Panasonic Lumix GH4 - hands-on

CP+ 2014 Targi CP+ to była dla nas pierwsza okazja do obejrzenia nowego bezlusterkowca Panasonic Lumix GH4. Zapraszamy do lektury naszych pierwszych wrażeń.

Autor: Michal Grzegorczyk

14 Luty 2014
Artykuł na: 4-5 minut

Gdyby nie oznaczenie na przedniej ściance trudno byłoby odróżnić nowy bezlusterkowiec Panasonic Lumix GH4 od starszego GH3. Obydwa modele mają praktycznie identyczne obudowy i układ przycisków. Kształt obudowy jest ten sam, więc obydwa aparaty mogą korzystać z tego samego uchwytu pionowego.

Panasonic Lumix GH4, tak samo jak jego poprzednik, to duży i dość ciężki aparat z bardzo wygodnym gripem i imponującem zestawem tarcz i przycisków. Ma aż trzy tarcze sterujące: przednią, pod palcem wskazującym oraz dwie tylne obsługiwane kciukiem - poziomą i pionową, umieszczoną wokół nawigatora. Do tego użytkownik ma do dyspozycji tarczę trybów, wygodny przełącznik trybów AF, tarczę napędu, osobne przyciski ISO, WB, korekty ekspozycji, a także aż pięć fizycznych przycisków Fn, który można dowolnie zaprogramować. Jakby tego było mało na dotykowym ekranie można wyświetlić pięć dodatkowych wirtualnych przycisków funkcyjnych.

Mamy więc ten sam, bardzo porządny, (pół)profesjonalny korpus. Co się zmieniło? Panasonic zastosował nowy ekran LCD (oczywiście nadal obrotowy i dotykowy) o rozdzielczości 1 036 000 punktów, a także topowy wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2 359 000 punktów i kontraście 10000:1. Obydwa elementy sprawiają znakomite wrażenie. Zmiana procesora na szybszy zaowocowała wzrostem możliwości filmowych, podniesiem maksymalnej czołości do ISO 25600, a także udostępnieniem funkcji focus peaking i zebra. Pojawił się nowy mechanizm migawki, który umożliwia osiąganie czasu 1/8000 sekundy i charakteryzuje się żywotnością 200 000 cykli.

Jakby tego było mało japońki producent informuje o dalszym przyspieszeniu autofokusa. Oczywiście już w GH3 autofokus działał znakomicie, dlatego kolejną drobną poprawkę trudno zweryfikować w warunkach hali targowej. Z całą pewnością można jednak napisać, że nie jest gorzej niż było - czyli jest znakomicie.

Na koniec - funkcje filmowe. Najbardziej w oczy się rzuca rozdzielczość 4K, ale ważnych zmian jest dużo więcej. Nie będziemy się tu rozpisywali nad nowymi możliwościami jakie pojawiły się w tym obszarze w modelu GH4 (dość dokładny opis znajduje się choćby w naszym newsie). GH4, szczególnie w połączeniu z interfejsem DMW-YAGH, to narzędzie, którego możliwości nie wykorzystają amatorzy, a jedynie pasjonaci filmowania i zawodowcy. Dla amatorów GH4 będzie świetnym (choć nieco zbyt dużym i drogim) aparatem o parametrach lokujących go w czołówce konkurentów. Dla osób z wiedzą o filmowaniu może być jedną z najciekawszych propozycji sprzętowych kilku ostatnich lat

Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Digital Camera Polska
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Nikon Zf – pierwsze wrażenia
Nikon Zf – pierwsze wrażenia
Nikon Zf to aparat, o który fani marki upominali się od dawna. I doczekali się. W stylizowanym na kultową lustrzankę FM2 korpusie zamknięto najważniejsze podzespołu sprawdzonego Z6II ale z...
54
Fujifilm GFX 100 II - pierwsze wrażenia
Fujifilm GFX 100 II - pierwsze wrażenia
Z nową średnioformatową matrycą 102 Mp, szybkim śledzącym AF i topową specyfikacją wideo, GFX 100 II ma ambicje konkurować z popularnymi systemami pełnoklatkowymi. Czy mu się to uda?
44
Fujifilm GFX 100 II + Fujinon GF 55 mm f/1.7 R WR - pierwsze zdjęcia przykładowe (RAW)
Fujifilm GFX 100 II + Fujinon GF 55 mm f/1.7 R WR - pierwsze zdjęcia przykładowe (RAW)
Druga generacja średnioformatowej „setki” to aparat znacznie szybszy, ale też wyposażony w zupełnie nowy 102-milionowy sensor typu BSI. Jak sprawuje się w praktyce? Oceńcie sami!
25
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)