Branża
Canon zmienia sposób świadczenia usług gwarancyjnych i serwisowych w Polsce - od teraz aparaty będą naprawiane w Niemczech
W ciągu 5 lat istnienia, system Canon RF doczekał się szeregu korpusów kierowanych do hobbystów, amatorów i mniej wymagających zawodowców. Lepiej zainwestować w starszą pełną klatkę czy może nowy korpus APS-C? Porównujemy aparaty, by pomóc Wam zdecydować.
Choć w pierwszych latach swojego istnienia, bezlusterkowy system Canon RF, skupił się głównie na rozwoju oferty kierowanej do zawodowców, nie brakuje w nim także bardziej przystępnych propozycji dla mniej wymagających twórców, hobbystów i osób, które fotografowania (lub filmowania) dopiero się uczą. Ba, są wśród nich aparaty, które diametralnie zmieniły rynek, jak np. Canon EOS RP, czyli swojego czasu najtańsza nowa pełna klata w historii.
Dziś w definicję modelu dla hobbystów, amatorów i lub początkujących zawodowców łapie się dużo więcej aparatów niż kiedyś. Po pierwsze dlatego, że z racji specjalizacji rynku dzisiaj nawet bazowe modele są aparatami względnie zaawansowanymi, które nie ograniczają nas znacznie w zakresie swobody twórczej. Po drugie, system EOS R zdążył już też okrzepnąć, toteż w aktualnej ofercie nadal znajdują się nieco starsze modele, które z czasem widocznie potaniały. Dlatego też w tym zestawieniu znajdziecie nawet aparaty pełnoklatkowe.
Kierując się przekonaniem, że fotograficzny zestaw na początek świadomej przygody z filmem lub fotografią nie może przekraczać psychologicznej bariery 10000 zł, wspólnie ze sklepem Cyfrowe.pl przygotowaliśmy przegląd 6 aparatów w cenach od około 3000 zł do 9000 zł, które zaspokoją potrzeby twórców o różnym poziomie zaawansowania. Czy lepiej więc wybrać starszą pełną klatkę czy nowszy model APS-C? Zanim przejdziemy do opisywania wad i zalet każdego z modeli, warto zwrócić uwagę na kilka różnic, którymi charakteryzują się bezlusterkowce 1. i 2. Generacji aparatów systemu EOS R.
Gdy już znamy podstawowe różnice, możemy przyjrzeć się temu, co mają do zaoferowania poszczególne modele. Poniżej przedstawiamy 6 aparatów systemu EOS R, posegregowanych względem ceny, od najwyższej, do najniższej.
Najnowsza kompaktowa pełna klatka producenta i duchowy następca popularnego modelu RP, choć pod względem możliwości obrazowania raczej nie powinniśmy porównywać tych dwóch modeli. Canon EOS R8 bazuje bowiem na podzespołach najnowszego profesjonalnego modelu EOS R6 Mark II, zamykając większość jego możliwości w niewielkim body na potrzeby wymagających hobbystów i początkujących zawodowców.
Aparat ma do zaoferowania nową 24-megapikselową matrycę z superszybkim trybem seryjnym 40 kl./s, fantastyczny system śledzenia Dual Pixel CMOS AF II, zaawansowaną obsługę dotykową i rozbudowane opcje rejestracji wideo, wraz z trybem 10-bit 4:2:2, płaskim profilem LOG czy pojawiającą się na rynku aparatów po raz pierwszy funkcją False Color.
Otrzymując imponującą specyfikację w niewielkim body musimy pogodzić się niestety z pewnymi kompromisami. Canon EOS R8 wykorzystuje średnio wydajną baterię LP-E17, oferuje stosunkowo niewielki wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 Mp, nie posiada stabilizacji matrycy i charakteryzuje się dość podstawową ergonomią oraz jednym slotem na kartę pamięci. Mimo to i tak cieszy się mianem najtańszego pełnoklatkowego korpusu o takich możliwościach na rynku.
