Lexar Professional Workflow to szybki i wygodny obieg plików. Sprawdziliśmy go w praktyce

Pozwala uporządkować przestrzeń roboczą, zwolnić porty komputera i przede wszystkim zarządzać danymi - szybko, wygodnie, z wielu nośników jednocześnie. Sprawdziliśmy co oferują się nowe stacje Lexar Workflow i Workflow Go.

Skomentuj Kopiuj link
Posłuchaj
00:00

Dla współczesnych twórców zlecenie oznacza dziś zazwyczaj materiał z kilku źródeł: aparatów, kamer, dronów. Zanim zacznie się montaż i grading, trzeba wszystko zgrać, przejrzeć, skopiować i zrobić kopię zapasową. Multifunkcyjny hub Lexar Workflow zaprojektowano tak, by wiele z tych procesów mogło odbywać się wydajnie i jednocześnie, a dzięki modułowej konstrukcji - w sposób najlepiej dopasowany do naszych potrzeb.

Lexar Workflow to desktopowe centrum zarządzania danymi: sześć zatok na czytniki i moduły SSD, łączność Thunderbolt 4, porty na dodatkowe peryferia i aktywne chłodzenie. Z kolei Workflow Go to mobilna dwuzatokowa stacja, która pozwoli na szybki zrzut danych w podróży (również bez użycia laptopa), lub posłuży nam jako powerbank o pojemności 5000 mAh.

A wszystko to w całkiem przystępnych i konkurencyjnych cenach. Brzmi świetnie, ale diabeł często tkwi w szczegółach. Przyjrzyjmy się więc uważnie budowie i możliwościom produktów z serii Workflow.

Szafa na dane, czyli biurkowe centrum zarządzania

W branży filmowej wielozatokowe czytniki to nic nowego. Funkcjonują od dawna i mocowane są zazwyczaj do wózków montażowych. O ile jednak konstrukcja typu „rack unit” ułatwia integrację z produkcyjnym obiegiem pracy, nie jest to coś, co chcielibyście postawić na swoim biurku. W przeciwieństwie do Lexar Workflow, który okazuje się zaskakująco zgrabny i nie zajmuje wcale wiele miejsca.

Przy wymiarach 270×143,5×78 mm waży ok. 1,57 kg. Jest więc dość ciężki co w tym przypadku jest jednak zaletą - gdy wsuwamy czytnik, czy zmieniamy kartę, nie przesuwa się i nie musimy przytrzymywać go drugą ręką. Podpórki z miękkiej gumy również działają antypnoślizgowo.

Obudowę wykonano z jednego kawałka odpornego na zarysowania aluminium, co nadaje całej konstrukcji właściwą sztywność ale ma też wymiar praktyczny. Taka aluminiowa rama działa jak radiator skutecznie odprowadzając ciepło podczas wytężonej pracy. W momentach szczytowego obciążenia uruchamia się również aktywne chłodzenie. Wiatrak jest słyszalny w cichym pokoju, ale z pewnością nie głośny.

Monolityczna, oszczędna stylistycznie obudowa prezentuje się bardzo elegancko. Producent prawdopodobnie celowo zdecydował się na ciemną, grafitową szarość by urządzenie łatwo wpisywało się wizualnie w ekosystem Apple. Wykończenie jest staranne, z dużą dbałością o detal.

Front koncentratora to również bardzo minimalistyczny panel. Zatoki mają klapki, dzięki czemu nie dostaje się do nich kurz. Moduły (czytniki i dyski) siedzą pewnie i ciasno i również wykonane są z należytą starannością. Aluminiowe panele oblewa wykonana z tworzywa oprawa zapewniając wysoką odporność na kurz i wilgoć (klasa IP68).

Co mówią cyfry, czyli jaka jest wydajność stacji Workflow

Lexar Professional Workflow pomyślano jako modułowy system, który pozwala na personalizację w zależności od potrzeb twórcy. Cała linia obejmuje więc cztery różne czytniki kart (obsługujące nośniki CFexpress Typ A i B oraz karty UHS-II SD i microSD), ale ponieważ zatok jest aż 6 możemy równolegle korzystać z dedykowanych dysków Workflow Portable SSD 2/4 TB (maksymalny odczyt 2000 MB/s).

