niezawodna sztuczka? Zdradź jakiś sekret!

Używam „siódemek“ Sony i to co zdecydowanie ułatwia mi pracę to możliwość personalizacji przycisków. Mogę szybko reagować i błyskawicznie przełączać się między trybami AF-C i AF-S, między ostrzeniem punktowym i strefowym, sprawnie zmieniam wartość ISO. W fotografii już nie ma tajemnic. Tajemnicą jest jak dotrzeć do kogoś kto stoi przed obiektywem i sprawić by czuł się swobodnie. Myślę, że tu każdy jest trochę psychologiem, próbujesz przekonać rozmową tę osobę do siebie, żartować, otworzyć się tak żeby poczuła że za aparatem stoi ktoś komu może zaufać i może się wyluzować. Bez tego zdjęcia nie wyjdą dobrze, nawet z najlepszym sprzętem.

W torbie fotografa:

Potrzebuję niezawodności. Oczywiście chcę mięć w ręku aparat któremu mogę zaufać, bo powierzam mu swoją przyszłość i relacje z klientem. I oczywiście musi być dopasowany do moich potrzeb, zdjęć jakie robię. Dziś już nie musi to być super szybki Sony A9, bo akcji fotografuję już mniej. Fotografuję w zastanym świetle, często w trudnych warunkach. Dlatego potrzebuję jakości pełnoklatkowej matrycy z niskimi szumami i bardzo dobrą dynamiką tonalną.

Nie jestem fanem przesadnej edycji, ale wiem że ze zdjęć z „siódemek“ mogę w postprodukcji wycisnąć naprawdę dużo. Niedawno kupiłem Sony A7 III. Autofocus w trybie Continious z z funkcją śledzenia oka to jest jakaś bajka! Ja sobie stoję, trzymam przycisk, a ten prostokąt trzyma się oka, ja mogę skupić się na kadrowaniu - ogromna ulga! Oczywiście nie będę oryginalny jeśli powiem, że lubię plastykę pełnej klatki i ładne rozmycie tła gdy używam szkieł f/2.8 i jaśniejszych.

Jakiś czas temu odszedłeś od zdjęć stricte sportowych, skręcając wyraźnie w stronę lifestylu i reportażu. To co dzieję się wokół samego tematu okazało się dla Ciebie ciekawsze?

Tak, pochłonęło mnie. Trochę zmęczyłem się samą akcją. Wolę podróżować zdjęciami z tymi wszystkimi ludźmi, których spotykam na drodze. Wolę pokazywać to środowisko w sposób naturalny, lifestylowy, który ma być lekki i przyjemny w odbiorze. Chcę żeby moje zdjęcia zabierały widza w podróż, chcę opowiedzieć historię. Zdjęcia lifestylowe mi to dają, mogę pokazać urokliwe miejsce nie tylko z perspektywy pięknego pejzażu ale właśnie z perspektywy pokazania tam człowieka.

fot. Marek Ogień

Tego właśnie oczekują dziś klienci? Chcą historii opowiedzianych zdjęciami?

Tak. Jeszcze jakiś czas temu tak nie było, ale szybko się to zmienia. USA czy zachodnia Europa już od dawna wiedzą, że to jest to, co ludzie chcą oglądać, fajną historię która działa na wyobraźnię. Popatrz np. na kampanię Volvo, to już nie jest render wypasionej fury tylko fajna przygoda rodziny z kajakiem na dachu lub goście, którzy wypakowują rowery z bagażnika. Podobnie robiłem kampanię dla Toyota global - camping, wspinaczka, aktywny styl życia, sam lifestyle.

Marki odzieżowe chcą dotrzeć do Ciebie i do mnie i wiedzą że chcemy czegoś naturalnego, gdzie Ty czy ja, oglądając wielki bilboard powiemy: „patrz, to my, też tak możemy, chodź idziemy kupić ten produkt“. Dlatego też trendy mocno opierają się na influencerach bo nagle okazuje się że to są „ziomki” z Twojego osiedla, albo szkoły średniej. Jest taka masa fajnych tematów, które chciałbym sfotografować właśnie pod kątem lifestylowym np. okulary, stroje kąpielowe, słuchawki... mógłbym tak wymyślać jeszcze długo. Wszystko można pokazać w lekki i sugestywny sposób z fajnymi ludźmi i ciekawą historią.

fot. Marek Ogień

Podobno na wyprawę z Andrzejem Bargielem na K2 zabrałeś tylko jedno body i dwa szkła...

