Miasto zamknięte w kadrze Bena Moore'a

Autor: Redakcja Fotopolis

26 Kwiecień 2022
Artykuł na: 9-16 minut

Nieustanne poszukiwanie wyjątkowych ujęć zaprowadziło Bena Moore’a pod drzwi wielu światowych marek, które doceniły jego kreatywność i oko do kompozycji. Dziś spacerujemy z nim ulicami Londynu, podglądając, jak fotografuje...

Jakie umiejętności są potrzebne, aby odnieść sukces jako fotograf krajobrazu miejskiego? Po całodniowym spacerze z Benem Moore’em nie mamy wątpliwości, że na szczycie listy są motywacja, wytrzymałość, determinacja i… dyplomacja! Okazuje się bardzo przydatna, gdy mamy do czynienia z nie zawsze pożądanym zainteresowaniem. Zarządcy budynków i pracownicy ochrony zazwyczaj nieufnie patrzą na każdego, kto na ich terenie robi zdjęcia, i często dają temu wyraz. Ben musiał sobie radzić z takimi sytuacjami przez wiele lat i nauczył się, że trzeba po prostu rozmawiać, ale też znać swoje prawa. Przed budynkiem znanym jako Gherkin mamy tego przedsmak.

fot. Ben Moore

Gdy Ben zaczyna fotografować kałużę, w której odbijają się charakterystyczne kratownice budynku, ochroniarz stojący przed drzwiami wejściowymi zaczyna do nas machać. Ale Ben grzecznie zwraca mu uwagę, że stoi już na chodniku, a nie w obrębie budynku. Po krótkiej wymianie zdań strażnik odpuszcza i odchodzi. Później, przy kawie, Ben przyznaje, że podczas zdjęć regularnie spotyka się z zaczepkami ze strony pracowników ochrony, ale dodaje, że zazwyczaj nie mają nic przeciwko, gdy dowiadują się, dlaczego robi zdjęcia. „Wystarczy przekonać ich, że nie posłużą one w celach komercyjnych” – wyjaśnia i dodaje, że coraz więcej budynków staje się niestety niedostępnych dla ludzi i już teraz możliwość fotografowania wielu perełek architektonicznych jest mocno utrudniona.

Fotografowie pejzaży miejskich muszą znać granice...

Czasy podejmowania ryzyka Ben ma już za sobą. „Kiedyś robiłem wiele rzeczy, z których teraz nie jestem specjalnie dumny – ryzykowałem życiem, wchodząc na dachy budynków i dźwigi, aby zrobić wyjątkowe zdjęcia. Dziś nie szukam już wrażeń i adrenaliny, ale raczej dobrych, harmonijnych kompozycji”. Ben jest nie tylko dobrym dyplomatą, ale także ambasadorem marki Nikon. Należy do grona fotografów Nikon Z Creators, którzy używają systemu bezlusterkowego Z. Fotografuje aparatem Z 7II, który – jak mówi – jest bardzo dyskretny, co zdecydowanie ułatwia mu pracę.

Czym fotografuje Ben?
Nikon Z 7II

Jest lekki i wygodny, ma świetny wizjer 3,69 Mp i odchylany ekran. Zdjęcia mają niesamowitą jakość, a rozdzielczość 47 Mp pozwala mi „wycinać” nawet bardzo ciasne kadry skupione na detalach. W edycji mogę też bardzo dużo wycisnąć z plików RAW.
Nikon Z 6II

Jest znacznie szybszy od Z 6, ale używam go przede wszystkim do filmów, bo ma też bardzo rozwinięte możliwości wideo. Jest moim drugim korpusem, gdy akurat fotografuję ślub.
Nikkor Z 14–24 mm f/2.8 S

To mój ulubiony obiektyw do fotografii architektury, w mieście jest na moim aparacie przez 90% czasu. Jest odporny na „angielską pogodę” i przede wszystkim ma bardzo dobrze skorygowaną geometrię, co dla mnie ma kluczowe znaczenie.
Nikkor Z 24–70 mm f/2.8 S

Każdy z obiektywów Nikkor z linii Z S jest naprawdę fantastyczny. To najlepszy standardowy zoom, jaki miałem. Wykorzystując ogromny bagnet mocowania, wyciska z optyki maksimum możliwości.
Nikkor Z 70–200 mm f/2.8 S

Używam go, gdy chcę skupić się na szczegółach. Jest niesamowity. Jeśli chodzi o plastykę obrazu, Z 70–200 mm f/2,8 S rywalizuje nawet z AF-S 85 mm f/1,4G i jest ostry aż po narożniki.
DJI Mavic Pro 1

Mój pierwszy dron odleciał i nie wrócił, drugiego rozbiłem w Hongkongu. Nie latam zbyt wiele, rzadko potrzebuję zdjęć z góry.

