"Tu i Teraz. Radość fotografowania" - fragmenty

Autor: Marcin Grabowiecki

27 Listopad 2010
Artykuł na: 23-28 minut
Prezentujemy fragmenty kolejnego poradnika wydawnictwa Galaktyka. W książce "Tu i Teraz. Radość fotografowania" znajdziemy przykłady oryginalnych zdjęć, które mogą stanowić inspirację dla naszej twórczości.

Portret bez twarzy

Portret nie musi obejmować twarzy; równie dobrze może eksponować inną część ciała. Zaletą tej kompozycji jest wyrazisty kontrast między kropkowanym deseniem ognistej sukienki a czarną siatką kabaretek. Całość zdaje się wręcz parzyć, szczególnie w porównaniu z bardzo łagodnym, wytłumionym tłem w postaci poziomych, drewnianych desek. Bardzo istotną rolę w tym zdjęciu odgrywa kolorystyka: czerwień ubrania silnie kontrastuje z kolorem skóry i gołębim błękitem ławki. Trend w fotografii polegający na zastosowaniu mocnych, wyrazistych barw w celu przyciągnięcia uwagi odbiorcy przeszedł do historii pod nazwą "Szkoły czerwonego podkoszulka" (od ang. Red Shirt School of Photography).

Opisana technika fotografowania została spopularyzowana przez fotografików współpracujących z czasopismem "National Geographic" w latach 50. ubiegłego wieku. Przykuwający uwagę odbiorcy obiekt nie musiał być czerwony, lecz czerwień była stosowana najczęściej ze względu na to, że przez większość ludzi jest postrzegana jako kolor agresywny, wyróżniający się.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: pozytywowy Agfa Precisa 100, skrosowany

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; wcześnie rano; pochmurna, deszczowa pogoda

Ostry kontrast kolorów

Ten niecodzienny efekt uzyskałem w bardzo prosty sposób: zastosowałem kolorowy filtr żelowy, który umieściłem na palniku lampy błyskowej, dzięki czemu wyemitowane światło nabrało intensywnego, czerwonego koloru. Tło sceny nie zostało zabarwione na czerwono, gdyż błysk flesza miał stosunkowo niewielki zasięg - ściana widoczna w tle znajdowała się po prostu zbyt daleko, by dotarło do niej światło lampy. Jeśli już mowa o ścianie, to jej subtelny, niebieski odcień pochodzi od sztucznego oświetlenia wnętrza; w rzeczywistości była bowiem biała. Większość sztucznych źródeł światła wprowadza jakieś zabarwienie - zazwyczaj niebieskie, zielone lub żółte - jedynym wyjątkiem są bardzo drogie żarówki emitujące światło w kolorze bardzo podobnym do słonecznego. Jeśli ściana w tle byłaby oświetlona taką żarówką, na zdjęciu miałaby swój prawdziwy, biały kolor.

Dominanta barwna jest zazwyczaj niepożądana, lecz - jak widać - można ją umiejętnie spożytkować. Jeśli fotografujesz przy użyciu aparatu cyfrowego i zależy ci na uzyskaniu nietypowego zabarwienia, to koniecznie wyłącz funkcję automatycznego ustawiania balansu bieli; jej zadanie polega bowiem na takim skorygowaniu kolorystyki sceny, by wydawało się, że jest oświetlona neutralnym, białym światłem.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: negatywowy Fujicolor Superia Reala 100

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: lampa błyskowa z czerwonym filtrem żelowym

Światło: sztuczne oświetlenie wnętrza

Kontrast z tłem

Tło może podkreślić lub przekreślić każdą kompozycję. Umiejętne zastosowanie głębi ostrości pozwala rozmyć nieatrakcyjne tło, jednak w aparacie kompaktowym, gdzie możliwość regulowania głębi ostrości jest znikoma, warto poszukać takiego tła, które będzie dobrze korespondowało z tematem fotografii. Łatwo powiedzieć, lecz znalezienie odpowiedniego tła jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Otrzymałem kiedyś zlecenie na fotografię reklamową butów i każde zdjęcie miało być wykonane na tle podobnym do pokazanego tutaj. Większą część czasu poświęconego na realizację projektu spędziłem w poszukiwaniu ciekawych teł!

To zdjęcie zostało zrobione w osuszonym basenie w parku McCarren na nowojorskim Brooklynie. Innym przykładem wspaniałego tła jest spękana posadzka w sklepie Amoeba Records w San Francisco.

