Oto news, który wielu użytkownikom aparatów może umknąć, choć nie powinien. Sony wprowadza bowiem nowe warianty wysokorozdzielczych korpusów, ograniczając informowanie o tym do absolutnego minimum. I choć zmiany nie są drastyczne z pewnością wprowadzą zamieszanie w sklepach, jak i wśród samych fotografujących.
Z czym więc dokładnie mamy do czynienia? Modele Sony A7R III i A7R IV otrzymują nowy ekran o rozdzielczości 2,359,296 punktów bez widocznego loga Sony, a także nowsze generacji złącze USB 3.2. Nowe modele z racji większej rozdzielczości ekranów charakteryzują się też delikatnie mniejszą (deklarowana różnica to raptem 10 kadrów) żywotnością akumulatora. I to by było na tyle. A przynajmniej producent nie informuje, by nowe modele wnosiły jeszcze jakieś zmiany.
Problemy z dostępnością podzespołów czy może celowe działanie?
Prezentacja zaktualizowanej wersji modelu A7R III, która pojawiła się wczoraj na kanale Youtube producenta
Choć uaktualnienie to z pewnością zostanie ciepło przyjęte przez kupujących, pojawia się pytanie dlaczego producent zdecydował się na takie przedsięwzięcie. W internecie pojawiają się głosy, że może być to spowodowane niedostateczną dostępnością podzespołów. Dlaczego jednak podobnej aktualizacji nie doczekały się więc wykorzystujące ten sam panel modele A7S III i A1? Jedynym wytłumaczeniem w takim przypadku mogłaby być niewielka podaż nowych aparatów i jednoczesna obawa producenta przed koniecznością przeprowadzenia akcji serwisowej, „aktualizującej” niedawno zakupione aparaty.
W przypadku starszych A7R III i A7R IV użytkownicy raczej nie będą na tyle obrażeni, by było to konieczne, choć wprowadzenie nowych modeli z pewnością wywoła zamieszanie. W końcu każdy będzie chciał kupić zaktualizowany model z lepszym ekranem. Problemy będą miały tez sklepy.
Być może jednak wytłumaczenie tego działania jest inne. Szybkie tempo rozwoju systemu Sony wraz z długim utrzymywaniem przy życiu starszych generacji aparatów sprawiło, że parcie użytkowników na nowe generacje sprzętu jest coraz mniejsze. Szczególnie że coraz prężniej zaczyna rozwijać się także rynek wtórny.
A model A7R III to nadal jeden z najdoskonalszych wysokorozdzielczych aparatów na rynku, dodatkowo oferowany w świetnej cenie. Z kolei A7R IV to przede wszystkim benchmark w zakresie rozdzielczości pełnej klatki, którego kolejny tego typu model szybko usunie w cień. Może więc Sony chce zwyczajnie przedłużyć żywotność swojej oferty przy jednoczesnym utrzymaniu cen? Tego typu działanie z pewnością dobrze wpasowałoby się w nowe realia rynkowe, gdzie (naszym zdaniem) w najbliższych latach będziemy obserwować nieco mniej premier aparatów niż do tej pory.
Jak poznać czy mamy do czynienia z nową wersją aparatu?
Najważniejsze dla nowych kupujących to jednak wiedzieć, po czym poznać nowe modele. Oprócz braku loga producenta na ekranie, zaktualizowana została też nazwa katalogowa nowych produktów, w której obok kodu produktu znajduje się też litera "A" (ILCE-7RM3A i ILCE-7RM4A).
Czy aktualizacje oznaczają także wyższą cenę?
Póki co nie wiadomo jeszcze czy wyposażenie body modeli A7R III i A7R IV przełoży się także na podwyższenie cen korpusów. Przedstawiciele producenta nie byli w stanie udzielić nam oficjalnej informacji na ten temat, ale mówili, że różnica cenowa jest mało prawdopodobna.
Wersje A7R III A i A7R IV A wraz z kolejnymi dostawami będą po prostu sukcesywnie zastępować wersje podstawowe w sieciach dystrybucji. Według informacji producenta, zaktualizowane modele trafią do sklepów wraz z najbliższymi dostawami.
W przypadku pojawienia się nowych informacji, będziemy aktualizować ten artykuł.