BenQ SW270C - pierwsze wrażenia

W nasze ręce trafił nowy szerokogamutowy monitor o rozdzielczości QHD i przekątnej 27”. Sprawdzamy jego możliwości w praktyce!

Autor: Krzysztof Mularczyk

30 Sierpień 2019
Artykuł na: 6-9 minut

Najnowszy BenQ SW270C powstał na bazie SW2700PT - modelu, który w zasadzie zapoczątkował dalszy rozwój przystępnych cenowo, szerokogamutowych monitorów graficznych BenQ ze sprzętową kalibracją obrazu. W nowej wersji rozdzielczość i przekątna nie zmieniły się -  SW270C opiera się 10-bitowym panelu IPS o przekątnej 27 cali i rozdzielczości QHD (2560x1440 px), który obsługiwany jest przez 16-bitową tablicę kolorów 3D Look Up Table (LUT).

Oprócz wiernego odwzorowania barw na poziomie dE nieprzekraczającym 2, producent gwarantuje 99% pokrycia przestrzeni kolorów Adobe RGB, 97% DCI-P3 i 100% sRGB. Co istotne w najnowszym monitorze zastosowano technologię wyrównywania jasności i kolorów, która ma gwarantować stały poziom jakości obrazu od brzegu do brzegu ekranu. Pojawił się też tryb obrazu HDR, czy znana już funkcja Gamut Duo. Nowy monitor to także nowa ergonomia, nowy Hotkey Puck G2 i nowy wygląd. Ale po kolei…

Specyfikacja:

  • Ekran: IPS (10-bit), 27 cala, 16 x 9
  • Rozdzielczość: 2560 x 1440 px (QHD), 60 Hz
  • Jasność: 300 cd/m²
  • Kontrast: 1000:1
  • Kąty widzenia: 178/178 stopniach
  • Zakres obrotu: -45 - 45 st. (lewo-prawo), -5 - 20 st. (dół-góra), 90 st. do pionu (pivot)
  • Złącza: 2x HDMI 2.0, DP 1.4, USB-C 3.1, 2x USB 3.0, czytnik kart SD, wyjście mikrofonu
  • Wymiary: 504-611 x 614 x 213 mm
  • Waga: 10,9 kg
  • Cena: 3429 zł

Budowa i ergonomia

W porównaniu do poprzednika, SW270C to zupełnie nowa konstrukcja, za to do złudzenia przypominająca pod względem budowy i ergonomii model SW271. Tradycyjnie całość składa się z trzech elementów. Do szerokiej, masywnej podstawy trzeba przykręcić L-kształtne ramię, na którym wieszamy ekran poprzez standardowe mocowanie VESA 100. Po zmontowaniu cała konstrukcja jest sztywna i bardzo stabilna. Waży niemało, ale wygodny uchwyt pozwala na łatwe podnoszenie.

Zaskakuje płynność ruchów podczas regulacji położenia ekranu. Jego obrotu, pochylenia, czy podniesienia możemy dokonać jedną ręką, bez większego wysiłku, a gumowe stopki przy podstawie nie pozwolą, by monitor przesunął się w tym czasie po biurku. Ekran można oczywiście obracać też o 90 stopni, co przydaje się podczas edycji ujęć wykadrowanych w pionie. Jeśli panel ustawiony w poziomie podniesiemy maksymalnie wysoko, nie musimy już go pochylać, aby go obrócić do pionu. Miejsca na obrót jest dużo, ale przy obniżaniu lub pochylaniu (w pozycji pivot) trzeba uważać, by nie uderzyć o podstawę.

Jak już wspomnieliśmy, wzorem SW271, nowy SW270C zyskał cienkie ramki na górze i po bokach panelu LCD. Monitor ma przez to nowoczesny i elegancki wygląd, ale również dzięki temu ułatwia pracę np. z dwoma takimi monitorami ustawionymi obok siebie jako jeden pulpit.

