Wydarzenia
Melchior Wańkowicz. Fotoreporter - wystawa nieznanego dorobku reportera literackiego
Canon zaprezentował dziś swojego pierwszego bezlusterkwca, model Canon EOS M. Wraz z nowym aparatem na rynku pojawią się dwa obiektywy dedykowane do nowego systemu japońskiego producenta. Mocowanie EOS M to już szósty bagnet w historii firmy.
Do aparatu Canon EOS M użytkownicy będą mogli podpiąć standardowy obiektyw kitowy o zakresie ogniskowych 18-55mm z wbudowaną stabilizacją optyczną lub stałoogniskowy naleśnik Canon EF-M 22mm f/2 STM, który na matrycy APS-C da odpowiednik 35mm dla pełnej klatki.
Pierwszy z nich Canon EF-M 18-55mm F3.5-5.6 IS STM, będzie podstawowym obiektywem dla wielu przyszłych użytkowników bezlusterkowca Canona. Konstrukcja optyczna składa się z 13 elementów w 11 grupach. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 0.25m, a wbudowany system stabilizacji optycznej to nie jedyna zaleta tego obiektywu. Producent zdecydował się także na użycie swojego nowego silnika autofokusa - STM, który zapewnia szybką i cichą pracę automatycznego systemu ustawiania ostrości.
Canon EF-M 22mm f/2 STM to odpowiednik 35mm dla pełnej klatki. Uniwersalna ogniskowa oraz jasność obiektywu to nie jedyne plusy tego modelu. Dzięki swoim niewielki rozmiarom, które są zbliżone do obiektywu Panasonic Lumix G 20mm F1.7 ASPH, będzie wraz z bezlusterkowcem tworzył poręczny i niewielki zestaw. Silnik STM ucieszy osoby, którym zależy na skutecznym systemie ustawiania ostrości w czasie filmowania.
Oprócz silnika skokowego, oba nowe obiektywy wyróżnia dizajn, który zdecydowanie odbiega od tego znanego z systemu lustrzanek producenta. Canony z bagnetem EOS-M zostały pozbawione wszelkich przełączników, jedynym ruchomym elementem, który został na ich obudowie jest pierścień ostrości.
W tym momencie nie znamy ceny i dostępności nowych obiektywów dedykowanych do systemu EF-M.