Aparat: Nikonos-V 35 mm

Ogniskowa: 35 mm

Film: negatywowy Agfa Ultra 100

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: nieznana

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; słoneczne, późne popołudnie

Fotografia z lampą błyskową

Podczas robienia tej serii zdjęć chciałem zachować równowagę między naturalnym oświetleniem sceny a błyskiem flesza. Użycie lampy błyskowej było konieczne, gdyż naturalne oświetlenie stało się zbyt słabe, by dobrze oświetlić kalosze. Jeżeli fotografowałbym bez flesza, tło fotografii wyszłoby znakomicie, lecz kosztem kaloszy, które zamieniłyby się w ciemne plamy. Sztuka polega na tym, by odpowiednio zrównoważyć intensywność flesza i naturalnego oświetlenia. W tym przypadku najpierw ustawiłem parametry ekspozycji pod kątem tła, a potem eksperymentowałem ze zmianą intensywności błysku lampy. Przy fotografowaniu z lampą bardzo trudno jest uniknąć przepaleń, powstających wskutek odbicia światła od połyskliwych powierzchni. Jeśli zauważysz, że jakiś fragment sceny odbija zbyt dużo światła, spróbuj ustawić aparat pod innym kątem, by odbity błysk flesza nie trafił do obiektywu.

Wszystkie te zdjęcia zrobiłem, leżąc w błocie. Jeśli chcesz fotografować w plenerze, zainwestuj w wytrzymałą, wodoodporną odzież wierzchnią, którą w razie potrzeby można schować do torby. Szkoda byłoby tracić okazję do zrobienia dobrej fotografii, tylko dlatego że jest zimno i mokro...

Aparat: Canon EOS 300D (Rebel) 20-35 mm

Ogniskowa: zmienna

Czułość ISO: 800

Czas ekspozycji: 1/60 s

Przysłona: f/4

Akcesoria: lampa błyskowa (Canon SpeedLite 550EX)

Światło: naturalne oraz błysk flesza

Portret o zmierzchu

Choć jestem ogromnym zwolennikiem prostych aparatów fotograficznych, czasem korzystam z bardziej wyrafinowanego sprzętu. To zdjęcie zostało wykonane o zmierzchu. Zrobiłem je aparatem Canon EOS 5D, którego możliwości w zakresie fotografowania przy słabym świetle są powszechnie cenione. Gdybym miał wówczas ze sobą tylko aparat kompaktowy lub nawet tańszą lustrzankę cyfrową, to zrobione w takich warunkach zdjęcie zawierałoby olbrzymią ilość szumu. Jeśli masz pewne dłonie, to przy ogniskowej 20 mm możesz pokusić się o wydłużenie czasu ekspozycji do 1/30 s; dłuższy czas naświetlania wymaga zastosowania statywu, który w tym przypadku nie zdałby egzaminu: zdjęcie trzeba było zrobić szybko, zanim mężczyzna wykopujący w świetle latarki robaki poszuka sobie innego miejsca.

Aparat: Canon EOS 5D 20-35 mm

Ogniskowa: 20 mm

Czułość ISO: 1600

Czas ekspozycji: 1/60 s

Przysłona: f/3,5

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; zmierzch

Umiejętność przewidywania

Aby zrobić to zdjęcie, ustawiłem ostrość w moim Lomo LC-A na 80 cm, położyłem palec na spuście migawki, a następnie zacząłem powoli, ostrożnie podchodzić do mewy; nie chciałem jej spłoszyć, a jednocześnie musiałem być gotowy na naciśnięcie spustu, w chwili gdy ptak poderwie się do lotu. Miałem sporo szczęścia, bo mewa zatrzepotała skrzydłami, kiedy aparat znajdował się około 80 cm od niej. Wcześniej próbowałem tej sztuczki wielokrotnie, lecz nigdy nie udało mi się zrobić żadnego choćby porównywalnie dobrego zdjęcia. W przypadku takich ujęć sprawdza się stara zasada - cierpliwość popłaca. Gdybym miał lustrzankę, mógłbym ustawić przysłonę na f/11 lub nawet przymknąć ją jeszcze bardziej, by maksymalnie zwiększyć głębię ostrości, a tym samym zyskać większy margines błędu (ptak mógłby wtedy poderwać się do lotu wcześniej lub później, a zdjęcie i tak byłoby ostre). W aparacie Lomo mogłem jednak tylko ograniczyć do minimum opóźnienie migawki poprzez ręczne ustawienie ostrości na 80 cm i liczyć na łut szczęścia.

