Vivian Maier - prawdziwa miłośniczka

Autor: Marcin Grabowiecki

3 Czerwiec 2014
Artykuł na: 4-5 minut

Do 23 czerwca 2014 w Leica Gallery Warszawa prezentowana jest wystawa zdjęć "Vivian Maier. Amatorka", a w kinach wyświetlany jest film "Szukajac Vivian Maier", którego dystrybutorem jest Gutek Film. Kim była zagadkowa niania?

Zobacz wszystkie zdjęcia (9)

W świecie fotografii słowo amator bywa często określeniem pejoratywnym, kojarzonym z dyletanctwem, brakiem doświadczenia. Przeciwstawione jest profesjonaliście, zajmującemu się robieniem zdjęć zawodowo. Amator to osoba nieposiadająca rozległej wiedzy, z założenia nieznająca tajników fotografii tak dobrze jak ktoś kto w ten sposób zarabia na życie.

Tymczasem słowo amator oznacza także “miłośnika” i “wielbiciela” danej dziedziny. Wydaje się, że taką właśnie, rozkochaną w fotografii, postacią była Vivian Maier. W czasach kiedy fotografowie liczą na szybki sukces jej postawa wydaje się kompletnie niepopularna. Jak można robić tysiące zdjęć i nie liczyć, chociażby po cichu, na rozgłos?

W tym kontekście postawa Vivian Maier ma w sobie coś ze szlachetności. Po pierwsze artystka tworzyła rzeczy, które nikomu nie były do niczego potrzebne. Po drugie jej pracę charakteryzowała bezinteresowność. Maier prawdopodobnie fotografowała, tak jak gromadziła setki gazet i innych pamiątek, z prawdziwej, żywej potrzeby. Nie kierowała nią chęć zysku ani nawet korzyści pozafinansowych w postaci sławy. Wydaje się, że robiła zdjęcia dla czystej przyjemności, chociaż prawdopodobnie była świadoma wartości swoich prac.

Nad jej historią unosi się tajemnica. Twórcy filmu “Szukajac Vivian Maier” i wszystkie osoby, które miały z nią coś wspólnego, tworzą pewien mit. Dziwaczka, niania, artystka, wariatka. Każde z tych określeń do niej pasuje. Ile z historii opowiedzianych o niej w filmie jest prawdą, tego się nigdy nie dowiemy. Jedno jest pewne - potrzebujemy mitów, a historia Vivian Maier układa się w jeden z nich.

Żyjemy w demokratycznych czasach, w których każdy jest fotografem. Historia Vivian Maier pokazuje, że każdy może też być odkrywcą niezwykłego archiwum. Ta potencjalna możliwość zapładnia wyobraźnię i powoduje, że sami pragniemy zwrócić swoją uwagę na strychy i piwnice, w których mogą się kryć skarby... Ilu z nas jest jednak prawdziwymi miłośnikami, gotowymi poświęcić się twórczości nieznanej osoby tak jak zrobił to agent nieruchomości John Maloof?

Sylwetkę amerykańskiej fotografki Vivian Maier przybliżała już na naszych łamach w 2011 roku w swoim felietonie Basia Sokołowska.

Zdjęcia Vivian Maier możecie oglądać do 23 czerwca 2014 na wystawie w Leica Gallery Warszawa.

W kinach wyświetlany jest także film Szukajac Vivian Maier, w reżyserii Johna Maloofa i Charliego Siskela, którego polskim dystrybutorem jest Gutek Film.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Sylwetki
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
W jej PRL-u sfotografowanym na potrzeby sesji reklamowych chce się zwyczajnie żyć. To rzeczywistość estetyczna, fotogeniczna i modna, a jednocześnie swojska, ciepła i...
31
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Jego humorystyczne, przepełnione wnikliwością czarno-białe kadry znamy i kochamy chyba wszyscy. W wieku 95 zmarł wieloletni członek agencji Magnum i jeden z najważniejszych fotografów...
17
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia Widok
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia...
Czwórka wolontariuszy przeleciała ponad 20 tys. km, by spotkać się z Polonią w trzech największych miastach Nowej Zelandii. Przeprowadzono 14 wywiadów, zdigitalizowano około 200...
10
Powiązane artykuły