Zdjęcie, na którym widać, jak posłanka PO Lidia Gadek, zdjęła buty i jedną ze stóp oparła o sąsiedni rząd siedzeń okazało aż nazbyt kontrowersyjne dla Kancelarii Sejmu. W konsekwencji, we wrześniu tego roku, fotoreporter Super Expressu, Paweł Dąbrowski został ukarany rocznym zakazem wstępu do parlamentu.
To decyzja absolutnie skandaliczna, rodem z Białorusi i Korei Północnej. Oczywiście ją zaskarżymy - komentował zaistniałą sytuację Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny Super Expressu. Obecna decyzja na pewno nie uniemożliwi, tylko utrudni nam pracę w Sejmie. Damy sobie radę - dodaje.
Decyzję Kancelarii Sejmu skrytykowali dziennikarze, fotoreporterzy, a także niektórzy politycy. Bezpośrednio do Kancelarii Sejmu napisała również szefowa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jednak spotkała się z następującą odpowiedzią Kancelarii.
Ironiczna wymowa (...) artykułu (...) w kontekście funkcji sprawozdawczej, uzasadniającej obecność akredytowanych dziennikarzy w Sejmie (...), pozwala skonstatować, że spełniona została przesłanka dotycząca naruszenia powagi Sejmu i naruszenia dobrych obyczajów, uprawniająca do czasowego zawieszenia prawa wstępu do budynków pozostających w zarządzie kancelarii Sejmu - brzmi oficjalne stanowisko Kancelarii Sejmu.
Poza tym Kancelaria Sejmu oświadczyła, że nie zamierza wprowadzać jakichkolwiek zmian związanych z pracą dziennikarzy i fotoreporterów, które byłyby sprzeczne z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa i standardami demokratycznego państwa.
Nie wiadomo czy zapowiadana apelacja Super Expressu przyniesie jakieś korzyści. Jednak patrząc na dotychczasowe poczynania Kancelarii Sejmu nie należy z optymizmem spoglądać w przyszłość.
zdjęcie otwierające: fot. Rafał Zambrzycki
źródł: www.press.pl