Nie przepadam za obiektywami zmiennoogniskowymi. Moim zdaniem, fotografie wykonane teleobiektywem lub właśnie obiektywem zmiennoogniskowym mają w sobie jakąś sztuczność. Zdjęcie zrobione obiektywem 32 mm znacznie lepiej naśladuje to, co widzimy na własne oczy, niż fotografia wykonana "lunetą" o ogniskowej 200 mm.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: slajd Agfa Precisa 100, skrosowany

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; późne, pogodne popołudnie

Portret ślubny

Jeśli chcesz zrobić komuś naturalny portret, to nie proś go o smutny czy wesoły wyraz twarzy - taki grymas rzadko kiedy wygląda naturalnie; no chyba że pracujesz z profesjonalnym modelem lub aktorem. Ja sam nie cierpię się uśmiechać na życzenie, bo wiem, że taki uśmiech zawsze wyjdzie fałszywie. To zdjęcie zrobiłem na weselu mojej przyjaciółki, Sangity. Chciałem pstryknąć jej kilka nieoficjalnych fotografii podczas rozmów z przyjaciółmi, lecz nagle Sangita chyba poczuła się odrobinkę zmieszana i przesłoniła twarz bukietem. To był fantastyczny, naturalny gest, który aż prosił się o uwiecznienie. Kwiaty zasłaniające usta dziewczyny nadały fotografii tajemniczy, intrygujący charakter. Czerwień sukienki i płatków róż zaakcentowałem krosowaniem filmu; zresztą same w sobie pięknie odcinają się od zieleni tła.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: pozytywowy Agfa Precisa 100, skrosowany

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; pogodny dzień, w cieniu

Kompensacja ekspozycji

W przypadku tego zdjęcia musiałem zmienić ustawienia ekspozycji dobrane przez aparat, który przywiązał zbyt dużą wagę do jasnego tła i niepotrzebnie zmniejszył jasność ujęcia, przez co główny temat kompozycji byłby niemal zupełnie ciemny. Tymczasem mnie zależało na jak najlepszej ekspozycji twarzy Sarah. Większość lustrzanek, zarówno tradycyjnych, jak i cyfrowych, jest wyposażona w funkcję kompensacji ekspozycji, która umożliwia celowe niedoświetlenie (przyciemnienie) lub prześwietlenie (rozjaśnienie) dowolnego zdjęcia. Taką funkcję posiadają aparaty Contax T2, Nikon 35Ti i podobne; znajdziesz ją też w niektórych aparatach kompaktowych (w razie wątpliwości, sprawdź w instrukcji obsługi). W najprostszych aparatach na film, w których ostrość ustawiasz ręcznie, możesz naśladować działanie omawianej funkcji poprzez wymuszoną zmianę czułości ISO: jeśli na przykład załadowałeś film o czułości 200, to w celu niedoświetlenia zdjęcia ustaw w aparacie większą wartość ISO (na przykład 400), zaś w celu prześwietlenia - niższą. Posługując się funkcją kompensacji ekspozycji, trzeba pamiętać o tym, że w większości aparatów pozostanie ona włączona aż do ręcznego wyłączenia, co może prowadzić do prześwietlenia lub niedoświetlenia kolejnych fotografii, którym kompensacja ekspozycji jest zupełnie niepotrzebna!

Aparat: Canon EOS 5D 50 mm

Ogniskowa: 50 mm

Czułość ISO: 800

Czas ekspozycji: 1/100 s

Przysłona: f/8

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; pochmurny dzień, pod światło

Mała głębia ostrości

W przypadku tego zdjęcia zależało mi na jak najmniejszej głębi ostrości; takiej, która obejmowałaby wyłącznie temat kompozycji. Ponieważ założyłem film o niewielkiej czułości (ISO 100), a oświetlenie nie było zbyt intensywne, system automatycznego ustawiania ekspozycji otworzył przysłonę do maksimum, aby zapewnić kliszy dostateczną ilość światła. W ten sposób otrzymałem dokładnie to, czego oczekiwałem, gdyż duży otwór przysłony oznacza małą głębię ostrości. Przestawiłem także mojego Contaxa T2 w tryb ostrzenia ręcznego, gdyż system AF w tym aparacie zawsze ustawia ostrość na środkowej części kadru.

Jeśli twój aparat automatycznie reguluje przysłonę w zależności od oświetlenia, to w kiepskich warunkach oświetleniowych musisz liczyć się z większym ryzykiem zrobienia nieostrego zdjęcia, gdyż maksymalne otwarcie przysłony powoduje znaczne zmniejszenie głębi ostrości.

Aparat: Contax T2 38 mm

Ogniskowa: 38 mm

Film: negatywowy Agfa Ultra 100

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: nieznana

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; wpadające przez okno

Wyczucie chwili

W przypadku tego zdjęcia najważniejsze było wyczucie czasu. Zależało mi na tym, by performerka ze wstęgami przeszła jak najbliżej, a tym samym wypełniła większą część kadru. Zawczasu ustawiłem ostrość w odpowiedniej odległości i trzymałem wciśnięty do połowy spust migawki, czekając na odpowiedni moment, by nacisnąć go do końca. Starałem się ustawić tak, aby postać dziewczyny przesłoniła słońce, lecz wystarczył drobny ruch i promienie wystrzeliły zza jej sylwetki, układając się w jaskrawy, gwiaździsty wzór. Akurat w tym przypadku taki efekt pasuje całkiem nieźle, lecz równie dobrze może zepsuć całe zdjęcie. W razie potrzeby możesz do pewnego stopnia sterować jego intensywnością, pokazując na zdjęciu mniejszy lub większy fragment tarczy słonecznej, lecz unikaj bezpośredniego patrzenia w słońce, aby nie ryzykować poważnego uszkodzenia wzroku.

