Panasonic Lumix GF3 - test

Panasonic, po niespełna roku od premiery GF2, zaprezentował nowy aparat z tej serii. Nowy Lumix GF3 to wyraźny ukłon w stronę fotoamatorów. Jest mniejszy, lżejszy i bardziej kompaktowy od swojego poprzednika.

Autor: Patryk Wiśniewski

2 Wrzesień 2011
Artykuł na: 29-37 minut

3. Ergonomia i funkcję przycisków

Pierwsze wrażenie

Panasonic GF3 pomimo swoich małych rozmiarów sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Niestety kiedy weźmiemy aparat do ręki okazuje się, że korpus jest plastikowy. Jest to krok w tył w porównaniu do poprzedników, które miały metalowe body.

Asymetryczny grip pozwala na wygodne ułożenie palca środkowego. Pomimo plastikowej obudowy, pozbawionej faktury, aparat pewnie leży w dłoni.

W porównaniu z poprzednikiem GF3 jest mniejszy i lżejszy. Tarcza nastaw została przeniesiona z wypustki pod kciuk na tylną ściankę aparatu. Jest to jedyna zmiana jaka zaszła jeśli chodzi o ergonomię użytkowania. Zmiana jest o tyle istotna, że nie ma obecnie możliwości obsługi aparatu jedną ręką. Dostęp do spustu migawki, przycisku Rec i iAuto nie sprawia problemów. Żeby móc obsłużyć przyciski na tylnej ściance musimy podeprzeć aparat drugą ręką.

Dotykowy ekran

Dużym plusem jest dotykowy ekran, który w jasny i klarowny sposób prezentuje wyświetlane informacje, oraz umożliwia zmianę wszystkich ustawień. Jego parametry pozostały bez zmian. Ekran ma rozmiar 3 cali i rozdzielczość 460 000 punktów.

Funkcje przycisków

Na górnej ściance zaszły największe zmiany w porównaniu z poprzednikiem. Z prawej strony znajduję się włącznik, przycisk dedykowany do nagrywania filmów, spust migawki i włącznik trybu iAuto. To co rzuca się od razu to brak gorącej stopki na górnej ściance. GF3 został wyposażony w małą wbudowaną lampę błyskową. Kolejną zmianą, która zaszła jest pozbawienie nowego Lumixa mikrofonu stereofonicznego.

Wszystkie pozostałe elementy sterujące znajdują się na tylnej ściance. Skrajnie z lewej strony znajduję się przycisk otwierający lampę błyskową. Z prawej strony najwyżej ulokowany jest przycisk odtwarzania zdjęć. Nie jest on tak wypukły jak u poprzedników ale obsługuję się go wygodnie, a co najważniejsze przy aparacie o takich gabarytach, nie wciskamy go przypadkowo. Następnie znajduję się nawigator połączony z obrotową tarczą nastaw. Nawigator ma dedykowane przyciski w szybki sposób kierujące użytkownika do zakładek obszar AF, WB, napęd oraz umożliwia kompensację ekspozycji. Środkowy przycisk nawigatora kieruje nas do zakładki menu. Ostatni przycisk, który został do opisania znajduje się pod nawigatorem i może obsługiwać jedną z dwu funkcji: szybkie menu Q. MENU lub Fn. Gdy wybierzemy opcję Fn do dyspozycji mamy 15 parametrów, które możemy przypisać do przycisku Q. MENU/Fn.

Menu podręczne - Q. MENU składa się z z pięciu zakładek. Dzięki niemu mamy szybki dostęp do funkcji ISO, tryb AF, jakość, rozmiar zdjęć, ustawienia filmowania.

Na dotykowym ekranie mamy do dyspozycji przycisk DISP., który pozwala na zmianę wyświetlanej informacji w trybie fotografowania i odtwarzania.

Kolejny przycisk jaki znajduje się na ekranie znajduje się w lewym, górnym rogu i pozwala na zmianę trybu ekspozycji.

zakładka trybów ekspozycji

Ergonomia

Panasonikiem GF3 fotografuje się bardzo przyjemnie. Pomimo małych gabarytów aparat pewnie leży w dłoni. Przyciski są wygodne w obsłudze, wyraźnie opisane. Dotykowy ekran przy małej ilości elementów sterujących jest doskonałym rozwiązaniem. Należy też podkreślić rolę przycisku iAuto, który jest umiejscowiony na górnej ściance. Jeżeli pogubimy się w ustawieniach aparatu, mamy do niego szybki i wygodny dostęp.

W tym miejscu warto skonfrontować GF3 z aparatem Sony - NEX-C3. Na tym polu GF3 zdecydowanie wygrywa. Jest dużo wygodniejszy i prostszy w obsłudze. Panasonikiem przyjemnie się fotografuje, a jego obsługa nie nastręcza żadnych problemów. Tego samego nie można powiedzieć o NEX-ie, którego najpierw trzeba przystosować do naszych oczekiwań, żeby móc cieszyć się fotografowaniem. GF3 jest też poręczniejszy z kitowym obiektywem.

Podsumowanie

Panasonic Lumix GF3 to bardzo dobrze wykonany aparat. Pozwala się cieszyć fotografowaniem, jego interfejs jest przejrzyście i klarownie zaprojektowany. Dotykowy ekran i menu podręczne umożliwiają szybką i wygodną zmianę parametrów. Bardzo nas cieszy fakt, że aparat nadal możemy obsługiwać tylko przyciskami.

Poważnym minusem nowego Lumixa jest zmiana materiałów, metalową obudowę zastąpiono plastikową. Ponadto pozbyto się gorącej stopki, ale w jej miejsce wbudowano małą lampę błyskową, razem z nią zniknęło gniazdo akcesoriów. Szkoda też, że zrezygnowano z mikrofonu stereo.

+ menu podręczne - Q. MENU

+ niewielkie rozmiary

+ dotykowy ekran

+ możliwość obsługi tylko przyciskami

- plastikowa obudowa

- rezygnacja z gorącej stopki

- brak możliwości podłączenia akcesoriów

- brak mikrofonu stereo

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
24
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)