Anders Petersen "Anders Petersen" - recenzja

Autor: Patryk Wiśniewski

18 Marzec 2014
Artykuł na: 4-5 minut
Szwedzki fotograf - Anders Petersen - obchodzi w tym roku swoje 70 urodziny. Wydawnicwto Max Ström z tej okazji wydało potężną monografię tego artysty. Znajdziemy w niej zdjęcia z praktycznie wszystkich projektów Szweda.

Anders Petersen to fotograf wybitny. Charakterystyczny styl Szweda na stałe zagościł w historii światowej fotografii. Autor kultowej książki Café Lehmitz, w tym roku obchodzi swoje 70. urodziny. Z tej okazji wydawnictwo Max Ström zdecydowało się opublikować obszerną monografię tego artysty.

Album z tego powodu mocno odbiega od pozostałych książek Petersena. Większość projektów artysty była do tej pory wydawana w stosunkowo niedużych formatach. Najnowsze wydawnictwo Max Ström to kawał albumu - format 22 x 30 cm i ponad 360 stron. Nie powinno to nikogo dziwić. Anders Petersen wydał ponad 20 książek, jego pierwsza selekcja zdjęć do tego albumu wynosiła ponad 1500 fotografii. W edycji artyście pomógł jego wieloletni współpracownik Patric Leo.

Na okładce książki zatytułowanej po prostu Anders Petersen znajduje się zdjęcie, które już pełniło raz taką rolę - wykorzystał je Tom Waits na płycie Rain Dogs. Grzbiet sztywnej okładki został pokryty płótnem, natomiast zdjęcia są nadrukowane na matowym papierze. Wraz z prostym i estetycznym liternictwem wygląda to bardzo dobrze. Niestety książka ma też swoje wady. Matowy, lekko szorstki papier szybko się wyciera i w rogach książki zaczynają się pojawiać przetarcia.

fot. Anders Petersen
fot. Anders Petersen

Wnętrze zostało wykonane z bardzo przyjemnego papieru, który podbija czernie w fotografiach Petersena. Większość zdjęć znajdujących się w książce to piony, którym projektant pozostawił z jednej strony trochę oddechu, nie kadrując ich do formatu książki. Rozwiązanie proste, które przy takich rozmiarach książki pozwala ją wygodnie i komfortowo obejrzeć. Dzięki takiemu ułożeniu nie występują zderzenia fotografii, co przy takiej ich ilości byłoby męczące dla oka.

Jeśli chodzi o same zdjęcia Szweda, to trzeba przyznać, że to sama śmietanka. Creme de la creme, który został zebrany z archiwum Petersena w jednym miejscu. Przy tak dużej rozpiętości wiekowej poszczególnych fotografii, mieliśmy wątpliwości jak będą one grały ze sobą. Edytorzy wspólnie z autorem stanęli jednak na wysokości zadania. Anders Petersen fotografuje na czarno-białych kliszach, co zaciera w pewien sposób piętno czasu wywierane na fotografiach, umiejętne ich zestawienie pozwala nam wejść w ich strumień. Kolejne kartki nie męczą, a tylko zachęcają do przerzucenia strony.

Album Anders Petersen, który ukazał się nakładem wydawnictwa Max Ström, to bardzo udana propozycja. Skorzystają na niej zarówno fani, jak i osoby, które nie śledziły do tej pory dokonań Szweda. Album jest uzupełniony przez dwa teksty opowiadające o artyście, których autorami są Uhr Stahel oraz Hasse Persson.

Anders Petersen Anders Petersen

Twarda oprawa
Format: 22 x 30 cm
Max Ström 2013

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Precyzyjnie budowane napięcie rodem z dreszczowców Hitchcocka, literackie inspiracje i kinowe wizualne tropy. Pierwsza retrospektywna książka Anji Niemi to fantastyczna podróż do świata jej...
7
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Jeżeli o stopniu fascynacji danym miejscem decydowałaby liczba poświęconych mu książek fotograficznych, Harry Gruyaert mógłby śmiało pretendować do tytułu honorowego obywatela Maroka....
18
Inny czas. Przeczytaliśmy nową książkę Sage Sohier [RECENZJA]
Inny czas. Przeczytaliśmy nową książkę Sage Sohier [RECENZJA]
W okresie pandemicznego zawieszenia Sage Sohier otwiera na nowo swoje archiwa. Rolka po rolce przygląda się materiałom sprzed kilkudziesięciu lat, by później ułożyć z nich Passing...
15
Powiązane artykuły