Taką fotografię dość trudno jest zrobić przy użyciu zwykłego aparatu cyfrowego, ze względu na opóźnienie między naciśnięciem spustu a chwilą faktycznego zarejestrowania zdjęcia. Zamiast czekać na odpowiedni moment, zrób serię zdjęć. Obejrzyj zdjęcia na wyświetlaczu, a jeśli okaże się, że spudłowałeś, spróbuj jeszcze raz.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: negatywowy Fuji Superia 100

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; pod słońce

Zabarwienie

To zdjęcie zostało zrobione w dzień, choć jego wygląd sugeruje coś wręcz przeciwnego. Niebo tego dnia pokrywały gęste, niskie chmury (zwróć uwagę na wysoki budynek w tle - jego wierzchołek dosłownie niknie w chmurach), które nadały oświetleniu bardzo chłodne, niebieskawe zabarwienie. Tak jak pisałem wcześniej, zła pogoda nie powinna zniechęcać cię do fotografowania - po prostu ubierz się cieplej i wyjdź jej na spotkanie! Ta sama scena, sfotografowana aparatem cyfrowym, zapewne straciłaby urok ze względu na działanie systemu automatycznej korekcji balansu bieli, który za jednym zamachem zlikwidowałby naturalną tintę i nastrój chwili. Jeśli chodzi o rejestrowanie żywych, jaskrawych barw, tradycyjne aparaty biją na głowę tanie cyfrówki.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: pozytywowy Fuji Provia 100

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; bardzo pochmurno, niska pokrywa chmur

Jesteś w ukrytym aparacie!

Pomimo niesprzyjającej aury, postanowiliśmy z Sarah iść na plażę, na małą przekąskę. Kiepska pogoda sprzyjała ciekawym okazjom do zrobienia zdjęcia. Często fotografuję ludzi, którzy coś jedzą, są bowiem tak skupieni na swoich czynnościach, że ich portrety wychodzą bardzo naturalnie. Uśmiech Sarah kontrastuje z szarością nieba i nadaje portretowi optymistyczny wydźwięk, pomimo porywistego wiatru, który szarpał kapturem jej czarnej kurtki. Sama kurtka kontrastuje z tłem, a jasna karnacja cery Sarah kieruje wzrok odbiorcy wprost na twarz i uśmiech dziewczyny. Ta fotografia ma dla mnie szczególne znaczenie, gdyż bardzo ładnie odzwierciedla charakter Sarah, która potrafi śmiać się i cieszyć niezależnie od okoliczności. To zdjęcie zrobiłem w 2003 roku. Byliśmy wówczas zaledwie dobrymi znajomymi. Dziś zamierzamy się pobrać, zapewne niedługo po opublikowaniu tej książki.

Aparat: Lomo LC-A 32 mm

Ogniskowa: 32 mm

Film: pozytywowy Agfa Precisa 100, skrosowany

Czas ekspozycji: nieznany

Przysłona: automatyczna

Akcesoria: brak

Światło: naturalne; pochmurno

Kevin Meredith Tu i Teraz. Radość fotografowania
Cena: 39,90zł
Ilość stron: 224
Format: 176x122cm
Oprawa: twarda

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Perseidy 2024: Jak sfotografować sierpniowy deszcz meteorów?
Perseidy 2024: Jak sfotografować sierpniowy deszcz meteorów?
12 sierpnia 2024 roku przypada maksimum Perseidów, nazywane potocznie nocą spadających gwiazd. Podpowiadamy jak obserwować i uchwycić na zdjęciach to coroczne widowisko.
104
Uchwyć puls ulicy, czyli sposób na „streeta” Jamiego Canninga
Uchwyć puls ulicy, czyli sposób na „streeta” Jamiego Canninga
Wystarczy znaleźć ciekawy spot i czekać, by wcisnąć spust migawki w najlepszym momencie... Fotografia uliczna może wydawać się prosta, ale robienie zdjęć, które zapadną w pamięć, jest prawdziwą...
19
Pracuj nad kadrem w plenerze nie przed monitorem, czyli o potędze filtrów optycznych
Pracuj nad kadrem w plenerze nie przed monitorem, czyli o potędze filtrów optycznych
Zobacz, które filtry warto mieć w swojej torbie, i jak z nich korzystać, aby zaoszczędzić czas i nadać swoim zdjęciom profesjonalny wygląd.
7
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)