W zestawie z monitorem otrzymujemy kaptur osłaniający przed bocznym światłem. W przeciwieństwie do odpowiednika w modelach SW271 i SW320, można zamocować go jedynie w pozycji poziomej. Instalacja nie jest trudna, ale przy pierwszym składaniu warto zerknąć do instrukcji montażu. Kaptur od wewnątrz ma czarne, materiałowe wykończenie, a w górnym panelu zamykany otwór na przewód kalibratora.

Złącza i sterowanie

Na pokładzie SW270C znajdziemy zupełnie inny zestaw złączy niż u poprzednika, ale rzut oka wystarczy, by dostrzec bliźniacze podobieństwo do tego co oferuje SW271. Do przesyłania sygnału mamy więc dwa gniazda HDMI 2.0, DisplayPort 1.4 i wszechstronny USB-C 3.1, który z najnowszymi komputerami może odpowiadać za wszystko - sygnał, przesyłanie danych, a nawet zasilanie (60 W). Jest też wyjście słuchawkowe oraz gniazdo USB Upstream do komunikacji z komputerem. Tradycyjnie już w modelach Benq, z lewej strony ekranu znajdziemy także dwa standardowe wejścia USB 3.1 oraz czytnik kart SD. Takie praktyczne dodatki zawsze nas cieszą!

Struktura menu w najnowszym SW270C jest taka, jak w pozostałych modelach w rodzinie Benq. Szybko, intuicyjnie i po polsku - tak w skrócie można scharakteryzować sterowanie tym monitorem. Polskojęzyczne menu jest łatwe w obsłudze za sprawą pięciu przycisków na dole ekranu - funkcja każdego z nich jest na bieżąco wyświetlana na ekranie.

Tradycyjnie już w zestawie dostarczany jest okrągły sterownik, tzw. Hotkey Puck, podłączany do monitora przewodem USB. Teraz jednak wygląda zupełnie inaczej - jest większy, wyposażony w funkcjonalne pokrętło i wręcz doskonale zaprojektowany, zarówno pod względem stylistycznym, jak i ergonomicznym. Za jego pomocą można wygodnie poruszać się po menu, a po zmapowaniu trzech przycisków funkcyjnych oraz roli pokrętła (obrót i wciśnięcie), bezpośrednio odwoływać się do konkretnych ustawień, np. od razu przełączać monitor w jeden z wielu dostępnych trybów obrazu: Adobe RGB, sRGB, Czarno-białe, Rec. 709, DCI-P3, Display P3, M-book, HDR,  DICOM, Kalibracja 1-3 lub Niestandardowy 1-2.

Nowością w stosunku do poprzednika jest tryb Gamut Duo. To znana już z innych modeli Benq funkcja, która umożliwia wyświetlanie dwóch różnych obrazów z dwóch komputerów - obok siebie (PBP) lub jeden w drugim (PIP). Dla każdego z nich z osobna można określić przestrzeń barwną lub inne parametry kolorystyczne.

Monitor wspiera także standard HDR. Wyświetlanie materiału o wysokiej dynamice umożliwiają oba złącza HDMI i DisplayPort.

Jakość obrazu i kalibracja

Tak jak pisaliśmy na wstępie, BenQ SW270C to 27-calowy monitor o rozdzielczości 2560x1440 px, czyli pośredniej między Full HD, a 4K. Gęstość pikseli przy takich parametrach wynosi 109 px/cal, co jest według nas optymalną wartością jeśli monitora używany zarówno do pracy ze zdjęciami, filmem Full HD, jak i z tekstem.

Tak, jak w innych modelach BenQ z serii SW, w SW270C za reprodukcję barw odpowiada 16-bitowa tablica kolorów 3D Look Up Table (LUT). Finalnie obraz wyświetlany jest na 10-bitowym panelu IPS, który jest w stanie odwzorować 99% przestrzeni Adobe RGB, 97% DCI-P3 lub 100% sRGB z dokładnością dE<2. Ponadto w tym modelu powierzchnię ekranu pokryto warstwą o charakterystyce neutralnej szarości. Ma ona spełniać funkcje antyrefleksyjne i pozytywnie wpływać na jakość obrazu.