Dzień zdjęciowy rozpoczęliśmy od spaceru po Barbican, kultowym brutalistycznym osiedlu mieszkaniowym, które powstało na terenie zrównanym z ziemią podczas nalotów w czasie II wojny światowej. Ta architektura budzi skrajne emocje, ale jest to żyzny teren dla fotografów pejzażu miejskiego. I jak pokazuje Ben na przykładzie kilku szybkich ujęć, nie trzeba długo czekać, aby w kadrze pojawiła się jakaś sylwetka przechodnia, co w fotografii architektury pozwala wprowadzić do zdjęcia poczucie skali i równowagi.

fot. Ben Moore

Ben nie ma w zwyczaju trzymać aparatu przy oku, zdecydowanie woli posługiwać się tylnym ekranem. Odchylany, ułatwia mu kreatywne kadrowanie, zwłaszcza z niskiej perspektywy. Fotografując obiektywem Z 14–24 mm f/2,8 S, może zmieścić w kadrze naprawdę wiele, a duża głębia ostrości, typowa dla optyki ultraszerokokątnej sprawia, że cała scena jest perfekcyjnie ostra.

„Nie przykładam zbyt często aparatu do twarzy” – mówi Ben. „Bardzo podoba mi się wizjer elektroniczny w aparacie Z 7II, ale tylny, odchylany ekran w bezlusterkowcach daje mi ogromny komfort, poza tym wiem, że mogę mu zaufać. To, co na nim widzisz, jest tym, co dostajesz”. Z kolei 3,69-milionowy EVF w Z 7II idealnie sprawdza się w reportażu ślubnym. Jest bardzo duży i jasny i nie smuży nawet w bardzo słabym świetle.

Gdy deszcz nie przestaje padać, pędzimy do Citypoint na Ropemaker Street. Tutaj łukowate przeszklone zadaszenia nad ciągiem pieszym tworzą przyjemny kontrast z płaskimi biurowcami. Ben starannie komponuje kilka ujęć, zauważając, że interesująca faktura i kształty utworzone przez krople deszczu pomagają zamaskować smugi pozostawione na szybach po wcześniejszych opadach. Kolejnym miejscem jest centrum handlowe przy New Change, które oferuje przyjemne widoki z dolnej części schodów, a także kultowe ujęcie katedry św. Pawła obramowane szklanymi witrynami sklepowymi.

fot. Ben Moore

Zupełnie innego stylu doświadczyliśmy w wiktoriańskim Leadenhall Market. Niestety nie było tu żadnych obiecujących okazji do zrobienia zdjęć, ponieważ pracownicy sklepów zajęci byli rozstawianiem dekoracji. Ben wydeptuje ulice metropolii od lat i dziś ocenę potencjału danego miejsca ma już dobrze opanowaną.

Prawo Moore’a: w trakcie zdjęć myśl o edycji
Staraj się, by wszystko wyszło dobrze już w aparacie, ale nie ma nic złego w postprodukcji.

1. „Do edycji zdjęć używam Lightrooma i Photoshopa, a do wideo – Premiere Pro. Do tworzenia materiałów wideo świetną aplikacją na smartfony jest InShot”.
2. „Zawsze staram się zrobić jak najlepsze zdjęcie już w aparacie, ale nie boję się mocnej edycji. Chcę pokazać światu to, co chcę, aby zobaczył. To nie dokument, a postprodukcja jest dla mnie sztuką”.
3. „Zaczynam od moich presetów. Zmieniają kolor, odcienie i od razu przywracają szczegóły w cieniach. Przyciemniam też wszystko do minimum, aby zobaczyć, co jest prześwietlone, a co nie”.
4. „Staram się, aby moje zdjęcia były ciepłe. Ogólnie rzecz biorąc, jest to mieszanka ciepłych odcieni: uwielbiam kolory pomarańczowe oraz brązowe i staram się je zachować. Fotografuję o złotej godzinie, ponieważ uzyskuję wtedy mnóstwo takich odcieni. Potem mogę się nimi bawić, zmieniać je i dopracować, jak chcę”.
5. „Kiedyś lubiłem bardzo nastrojowe zdjęcia, teraz już zdecydowanie mniej. Staram się, by były bardziej komercyjne, zamiast tworzyć superunikalne, supernastrojowe obrazy, które nie mają żadnego reklamowego potencjału”.

