Test aparatu Casio Exilim EX-Z1000

Casio to jedyna na rynku licząca się firma, która konsekwentnie nie zabiera się za modele większe niż kieszonkowe i równie konsekwentnie rozwija linię amatorską. Jej najnowsza odsłona to kompaktowy Exilim EX-Z1000, pierwszy na rynku aparat tej klasy wyposażony w sensor 10 Megapikseli. Zapraszamy do lektury testu.
Skomentuj Kopiuj link
Posłuchaj
00:00
Spis treści
Test aparatu Casio Exilim EX-Z1000 Specyfikacja techniczna Ergonomia i funkcje przycisków Budowa i praca z aparatem Menu i tryby odtwarzania Fotografowanie Jakość zdjęć Podsumowanie Zdjęcia testowe

Polityka Casio może w pierwszym odruchu budzić zdziwienie. W czasach gdy "wojna pikselowa" dobiegła końca, a inni producenci wreszcie dostrzegli wagę jakości optyki, stabilizacji obrazu, wygodnej obsługi czy niskich szumów, Casio wypuszcza niemal identyczne kompakty różniące się między sobą ilością programów tematycznych i ilością megapikseli. Ale to tylko pozory: choć to sprzęt amatorski, liczba, bądź co bądź amatorskich, funkcji zasługuje na wpis do księgi Guinnessa. Co więcej, po dłuższym użytkowaniu okazuje się, że niemal wszystkie są bardzo przydatne. Casio jest rozpoznawane jako specjalista od małych, sprytnych i bardzo szybkich kompaktów. Exilim EX-Z1000 jest pod wieloma względami oryginalny i już to powinno wystarczyć za najlepszą rekomendację.

Testowany model jest typowym aparatem kieszonkowym wyposażonym w obiektyw o 3-krotnym zbliżeniu oraz, zastosowany po raz pierwszy z modelu tej klasy, sensor 10,1 Megapikseli. Na tylnej ściance umieszczono potężny wyświetlacz 2,8", a wewnątrz mnóstwo interesujących trybów pracy i funkcji, które w dużej części można zaliczyć do "praktycznych ciekawostek".

Test podzieliliśmy na następujące części

Spis treści
Test aparatu Casio Exilim EX-Z1000 Specyfikacja techniczna Ergonomia i funkcje przycisków Budowa i praca z aparatem Menu i tryby odtwarzania Fotografowanie Jakość zdjęć Podsumowanie Zdjęcia testowe
Komentarze
Przeczytaj także
logo logo
Magazyny
Zamów