Nowy firmware Panasonica GH4 naprawia... wpadkę producenta

Autor: Maciej Luśtyk

18 Wrzesień 2015
Artykuł na: 2-3 minuty
Dwa tygodnie temu, wraz z zaprezentowaniem modelu GH4R, użytkownicy aparatów GH4 otrzymali możliwość płatnego zaktualizowania oprogramowania, wprowadzającego nowe funkcje, między innymi przeznaczoną dla filmowców opcję V-Log. Jak się okazuje, użytkownicy znaleźli sposób, by za nią nie płacić.

Ostatnio na rynku pojawił się aparat Panasonic GH4R oferujący bardziej rozbudowane funkcje filmowe względem swojego nieco starszego bliźniaka. Między innymi jest to funkcja V-Log, która poszerza nasze możliwości pod względem sterowania dynamiką obrazu i zwiększa pole manewru na etapie postprodukcji (zakres dynamiczny wzrasta z 10 do 12 EV). Użytkownicy podstawowych modeli GH4 mogli zakupić tę opcję w ramach płatnej aktualizacji firmware’u w cenie $99. Producent nie zauważył jednak, że funkcję tę da się odblokować także bezpłatnie.

Użytkownicy znaleźli lukę w aplikacji mobilnej przeznaczonej do zdalnego sterowania aparatem, która pozwala na włączenie wyżej wymienionej opcji na stałe, jako jednego z trybów użytkownika. Wiadomość ta rozniosła się echem na forach fotograficznych, a producent próbuje naprawić sytuację przemawiając do uczciwości użytkowników i nakłaniając ich do zainstalowania aktualizacji (v 2.4), która dezaktywuje wspomnianą możliwość.

W opublikowanej informacji prasowej Panasonic informuje, że wszystkie kolejne aktualizacje oprogramowania będą wyłączały możliwość nieautoryzowanego odblokowania funkcji V-Log oraz, że uaktualnienia do najnowszej wersji oprogramowania są obowiązkowym elementem usługi serwisowej aparatów producenta. Dodaje też, że podczas korzystania z z funkcji V-Log, uruchomionej za pośrednictwem luki w systemie, niepoprawnie działać mogą histogramy i Zebra. Producent przeprasza także wszystkich użytkowników za swoje niedopatrzenie.

Obawiamy się jednak, że wiele z osób używających aparatów GH4 do filmowania powie: „Nie ma za co” i będzie korzystać z „feralnego” firmware’u tak długo jak się da. Nikt nie lubi pozbywać się cennych nabytków, a paradoksalnie dużo ciężej przychodzi oddanie rzeczy, w których posiadanie weszliśmy nie do końca uczciwie

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Fujifilm X-E5 - 40-megapikselowa matryca, wizjer w stylu analoga, ulepszona konstrukcja i dużo wyższa cena
Fujifilm X-E5 - 40-megapikselowa matryca, wizjer w stylu analoga, ulepszona konstrukcja i dużo...
Po 4 latach Fujifilm prezentuje wreszcie kolejny model ze stylizowanej na aparat dalmierzowe serii X-E. Nowy X-E5 w dużej mierze dubluje możliwości modelu X-T50, zamykając. Je w...
9
Echolens - kolejna cyfrówka udająca analoga. W tej cenie to jednak ma sens
Echolens - kolejna cyfrówka udająca analoga. W tej cenie to jednak ma sens
Echolens to kolejny aparat, próbujący załapać się na trend zyskujących na popularności prostych aparatów typu point and shoot. Podobnie jak kilka niedawnych konstrukcji, kusi też...
25
Fujifilm zapowiada kolejny aparat. Czy to X-E5 z nowym obiektywem?
Fujifilm zapowiada kolejny aparat. Czy to X-E5 z nowym obiektywem?
Do sieci trafił teaser nowego aparatu systemowego Fujifilm. Wszystko wskazuje na to, że to długo oczekiwana aktualizacja serii X-E, która zadebiutuje wraz z bardzo ciekawym obiektywem...
30
Powiązane artykuły