Tak. Zabrałem Sony A7III R, Sony EF 24-70 mm f/2.8 GM oraz Sony FE 100-400 mm f/4.5-5.6 GM OSS. Bardziej może zdziwić Cię to że zabrałem tylko jedną baterię do aparatu! Miałem panel słoneczny, przez całą wyprawę, która trwała 1,5 miesiąca raz naładowałem baterie prądem! Taki jestem „eco-friendly” (śmiech). Żeby dojść do bazy pod K2 trzeba pokonać treking 120 km, liczy się każdy gram w plecaku. Dodatkowo idziesz z 3000 na 5000 m n.p.m.

Naprawdę im wyżej tym cięższy wydaje Ci się Twój plecak, do tego taki „spacer“ szybko Cię odwadnia, więc niesiesz też 2-3l wody. Gdybym miał nieść jeszcze jedno body, kolejne szkła, grip, kilka akumulatorów... Ok, ktoś powie można dać to tragarzom. Rzeczywiście można, ale powiem tylko, że moja walizka po tej podróży nie wygląda już tak dobrze jak przed wyprawą.

Które cechy i funkcje tego korpusu są dla Ciebie najważniejsze, najbardziej przydatne?

Przede wszystkim to, że jest mały i lekki. A7 III z mniejszym szkłem jesteś w stanie włożyć do dużej kieszeni w kurtce. Jest łatwy w obsłudze no i ta jakość zdjęć... Lubię to, że potrafię szybko korygować parametry, zmieniać ustawienia, reagować na zmianę warunków. Do tego nie zawiódł mnie ani razu, kiedy w namiocie panowała wilgoć, czy mróz lub gdy podczas zdjęć zacinało śniegiem.

Zobacz wszystkie zdjęcia (18)

Do lustrzanki już nie wrócisz?

Nie ma za bardzo po co. Zresztą to pieśń przeszłości - na ostatniej Photokinie nie zobaczyliśmy ani jednej lustrzanki. To jest trochę sygnał z samej góry.

Ulubione szkło?

Drugim obiektywem, który kupiłem, gdy wiele lat temu zaczynałem fotografować, była klasyczna 50-tka. Nauczyłem się przepychać z tym szkłem między innymi fotografami, nauczyłem się odchodzić i myśleć. Nauczyłem się na nim wszystkiego. Jestem w stanie robić całe kampanie jednym obiektywem. Aktualnie mam Sony 55 mm f/1.8 FE ZA Carl Zeiss. Kompaktowy i superostry. Kocham to szkło!

Co jeszcze poradziłbyś wszystkim tym, którzy chcą w tym roku przywieźć ze stoku wyjątkowe zdjęcia?

Mamy styczeń i w górach jest mega zima, drzewa w wyższych partiach są przepięknie ośnieżone, mówię na to „białe kaktusy”. Myślę że to jest piękne pole do popisu dla każdego fotografa. Sam wybieram się teraz w góry wykorzystać tę aurę. Mam nadzieję że trafię na przejaśnienie i zachód słońca nad chmurami. Mam już te kadry w głowie od jakiegoś czasu... Wy też już je widzicie?

Marek Ogień - sylwetka fotografa

Rocznik 83, pochodzi z Bielska-Białej, aktualnie mieszka i pracuje w Warszawie. Specjalizuje się w fotografii sportowej i lifestylowej. Publikował w magazynach w Polsce i za granicą, min. w ESPN, Snowboarder Mag, Men’s Health, CKM, Method Mag, Surfmag. Współpracował z takimi markami jak K2 Snowboards, Toyota, Burn Energy Drink, Red Bull, Extreme Channel, Aquafresh, Virgin Mobile, 4F, Pajak Sport, Colourwear, BMW i wiele innych. Lubi biegać, podróżować, spać pod namiotem. "Kocham góry, naturę, wierzę w dobrą karmę i bycie serdecznym dla innych. W momencie kiedy pojawił się w moich rękach aparat przeczytałem akurat ciekawą myśl - do what you love to do and let the life decide the rest - i z tym się utożsamiam". Więcej: www.ogienphoto.com

Skopiuj link
Komentarze
Powiązane artykuły