A jak to wygląda w praktyce? Pierwszy rzut oka na wyświetlacz od razu przywołuje w pamięci modele SW240 czy SW271. Ekran jest równie matowy co we wspomnianych monitorach, jednocześnie kontrastowy, z naturalnymi kolorami. Jakość ta utrzymuje się nawet przy dużych kątach widzenia. Wizualnie trudno dostrzec też, jakiekolwiek nieregularności na powierzchni panelu. Wydaje się, że jasność utrzymuje stały poziom od brzegu do brzegu.

Oczywiście, dokładne pomiary z pewnością pokażą ewentualne odchylenia, ale mamy nadzieję, że zastosowana druga generacja Uniformity Technology dobrze poradzi sobie z utrzymaniem luminancji i kolorystyki na stałym poziomie w całym obszarze roboczym.

Do kalibracji monitora producent udostępnia za darmo oprogramowanie Palette Master Element, prostą i czytelną aplikację, z którą współpracują też inne modele z serii SW. Dobrą wiadomością jest, że do grona obsługiwanych kolorymetrów dołączył ColorMunki Photo. Na liście znajdują się także: Spyder 4/5, X-Rite i1Pro, X-Rite i1 Pro 2 oraz X-Rite i1Studio. Oczywiście kalibracji można dokonać także oprogramowaniem niezależnym, np. popularnym i1Profilerem.

{$in-article-newsletter}

Podsumowanie

Wszystko wskazuje na to, że ten monitor to udane dopełnienie serii SW. Po modelach SW271 i SW240 o rozdzielczościach odpowiednio 4K i Full HD, przyszedł czas na coś pośredniego. Wzorem tych monitorów, BenQ SW270C zyskuje więc stylowy wygląd, oraz sprawdzoną ergonomię i funkcjonalność, aczkolwiek z kilkoma ulepszeniami. Poza tym na standardowym wyposażeniu nie zabrakło kaptura oraz nowego sterownika menu.

Po swoim poprzedniku przejmuje parametry ekranu - dużą przekątną 27 cali i optymalną rozdzielczość QHD. Niemożliwa jest oczywiście dokładna ocena jakości obrazu na oko, ale możemy przypuszczać, że i w tej kategorii monitor wypadnie równie dobrze, tym bardziej, że producent zastosował nowy system kontroli jednorodności panelu. Nasze pomiary z pewnością to zweryfikują. Test BenQ SW270C niebawem!

Skopiuj link

Autor: Krzysztof Mularczyk

Redaktor serwisu Fotopolis.pl i magazynu Digital Camera Polska. Od 20 lat robi zdjęcia, testuje sprzęt fotograficzny i pisze o fotografii.

Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Leofoto Ranger LSR-324C + LH-40 - test statywu dla każdego
Leofoto Ranger LSR-324C + LH-40 - test statywu dla każdego
To pełnowymiarowy ale nadal kompaktowy i stosunkowo lekki karbonowy statyw o uniwersalnym zastosowaniu. Być może najlepszy w swojej klasie, choć mamy pewne zastrzeżenia. Oto nasze wnioski po...
38
Wygodnie z aparatem podczas górskich wędrówek? Test uchwytu Peak Design Capture V3
Wygodnie z aparatem podczas górskich wędrówek? Test uchwytu Peak Design Capture V3
W góry jeżdżę kilka razy w roku, ale przyznam się, że aparat nie zawsze mi towarzyszy. Mój plecak, mimo posiadania komory na aparat, nie zachęca mnie do sięgania po sprzęt w trakcie wędrówki....
44
Wandrd Rogue Sling 6L - test torby fotograficznej
Wandrd Rogue Sling 6L - test torby fotograficznej
Wandrd Sling to rozbudowana i wytrzymała „nerka” przystosowana do przenoszenia również cięższego zestawu fotograficznego lub filmowego. Sprawdzamy jak taki koncept radzi sobie w praktyce.
39
Powiązane artykuły