Canon EOS R8 to świetna propozycja na niedrogie wejście w świat poważniejszych zleceń fotograficznych i filmowych. O ile nie straszny wam jeden slot na kartę i konieczność noszenia ze sobą zapasowych akumulatorów, aparat dobrze sprawdzi się w większości rodzajach fotografii i zaoferuje dużą swobodę w zakresie pracy wideo.
Bezlusterkowe wcielenie popularnej niegdyś wśród fotografów sportowych i filmujących serii 7D, a także następca świetnego lustrzankowego modelu EOS 90D. Canon EOS R7 ma wszystko, by przekonać do siebie nie tylko ambitnych hobbystów, ale także zawodowców i oferuje możliwości, jakie zawstydzają niejedną pełną klatkę.
Canon EOS R7 zbudowano wokół 32-megapikselowej matrycy APS-C z układem stabilizacji, który jest wyjątkiem zarówno w tym zestawieniu jak i całym segmencie (jedynym współczesnym, wyposażonym w układ stabilizacji aparatem APS-C w cenie poniżej 7000 zł oprócz Canona zł jest obecnie Fujifilm X-S10). Otrzymujemy też szybki tryb seryjny do 30 kl./s, dwa wejścia na karty SD, tryb filmowy 4K 60 kl./s z 10-bitowym kolorem i próbkowaniem 4:2:2 a także wydajną baterię LP-E6NH, która wystarczy na zrobienie nawet 770 zdjęć.
To aparat, który ma zdecydowanie najmniej minusów z całego tego zestawienia. Nie oznacza to jednak, że ich nie ma. Główne to nieco ograniczony (jak na zapotrzebowania zawodowców) bufor trybu seryjnego, niewielki wizjer o rozdzielczości 2,36 Mp oraz widoczny efekt rolling shutter podczas rejestracji 4K. Największym jest jednak niewielka dostępność dedykowanych obiektywów APS-C (aktualnie w ofercie znajdują się jedynie 2 kitowe zoomy), co zmusza użytkowników do korzystania z większych obiektywów pełnoklatkowych systemu RF (lub EF przez adapter).
Canon EOS R7 to atrakcyjny uniwersalny aparat dla początkujących fotografów przyrody i sportu, a także szeroko rozumianych „content creators”, którzy potrzebują niewielkiego body o rozbudowanej ergonomii i dobrej jakości zdjęć, a zarazem oferującego tryb filmowy przygotowany na wymagania pracy komercyjnej.
Pierwsza bezlusterkowa pełna klatka producenta, wraz z która zadebiutował cały system Canon RF. Mimo iż pod względem ergonomii korpus plasował się w segmencie półprofesjonalnym, wprowadził kilka ciekawych rozwiązań i do dzisiaj z powodzeniem używany jest przez wielu zawodowców z całego przekroju dziedzin.
Do głównych zalet modelu EOS R należy pełnoklatkowa matryca o względnie dużej rozdzielczości 30 Mp, szybki autofokus, wytrzymałe magnezowe body i duży, wygodny wizjer elektroniczny o rozdzielczości 3,69 Mp i całkiem rozbudowany tryb filmowy.
Wśród minusów wymienić należy: duży crop podczas rejestracji wideo 4K, rolling shutter w trybie migawki elektronicznej, przeciętna wydajność trybu seryjnego, brak stabilizacji matrycy, brak joysticka AF i pojedynczy slot na karty SD. Tak czy inaczej to solidna propozycja do pracy fotograficznej, dla której w tej cenie nie znajdziemy zbyt dużej konkurencji.
Canon EOS R to bardzo dobry aparat do realizacji zleceń fotograficznych z zakresu fotografii portretowej, produktowej, reportażowej, modowej i komercyjnej - wszędzie tam gdzie nie jest konieczna błyskawiczna regulacja punktów AF i fotografowanie długimi seriami. To także dobry model do pracy wideo, ale z racji ograniczeń raczej wyłącznie w rozdzielczości Full HD.
