Jeszcze kilka lat temu Kodak stał na skraju bankructwa przynosząc roczne straty rzędu 100 mln dolarów. Firmę uratowali znani twórcy kina, którzy przekonali kierownictwo największych studiów filmowych, by podpisało kontrakty z firmą na dalsze dostawy błony światłoczułej. Było to o tyle istotne, że Kodak jest ostatnią firmą na rynku zajmującą się produkcją tradycyjnego filmu na potrzeby kina.
Dziś na filmie powstaje większość najważniejszych, zgarniających główne nagrody produkcji, a sam Kodak wyraźnie stanął na nogi dzięki rosnącemu na nowo zainteresowaniu analogowym medium. Do tego stopnia, że na początku stycznia tego roku firma zapowiedziała wznowienie produkcji Ektachrome - filmu, który został uśmiercony w 2012 roku.
Powrót legendy
Jednak od styczniowej zapowiedzi Kodaka minęło już trochę czasu, a wszyscy zainteresowani Ektachrome nie mogli doszukać się nowych informacji potwierdzających, że film faktycznie powróci z martwych. Do teraz. Na jednym z serwisów społecznościowych firma potwierdziła, że prace trwają i są w zaawansowanym stadium.
Wznowienie produkcji ma niebawem się rozpocząć. Pierwsze partie testowe dla fotografów mają pojawić się już pod koniec tego roku. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, Kodak Ektachrome pojawi się w sprzedaży w 2018 roku.
Film Ektachrome charakteryzowały się popularnością głównie ze względu na dużą szczegółowość, drobne ziarno, naturalną kolorystykę i wysoką tonalność. Jak obiecuje producent, Ektachrome będzie dostępny zarówno w małoobrazkowym formacie 35 mm jak i jako błona filmowa do kamer Kodak Super 8.
zdjęcie główne: Judit Klein