Sigma udostępnia "Białą księgę" lustrzanki Sigma SD14

Koncern Sigma udostępnił na swojej amerykańskiej stronie interesujący dokument poświęcony specyfice technologii Foveon X3 oraz korzyści wynikających z jej zastosowania w lustrzance SD14. Do poczytania dla zabicia czasu w oczekiwaniu na odkładaną już dwa razy premierę rynkową najnowszej lustrzanki marki Sigma.
Skomentuj Kopiuj link
Posłuchaj
00:00

Materiały dotyczące technologii Foveon X3 opublikowane dotychczas na naszych stronach zapełniłyby gruby skoroszyt. Osoby niewtajemniczone odsyłamy do tego wątku, a w tym miejscu wspomnijmy tylko, że X3 to 3-warstwowa matryca światłoczuła, w jaką wyposażane są lustrzanki cyfrowe marki Sigma. Najnowszy model, Sigma SD14, posiadać będzie sensor Foveon X3 Pro 14M o całkowitej liczbie pikseli wynoszącej... Tu właśnie pojawia się problem.

Wielokrotnie zaznaczaliśmy, że piksel nie jest tym samym co fotodioda. Ten pierwszy to porcja informacji, drugi to pojedynczy "odbiornik" fotonów. W wypadku Foveona na jeden piksel przypadają trzy fotodiody, jednak stosowanie takiego podziału nie jest dla twórców technologii X3 sprawiedliwe - w klasycznej matrycy o mozaikowym układzie filtrów informacja z jednego piksela jest średnio 3 razy uboższa niż z piksela X3.

Sigma w swoim artykule próbuje przekonać nas, że jest upoważniona do mówienia o 14 milionach pikseli. Odwołuje się przy tym - poniekąd słusznie - do faktu, że liczba pikseli to nie to samo co rozdzielczość. A właśnie rozdzielczość rozumiana jako zdolność do reprodukcji dużej ilości szczegółów jest kluczowa i powinna być ostatecznym kryterium weryfikacji możliwości sensora.

Z tego rozumowania wynika jeszcze jeden postulat: Sigma w dyplomatycznym wywodzie domaga się nowych procedur testowych, które uwzględniałyby różnice między X3 a matrycą klasyczną. Chodzi przede wszystkim o to, że zwykłe testy rozdzielczości wykonywane są na tablicach czarno-białych. Tymczasem dopiero na tablicach kolorowych będzie można docenić zalety technologii X3. Rozumowanie to jest dość pokrętne i zakłada, że w wypadku testu B&W w rejestracji udział biorą wszystkie piksele (mowa o klasycznym mozaikowym CCD), ale gdyby tablica była biało-niebieska, biało-czerwona lub biało-zielona udział w rejestracji brałyby tylko piksele uczulone na ten jeden kolor. Po interpolacji "szydło wyszłoby z worka" a przewaga X3 byłaby oczywista (oczywiście dopuszczamy się tu przerysowania - tak naprawdę chodzi o różnicę między obrazem interpolowanym a nieinterpolowanym).

Podsumowując, zgadzamy się z tym, że może istnieć różnica między "rozdzielczością czarno-białą" a "rozdzielczością barwną". Jednak po pierwsze podczas testów (szczególnie porównawczych) fotografuje się realne (barwne!) sceny. Po drugie nawet zwykły test czarno-biały wystarczy do ukazania różnicy między X3 a mozaikowym CCD lub CMOS-em. Po trzecie wreszcie - zarówno w wypadku testu czarno-białego jak i barwnego obraz rejestruje taka sama liczba pikseli (po prostu wszystkie aktywne), a o wadach interpolowania obrazu nie trzeba nikogo przekonywać.

Zainteresowanych czytelników zachęcamy do lektury "Białej księgi" i nadsyłania uwag do naszej redakcji. Niezainteresowanych doskonale rozumiemy - też nie pochwalamy postawy typu "na razie nie możemy dać Wam produktu, to sobie o nim co nieco pogadajmy". Premiera rynkowa SD14 ma nastąpić w połowie marca.

Omawiane teksty, w wersji podstawowej i zaawansowanej, można pobrać tutaj >>>.

Komentarze
Przeczytaj także
logo logo
Magazyny
Zamów