Stacja ma dwie zatoki Thunderbolt 4 (40 Gb/s) i cztery zatoki USB-C (10 Gb/s). Na froncie widzimy też dwa dodatkowe porty (USB-C i USB-A) do szybkiego podłączania urządzeń peryferyjnych. Z tyłu znajdziemy trzy porty USB-C: zasilanie, łącze do komputera (uplink TB4) i trzeci port do łańcuchowego łączenia (daisy chain) z kolejną stacją lub monitorem (Workflow przez Thunderbolt 4 obsłuży obraz do 8K). Stacja wymaga zasilania z sieci i służy do tego spory ale potężny zasilacz 140W.

Największą siłą Workflow jest oczywiście ekosystem wymiennych modułów. Każdy z nich może działać niezależnie dzięki złączu USB-C. Możemy więc korzystać z szybkiego czytnika w plenerze a po powrocie do studia wpiąć go ponownie do stacji.

 

Czytniki CFexpress Typu A i B wykorzystują standard USB4, co oznacza transfery do 40 Gb/s. Czytniki SD/microSD UHS-II działają w standardzie USB 3.2 Gen2, co przekłada się na maksymalnie 312 MB/s na slot. Moduły mają identyczne wymiary (ok. 103,4 × 57,7 × 12 mm), więc możemy dowolnie miksować je w stacji, przy czym dwa „szybkie” sloty warto rezerwować dla SSD lub kart CFexpress.

Workflow pozwala zgrywać równolegle zawartość z wielu nośników, ale trzeba pamiętać, że transfer dzielony jest pomiędzy poszczególne zatoki. Przy równoległym zgrywaniu z kilku kart dane przesyłane są jednocześnie, ale realna szybkość każdego slotu zależy od intensywności transferu na pozostałych.

Workflow Go - mobilny kompan do pracy w terenie

O ile stacja Workflow to urządzenie stricte biurkowe, Workflow Go został pomyślany jako jego lżejsza, podróżna wersja. To dwuzatokowa stacja z baterią 5000 mAh, dzięki czemu może działać całkowicie niezależnie od komputera (i pełnić rolę powerbanku). W praktyce oznacza to, że po całym dniu pracy w plenerze możemy zgrać karty jeszcze w samochodzie, w namiocie albo w samolocie, bez konieczności wyciągania laptopa.

Workflow Go obsługuje te same moduły co większa stacja, ale tu kluczowe jest nie łącze Thunderbolt, lecz mobilność i możliwość pracy „poza siecią”. Pod względem wydajności Workflow Go oczywiście nie dorówna dużej stacji biurkowej, ale CFexpress w standardzie USB4 nadal pozwala na realne prędkości rzędu kilkuset MB/s, a SSD Lexar osiągnie do 2000 MB/s. To w zupełności wystarcza, by szybko zrzucić kartę po nagraniach wideo 4K i natychmiast mieć kopię zapasową w kieszeni.

Podsumowując...

System Lexar Workflow i Workflow Go to dwa uzupełniające się urządzenia, które dobrze odpowiadają na potrzeby współczesnych twórców - zarówno tych pracujących głównie w studiu, jak i działających raczej w ruchu. Biurkowa stacja daje wygodę centralnego zarządzania danymi, porządkuje przestrzeń i znacząco przyspiesza transfery, natomiast kompaktowa wersja mobilna pozwala zabezpieczyć materiał jeszcze w plenerze.

Oba rozwiązania nie są wolne od ograniczeń – w Workflow trzeba liczyć się z podziałem przepustowości, a Workflow Go nie dorówna pełnej stacji pod względem wydajności – ale w praktyce nie zmienia to faktu, że cała seria to narzędzia dobrze przemyślane, solidnie wykonane i realnie ułatwiające życie.

Artykuł powstał na zlecenie Focus Nordic, dystrybutora marki Lexar w Polsce 

Stacje Lexar Workflow dostępne są od ręki w sklepach:
Cyfrowe.pl
Fotoforma.pl
Fotoplus.pl
Notopstryk.pl

Komentarze
Przeczytaj także
Zobacz więcej z tagiem: Lexar
logo logo
Magazyny
Zamów