Zaprezentowany na początku tego roku Olympus PEN E-PL9 to jeden z mniejszych bezlusterkowców, jakie obecnie możemy znaleźć na rynku. Aparat, który mierzy zaledwie 117,1 mm x 68 mm x 39 mm i waży przy tym jedynie 332 g (samo body), to ciekawa propozycja nie tylko dla entuzjastów, lecz także nieco bardziej zaawansowanych fotografów i filmowców. Design modelu PEN E-PL9 nawiązuje do klasycznych analogowych konstrukcji.
Podczas premiery producent zaproponował aparat w trzech wersjach kolorystycznych: białej, czarnej i brązowej. Teraz do tego grona dołącza limitowana odsłona. Przód i tył korpusu został wyłożony skórą w niebieskim odcieniu. Całość uzupełniają srebrne wykończenia, przez co aparat prezentuje się ciekawie. Z pewnością przekona do siebie nowych użytkowników.
Najważniejsze cechy Olympusa PEN E-PL9
- 16-megapikselowa matryca CMOS Mikro Cztery Trzecie
- procesor TruePic VIII (ten sam co w OM-D E-M1 Mark II)
- praca w zakresie ISO 200-6400 (rozszerzalne do ISO 100-25600)
- prędkość 8.6 kl./s w trybie ciągłym
- 121 punktów AF pokrywających około 80% kadru
- filmowanie 4K 30 kl./s
- 3-calowy dotykowy i odchylany w dwóch pozycjach ekran - do góry i o 180 stopni do dołu
- ulepszona ergonomia i nowy tryb Advanced Photo
- bogate funkcje dodatkowe, w tym Bluetooth oraz Wi-Fi
Olympus PEN E-PL9 w limitowanej niebieskiej edycji ma być dostępny już w tym miesiącu. Za aparat w zestawie z obiektywem M.Zuiko Digital ED 14-42 mm F3.5-5.6 EZ Pancake powinniśmy zapłacić około 3200 zł, czyli tyle samo co za standardowe wersje kolorystyczne.