Przechodzimy obok recepcji biurowej, która wygląda jak z futurystycznego filmu – to byłoby świetne ujęcie, gdyby nie było tam tych wszystkich ludzi, ale dosłownie chwilę później Ben dostrzega inny punkt, który mu się podoba. Białe drzwi windy zmieniają kolor na czerwony, gdy winda jest w użyciu; widziane przez pionowe filary na zewnątrz budynku, z mokrym chodnikiem na pierwszym planie, stworzą bardzo przyjemny widok – nawet jeśli trzeba będzie poczekać kilka minut w deszczu, aby uchwycić zmianę kolorów.

fot. Ben Moore

Wracając obok Gherkin na St Mary Axe, Ben zauważa kolejną scenę, którą lubi fotografować: pracowników biurowych poruszających się w górę i w dół po ruchomych schodach. To okazja do użycia dłuższego obiektywu, więc podpina Nikkora Z 70–200 mm f/2,8 S. Ben używa go w mieście tylko do zadań specjalnych bo niestety skutecznie ściąga uwagę. „Zakładając go, równie dobrze mógłbyś mieć na sobie kamizelkę odblaskową z napisem ‘fotograf’ na plecach” – wzrusza ramionami i tłumaczy, że dla ochroniarzy jesteś już profesjonalistą, a nie turystą.

fot. Ben Moore

Znowu nabieramy tempa, spacerując do Shad Thames przez Tower of London. Wizualny skrót wiktoriańskiego Londynu z filmów i telewizji, zaadaptowane magazyny i żelazne chodniki są rozkoszą dla cierpliwego fotografa – my czekamy 20 minut, aż kierowca Maserati wyłączy irytujące światła awaryjne. Następną lokalizacją Bena jest Leake Street, znajdująca się pod stacją kolejową Waterloo i bardziej znana jako tunel graffiti.

Rozwijaj się dzięki social mediom. Instagram w dużym stopniu pomógł Benowi w dotarciu do szerszej publiczności. Zaczął budować swoje portfolio zdjęć miejskiej architektury dobrych 10 lat temu. Codziennie publikował jedno zdjęcie. Z czasem sprawy nabrały tempa, a zdjęcia, które Ben oznaczał, dostrzegła firma Nikon.   „Media społecznościowe to jedna  z najważniejszych rzeczy, o które trzeba teraz dbać” – przekonuje. „Jeśli chcesz się rozwijać, musisz korzystać z mediów społecznościowych. Zresztą sociale  to też biznes sam w sobie”.

Wyruszamy w szybkim tempie, a ostatni kilometr naszego spaceru odbywa się w ulewnym deszczu. Jednak Bena to nie zniechęca i gdy tylko docieramy na miejsce, jego aparat jest już gotowy, a on wyrusza na poszukiwanie ciekawych murali i graffiti. Tutaj nowe uliczne dzieła sztuki szybko pokrywają inne, lepiej więc uchwycić coś, co porusza nas w danym dniu, niż planować ponowną wizytę.

fot. Ben Moore

Ben fotografuje artystę w akcji i grafikę przypominającą satyryczne obrazy Banksy’ego. Dzisiejszy plener doskonale podsumowuje jedna z myśli Bena, którą usłyszeliśmy w trakcie spaceru: „Najważniejszy jest zapał, który każe Ci wstać o 4 rano na wschód słońca – nikt inny nie zrobi tego za Ciebie”.

Jeśli w Twojej głowie kiełkuje właśnie pomysł, by wybrać się na fotograficzny city-break do Londynu, sczytaj kod  i zapisz sobie naszą interaktywną mapę, na której umieściliśmy omawiane  w tekście miejsca i jeszcze wiele więcej!n

Ben Moore

Z-Creator, fotograf miejskiej architektury i krajobrazu. Ben znany jest ze swoich niezwykłych zdjęć miejskich oraz lifestyle’owych. Ma na koncie współpracę m.in. z Adidas, Samsung i Universal Music. Należy do zespołu Nikon Z Creators. Instagram: @bemorephotos

fot. Ben Moore

Artykuł powstał dla magazynu Digital Camera, przy współpracy z firmą Nikon

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Perseidy 2024: Jak sfotografować sierpniowy deszcz meteorów?
Perseidy 2024: Jak sfotografować sierpniowy deszcz meteorów?
12 sierpnia 2024 roku przypada maksimum Perseidów, nazywane potocznie nocą spadających gwiazd. Podpowiadamy jak obserwować i uchwycić na zdjęciach to coroczne widowisko.
104
Uchwyć puls ulicy, czyli sposób na „streeta” Jamiego Canninga
Uchwyć puls ulicy, czyli sposób na „streeta” Jamiego Canninga
Wystarczy znaleźć ciekawy spot i czekać, by wcisnąć spust migawki w najlepszym momencie... Fotografia uliczna może wydawać się prosta, ale robienie zdjęć, które zapadną w pamięć, jest prawdziwą...
19
Pracuj nad kadrem w plenerze nie przed monitorem, czyli o potędze filtrów optycznych
Pracuj nad kadrem w plenerze nie przed monitorem, czyli o potędze filtrów optycznych
Zobacz, które filtry warto mieć w swojej torbie, i jak z nich korzystać, aby zaoszczędzić czas i nadać swoim zdjęciom profesjonalny wygląd.
7