Pierwszy aparat bezlusterkowy, który zaoferował pełnoklatkową matrycę w cenie skrojonej na możliwości hobbystów i amatorów. Aparatowi brakuje niektórych funkcji oferowanych przez bardziej zaawansowane modele, ale jednocześnie jest jedną z najmniejszych pełnych klatek na rynku, która dostarcza wszystkiego, co niezbędne do sprawnego rozwijania możliwości fotograficznych i podejmowania pierwszych zleceń komercyjnych.
Canon EOS RP oferuje 24-megapikselową matrycę, szybki autofokus z wykrywaniem oka, lekkie i przyjemne w obsłudze body i obracany ekran ze świetnie zaimplementowanymi funkcjami dotykowymi.
Jednocześnie model RP nie posiada stabilizacji matrycy, oferuje mało użyteczny tryb cichej migawki elektronicznej, a także wypada przeciętnie w zakresie fotografowania serią, żywotności baterii i trybu wideo, którego użyteczność ogranicza nas w zasadzie do jakości Full HD (4K z cropem 1,8x i bez wsparcia Dual Pixel AF). Aparat nie oferuje też płaskiego profilu Log.
Canon EOS RP to model, który dobrze sprawdzi się jako aparat do nauki fotografowania i na potrzeby hobbystyczne. Poradzi sobie także w mniej wymagającej pracy zawodowej, czy niezobowiązujących realizacjach wideo Full HD do mediów społecznościowych.
Średnio zaawansowany bezlusterkowiec APS-C, kierowany do świadomych hobbystów, vlogerów i podróżników, ale także zawodowców, którzy potrzebują przystępnego cenowo zapasowego aparatu w formie backupu. Mimo iż nie jest tak zaawansowany jak najwyżej plasowany w tym segmencie EOS R7, korpus modelu R10 oferuje ergonomię, która zadowoli nawet bardziej wymagających użytkowników (pod tym względem wypada lepiej od całej pełnoklatkowej reprezentacji w tym zestawieniu).
Główne zalety modelu R10 to kompaktowość, wspomniana już ergonomia, obracany ekran dotykowy, 24-megapikselowa matryca z szybkim trybem seryjnym, autofokusem najnowszej generacji i dobrym trybem wideo 4K. Model ten wypada też nieźle w zakresie wydajności akumulatora.
Minusy to przede wszystkim brak stabilizacji sensora, ograniczony bufor trybu seryjnego, niewielki wizjer oraz brak płaskiego profilu Log i złącza słuchawkowego dla trybu wideo. Do tego dochodzi wspomniany już mały wybór dedykowanych obiektywów w linii APS-C.
Canon EOS R10, podobnie jak EOS RP, to bardzo dobry aparat do nauki fotografowania i ciekawa propozycja dla podróżujących. Z racji rozbudowanej ergonomii sprawdzi się także jako drugi aparat w realizacjach zawodowych. Będzie też ciekawą propozycją dla osób nagrywających niezobowiązujące materiały wideo.
Najtańszy z aparatów systemu Canon RF, jest bezpośrednim następcą popularnego wśród amatorów i vlogerów modelu EOS M50 - tym razem bardziej wydajnym i z większymi możliwościami z zakresu rejestracji wideo.
Canon EOS R50 w miniaturowym body zamyka 24-megapikselową matrycę APS-C, szybki tryb seryjny i opcję zapisu wideo 4K 30 kl./s z 10-bitową głębią koloru i próbkowaniem 4:2:2. Oferuje też wydajny system AF z najnowszymi układami śledzenia, obracany ekran i pełnoprawny tryb cichej migawki elektronicznej.
Niską cenę korpusu uzasadnia mały bufor, ograniczona ergonomia, niewielki wizjer, a także brak profilu Log i złącza słuchawkowego. To też kolejny model, którego możliwości ogranicza obecnie niewielka dostępność dedykowanej optyki APS-C.
R50 to ciekawa propozycja na przesiadkę ze smartfona lub pierwszy aparat dla nastolatka. Pozwoli zapoznać się z działaniem tradycyjnego aparatu, rejestrować codzienne chwile, tworzyć proste materiały wideo i rozwijać swoje umiejętności. Z racji ograniczeń, jego zastosowania nie będą jednak wykraczać poza sferę czysto hobbystyczną.