Duży może więcej, czyli sesja Tomasza Zienkiewicza z użyciem 65" TV Samsung JS9000 SUHD Smart 3D

Autor: Michał Chrzanowski

12 Czerwiec 2015
Artykuł na: 4-5 minut
Podczas sesji zdjęciowych, w które zaangażowany jest zespół i klient, bardzo przydaje się większy ekran, na którym wszyscy możemy oglądać na bieżąco wyniki pracy. Malutki wyświetlacz z tyłu aparatu niewiele pokaże i ciężko dostrzec detale, poprawnie ocenić światło, kompozycję czy szczegóły stylizacji i makeup’u. To najczęściej oznacza, że łatwiej coś przeoczyć i zamiast cieszyć się efektami prosto z aparatu trzeba spędzić więcej czasu przy postprodukcji i poprawianiu tego, o co można było zadbać na planie zdjęciowym. (autorem artykułu jest Tomasz Zienkiewicz)

Dzięki uprzejmości redakcji Fotopolis i firmie Samsung miałem okazję przetestować nieco większy ekran podczas swojej sesji. Może nawet trochę więcej niż „nieco”… Do testów użyłem telewizora Samsung JS9000 SUHD Smart 3D o pokaźnym rozmiarze 65 cali. Sesję realizowałem w studiu Zygzak, a przed obiektywem ugościłem fantastyczne modelki – Adę i Marzenę z agencji Casting Studio. Pomysł na zdjęcia kręcił się dookoła tematów modowych, w realizacji pomagały mi wizażystka Alicja Nowak i stylistka Monika Perzyna. Poniżej możecie zerknąć na próbkę efektów.

Zobacz wszystkie zdjęcia (3)

Wracając do wykorzystania przechwytywania obrazu podczas pracy: jednym ze sposobów oglądania zdjęć podczas sesji na czymś większym niż wyświetlacz aparatu jest użycie karty SD z modułem WiFi (np. Eye-Fi lub Toshiba Flashair) i wyświetlanie zdjęć na laptopie bądź tablecie. Niestety ma to swoje ograniczenia: zdjęcia wpadają na ekran z opóźnieniem (czasem sporym) i nie mamy możliwości kontroli parametrów aparatu. Najczęściej będziemy też oglądać jedynie gorszej jakości JPG-i zamiast źródłowych RAW-ów - a to odbija się już na ocenie jakości pracy przez klienta.

W studiu najlepiej sprawdza się jednak podpięcie aparatu do laptopa bądź stacji roboczej i strzelanie w trybie „tethered capture” (czy też przechwytywanie obrazu) na podłączony ekran.

Osobiście korzystam z tej funkcjonalności w programie Capture One, ale jeśli ktoś lubi, to Lightroom też oferuje taką, choć uboższą i niestety czasami odmawiającą posłuszeństwa.

Gdy podepniemy do tego zestawu 65 cali zyskujemy na komforcie pracy, bo co jak co, ale rozmiar w tym przypadku ma znaczenie!

Konfiguracja TV Samsung JS9000 SUHD Smart 3D była tak prosta i intuicyjna, że całość podłączyła Alicja, nasza cudowna wizażystka zanim jeszcze skończyłem ustawiać setup światła!

Zobacz wszystkie zdjęcia (2)

Jak więc TV sprawuje się w boju?

Pierwsza rzecz, na którą chciałem zwrócić uwagę podczas testów, to kontrast i kolory: pierwsze strzelone zdjęcie po uruchomieniu telewizora miało zimną barwę i zwiększony kontrast w porównaniu do poprawnie skalibrowanego monitora. Okazało się, że wystarczy przełączyć tryb pracy TV ze „standard” na „film”, by wyeliminować ten problem.

Samsung JS9000 SUHD Smart 3D oferuje jeszcze tryb zaawansowanej kalibracji kolorystycznej, ale tryb „film” na potrzeby sesji w zupełności wystarczył, by skupić się na zdjęciach.

TV posłużył na początku sesji jako ekran podglądu dla fotografa i zespołu: jest to naprawdę nieoceniona pomoc, bo można na spokojnie bez biegania do ekranu ocenić, co wymaga poprawy. Wielkość ekranu umożliwia ustawienie go tak, że wszyscy z daleka widzą, co się dzieje i mogą zadbać o właściwy efekt. No i nie nabawią się żylaków stojąc parę godzin przy ekranie! A do tego trzeba dodać, że warto, by ekipa nie musiała przylepiać się do pleców fotografa podczas pracy. Rozmiar TV również daje możliwość pokazania z daleka modelce na czym nam zależy przy kolejnych pomysłach na kadry i szybciej dojść do oczekiwanych efektów. Wystarczy odrobinę odwrócić ekran.

Jeżeli realizujecie więc sesję, w którą zaangażowane jest kilka osób, w szczególności z klientem na planie, polecam wybrać studio, które da Wam możliwość strzelania zdjęć z podglądem na takim TV. Najważniejsze zalety to dla mnie kolorystyka i pokaźny rozmiar, a więc i wszechstronność użycia.

Telewizor świetnie więc nada się do większego studia fotograficznego, by wykorzystać go podczas sesji, ale również i warsztatów czy prezentacji dla klienta. Nie pokusiłbym się jednak na potraktowanie go jako wyposażenia fotografa ze względu na cenę i hmm… jak to zabrać ze sobą na sesję? Pomysł typu „monitor do retuszu” również odłożyłbym na półkę - nie da rady pracować przy tak kolosalnym ekranie, a i przestrzeń kolorystyczna TV nie dorównuje temu, co oferują monitory retuszerskie.

Zobacz wszystkie zdjęcia (3)

fotograf: Tomasz Zienkiewicz

modelki: Ada i Marzena / Casting Studio

makeup: Alicja Nowak

stylizacje: Monika Perzyna

studio: Zygzak, Warszawa

Skopiuj link

Autor: Michał Chrzanowski

Stały bywalec naszego laboratorium. Ciągle patrzy na świat przez różne ogniskowe oraz przemierza miasta i wioski obwieszony sprzętem fotograficznym. Uwielbia stylowe aparaty, a także eleganckie i funkcjonalne akcesoria. Ma słabość do monochromu i suwaków w programie Lightroom, po godzinach – do literatury faktu i muzyki country.

Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Precyzyjnie budowane napięcie rodem z dreszczowców Hitchcocka, literackie inspiracje i kinowe wizualne tropy. Pierwsza retrospektywna książka Anji Niemi to fantastyczna podróż do świata jej...
7
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Jeżeli o stopniu fascynacji danym miejscem decydowałaby liczba poświęconych mu książek fotograficznych, Harry Gruyaert mógłby śmiało pretendować do tytułu honorowego obywatela Maroka....
18
Inny czas. Przeczytaliśmy nową książkę Sage Sohier [RECENZJA]
Inny czas. Przeczytaliśmy nową książkę Sage Sohier [RECENZJA]
W okresie pandemicznego zawieszenia Sage Sohier otwiera na nowo swoje archiwa. Rolka po rolce przygląda się materiałom sprzed kilkudziesięciu lat, by później ułożyć z nich Passing...
15
Powiązane artykuły