Wydarzenia
Pamięć teatru. Polska fotografia teatralna od początku istnienia do dziś - ruszyła wirtualna wystawa
Jak zwykle w lutym, Samsung prezentuje kolejną generację swojego flagowego smartfona. Względem poprzednika pojawiło się sporo nowości, dzięki którym Samsung ma szansę zrobić nieco szumu wśród zainteresowanych fotografią mobilną. 108-megapikselowa matryca i 100-krotny zoom to dwa główne punkty nowego rozdania.
Flagowce Samsunga od zawsze oferowały dobre aparaty, dawno już jednak producent nie zaskoczył nas istotnymi nowinkami technologicznymi. Wyjątkiem była regulowana przysłona, ale w rzeczywistości był to zabieg bardziej marketingowy niż mający jakikolwiek wpływ na jakość zdjęć. Zresztą pomysł ten najwyraźniej się nie sprawdził, gdyż najnowsze flagowce są już pozbawione tego mechanizmu. Co więc mają do zaoferowania osobom fotografującym smartfonami?
Przede wszystkim otrzymujemy nie jeden, nie dwa, a aż trzy wersje flagowca, z których każda różni się możliwościami wbudowanych aparatów. Wszystkie trzy modele oferują co prawda obiektyw ultraszerokokątny, szerokokątny i teleobiektyw, ale w różnych konfiguracjach. I tak modele S20 oraz S20+ w modułach szerokokątnych wykorzystują 12-megapikselowe matryce oraz 64-megapikselową matrycę w module tele, podczas gdy wariant S20 Ultra robi w tym temacie znaczny krok naprzód.
Choć obiektyw ultraszerokokątny też jest w tym wypadku wpierany sensorem o rozdzielczości 12 Mp, to już standardowy aparat szerokokątny będzie nas atakował rozdzielczością 108 Mp, a sama matryca ma rozmiar 1/1.33” (1/1.76” w niższych modelach). To prawie 3-krotnie większy rozmiar niż w przypadku modelu S10. Peryskopowy teleobiektyw z kolei wspierany jest modułem o rozdzielczości 48 Mp. Oprócz tego otrzymujemy aż 40-megapikselowy aparat do selfie (10 Mp w przypadku pozostałych modeli).
Modele S20+ i S20 Ultra oferują także dodatkowy sensor do pomiaru przestrzenności sceny, co umożliwić ma m.in. lepszą realizację symulacji rozmycia tła i dodatkowe wsparcie dla systemu AF.
Główną zaletą 108-megapikselowej matrycy modelu S20 Ultra jest technologia NonaCell, która dzięki łączeniu pikseli w grupy pomoże uchwycić więcej światła w przypadku zdjęć robionych nocą i znacznie polepszyć ich wyjściowa jakość. Technologia ta stosowana jest już od Samsunga od pewnego czasu, ale tym razem, ze względu na większą rozdzielczość algorytmy przetwarzania będą miały dużo większe pole do popisu. Zdjęcia wykonywane w słabym świetle będą miały niższą rozdzielczość 12 Mp, co jednak w przypadku zastosowań smartfonowych nie będzie miało żadnego znaczenia (to standardowa wyjściowa rozdzielczość używana obecnie przez większość producentów).
Aparaty nowych modeli z rodziny Galaxy błyszczeć mają także pod względem możliwości zoomowania. Modele S20 i S20+ pozwolą na 30-krotne zbliżenie, natomiast w przypadku modelu Ultra możemy oczekiwać nawet 100-krotnego zooma. Ekstremalne powiększenia realizowane są tu co prawda cyfrowo, ale w przypadku S20 Ultra nawet zdając się wyłącznie na zoom optyczny i tak otrzymamy imponujące 10-krotne powiększenie.
Aparaty nowych Samsungów mają także dobrze spisywać się podczas filmowania, co jest chyba bolączką wszystkich smartfonów, oprócz produkcji Apple. Nowe modele Galaxy umożliwiać mają filmowanie w jakości 8K i wyjmowanie z plików filmowych 33-megapikselowych pojedycznych klatek.
A jak to wszystko sprawdza się w praktyce? Przykładowe zdjęcia z modelu S20 Ultra można już obejrzeć w serwisie Flickr. (Kliknijcie na poniższe zdjęcie, aby otworzyć galerię)
Również pod względem specyfikacji nowe flagowce prezentują się okazale. Otrzymujemy procesor Qualcomm Snapdragon 865, ekrany AMOLED o rozdzielczości 3200 x 1400 px, ze wsparciem standardu HDR10+, do 16 GB RAM-u, 512 GB wbudowanej pamięci oraz wsparcie dla łączności 5G. Do tego możliwość rozbudowania pamięci do 1TB za pomocą karty microSD.
Teraz pora na najlepsze, czyli to ile przyjdzie nam zapłacić za te możliwości. Niestety tanio nie będzie. Podstawowy model S20 wyceniony został na 1000 dolarów (około 3899 zł). Za modele S20+ i S20 Ultra zapłacimy już z kolei 1200 i 1400 dolarów. Auć!
Więcej informacji na temat nowych smartfonów znajdziecie pod adresem samsung.com.