Test lustrzanki Canon EOS 20D

Prezentujemy test aparatu, którego nie trzeba przedstawiać. Canon EOS 20D to bezpośredni następca niezwykle udanego i popularnego modelu 10D, który "narodził się" zaledwie 15 miesięcy wcześniej. Zapraszamy do lektury testu.

Autor: mmi

13 Styczeń 2005
Artykuł na: 49-60 minut

3. BUDOWA I FUNKCJE PRZYCISKÓW

Już przy pierwszym kontakcie z aparatem szybko da się zauważyć, że przy swych wymiarach 144 x 105,5 x 71,5mm [szer] x [wys] x [głeb] 20D jest odrobinę mniejszy i bardziej "kanciasty" od swojego poprzednika. W ogólnym zarysowaniu korpusu przypomina on odrobinę analogową ?trzydziestkę?. Po przymierzeniu korpusu do ręki wyjaśnia się nieco mniejszy, płytszy i dokładniej wyprofilowany uchwyt aniżeli ten znany z 10D. Metalowo-magnezowy korpus z baterią waży 770g (685g bez akumulatora) i jest to sprzyjające stabilności: w sam raz.

Przód aparatu to przede wszystkim obiektyw oblany przyciskami odpowiadającymi za: zwolnienie jego blokady (przy demontażu), podgląd głębi ostrości czy podniesienie lampy błyskowej. Po przeciwległej stronie, tuż przy rękojeści widoczna jest dioda samowyzwalacza.

Znaczne zmiany w stosunku do poprzednika zaszły na tylnej części korpusu. Liczbę przycisków umieszczonych obok wyświetlacza zredukowano z 5 do 4 wykluczając guzik nawigacyjny. Pozostałe wywołują kolejno menu, informację o pliku, skoki przy odtwarzaniu oraz sam tryb przeglądania zdjęć.

Podobnie jak w 10D pod wyświetlaczem znajdują się przycisk kasowania zdjęć oraz główny włącznik aparatu, który jednak w tym przypadku połączony został z dźwignią blokującą pokrętło nawigacyjne. Natomiast ponad pokrętłem sterującym wyposażonym w nastawczy przycisk SET, czyli w miejscu gdzie w "dziesiątce" znajdowała się owa dźwignia umiejscowiony został nowatorski dżojstik ułatwiający korektę balansu czy wybór pola AF. Ten ostatni to rozwiązanie nie stosowane dotąd w żadnej lustrzance (prędzej w kompaktach - jak Sony DSC-F828). Pozostaje pytanie czy to się przyjmie?

W prawym górnym rogu tej części korpusu znajdują się przyciski pełniące funkcje blokady ekspozycji i wybierania aktywnego pola AF (w rejestracji) oraz wyświetlania indeksu czy powiększania (w odtwarzaniu).

Widok z górnej części aparatu ukazuje nam kolejno od lewej: pokrętło trybów pracy i sanki akcesoriów. Po prawej stronie umieszczony został roboczy panel LCD z 4 przyciskami odpowiadającymi za: jego podświetlenie, tryb autofocusa/balansu bieli, formę rejestracji/zastosowaną czułość czy w końcu pomiar światła/korektę błysku. Na nimi znajduje się drugie pokrętło nastawcze oraz spust migawki. Każde z nich z łatwością obsługiwane jest przez palec wskazujący użytkownika.

Patrząc na spód aparatu widoczna jest pokrywa gniazda akumulatorów oraz solidny, metalowy gwint mocowania statywu - obowiązkowo umieszczony na linii toru optycznego. Widok lewej strony ukazuje gumową pokrywę złączy wyjść/wejść, natomiast zatrzaskową pokrywę gniazda kart pamięci znajdziemy po przeciwległym boku.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
21
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41
Powiązane artykuły