Test aparatu Nikon COOLPIX 8800

Coolpix 8800 to kolejny po modelu 8400 testowany na łamach naszego magazynu przedstawiciel topowej linii zaawansowanych kompaktów firmy Nikon. Podstawowym wyróżnikiem tego modelu bez wątpienia jest unikatowe jak dotąd połączenie 8-megapikselowej matrycy CCD z imponującym, 10-krotnym obiektywem ze stabilizacją obrazu.

Autor: mmi

14 Luty 2005
Artykuł na: 49-60 minut

7. MOŻLIWOŚCI I JAKOŚĆ OBRAZU

Rozdzielczość i ostrość

W Coolpiksie 8800 zastosowany został ten sam sensor światłoczuły co w bliźniaczym modelu 8400. Jest to 8-megapikselowa matryca CCD typu 2/3", która umożliwia rejestrację obrazu o maksymalnej wielkości 3264x2448 pikseli. Oczywiście poza największym rozmiarem obrazu do dyspozycji mamy jeszcze 3264x2176 (3:2), 2592x1944, 2048x1536, 1600x1200, 1280x960 oraz 640x480 pikseli. Tak zarejestrowane pliki mogą być zapisywane nieinterpretowanym formacie RAW (a raczej NEF - Nikon Electronic Image Format), bezstratnym TIFF oraz kompresowanym JPEG. Możliwości te są już obecnie typowe dla zaawansowanych kompaktów z tej klasy. Jednakże warto przyjrzeć się nieco bliżej samym JPEGom. Otóż poza standardowymi stosunkami kompresji (1:4, 1:8, 1:16 czy 1:32) stosowanymi dotychczas, Nikon 8800 udostępnia nowy format JPEG Extra, w którym współczynnik kompresji wynosi 1:2 a zatem o 50% mniej niż dotychczas. Nie mamy wątpliwości, iż właściwość ta bez wątpienia przyczyniła się do osiągnięcia tak znakomitych efektów w postaci precyzyjniejszego oddania szczegółów oraz wysoką zdolnością oddania detali, choć jak wiadomo tak mała kompresja owocuje dużymi rozmiarami pojedynczych plików, które potrafią zajmować nawet ok. 5MB. Niestety, "jakość" zajmuje miejsce na karcie.

Przy analizie ostrości wykonywanych zdjęć nie możemy zapomnieć o niebagatelnym udziale optyki. Nikkorrowkie szkiełka od lat słyną ze swej znakomitej jakości zarówno w fotografii analogowej jak i znacznie bardziej wymagającym obrazowaniu cyfrowym. W tym przypadku zastosowany obiektyw uzyskał znakomite rezultaty w specjalistycznych testach zapewniając ostre, bogate w detale zdjęcia utrzymując ten wysoki poziom również na obrzeżach kadru.

Reprodukcja kolorystyczna (i możliwa korekta)

Doskonały pomiar światła oraz rewelacyjny balans bieli są już niemal wizytówką zaawansowanych Coolpiksów. Pierwszy, czyli Nikonowski Matrix spisuje się fantastycznie niemal w każdej sytuacji zdjęciowej gwarantując optymalną ekspozycję oraz bardzo wysoką dynamikę obrazu (zarówno w jasnościach i cieniach). Natomiast automatyka balansu bieli skutecznie realizuje bardzo dobre rezultaty zarówno przy sprzyjających warunkach słonecznych, jak i trudniejszym zachmurzeniu, cieniu, czy świetle jarzeniowym. Również w świetle mieszanym z powodzeniem można się zdać na precyzyjną automatykę równoważenia bieli. Jedyne odczuwalne problemy pojawiały się przy "trudnych" żarówkach. Tu zastosowanie predefiniowanego ustawienia nieznacznie pomogło. Natomiast już bezbłędne efekty zarówno w tej, jak i każdej innej sytuacji uzyskamy po ręcznej kalibracji względem wzorca (np. białej kartki). Brawo!

Jak w większości aparatów cyfrowych, również w modelu 8800 możemy zdefiniować parametry obrazowe według własnych preferencji. Umożliwia to korekta ostrości, kontrastu w skali +/-1 oraz nasycenia w stopniu +/-2. Wydawać by się mogło, że oferowana skala korekty jest dość wąska i nie gwarantuje wyrazistej plastyczności. Przeczą temu jednak poniższe zdjęcia ilustrujące skrajne wartości "poprawek". Oczywiście użytkownicy mogą z pełną swobodą stosować kombinacje (np. obniżyć kontrast, podbijając nasycenie czy ostrość itd.). Poza ustawieniami standardowymi możemy zdać się na automatykę korekty, która w zależności od charakteru fotografowanej sceny samodzielnie dostosowuje poziom wspomnianych parametrów.

dodatnia korekta parametrów obrazowych
korekta ujemna

Czułości i szumy

Mając w pamięci poprzednika testowanej konstrukcji Coolpiksa 8700, który miał ogromne kłopoty z utrzymaniem dobrej jakości zdjęć zarejestrowanych przy użyciu ISO400 z niecierpliwością oczekiwaliśmy na rezultaty nowego 8800. Na domiar złego nasze obawy w znacznym stopniu zostały wzmożone przez nie tak dawno testowany model 8400 (z tym samym sensorem i procesem optymalizacji). Co się okazało? Jak widać na poniższych ilustracjach zdjęcia przy czułości ISO50 są niezwykle ostre, wolne od szumów, czyste i gładkie. Niestety już od poziomu ISO100 wraz ze wzrostem czułości zauważalny jest sukcesywny wzrost "cyfrowego ziarna", a co za tym idzie - spadek ostrości. Co prawda do poziomu ISO200 zakłócenia są w pełni akceptowalne to jednak przy wartości ISO400 w znacznym już stopniu przeszkadzają w odbiorze zdjęcia. Zatem potwierdziły się nasze obawy. Coolpix 8800 podobnie jak 8400 i nieco starszy 8700 są jednymi z najbardziej "szumiących" aparatów przy rejestracji z czułością ISO400. Szkoda.

ISO50
ISO100
ISO200
ISO400

Poza doraźnymi zakłóceniami wynikającymi ze wzmacniania sygnału (wzrostu czułości) odwieczną zmorą aparatów cyfrowych są także stałe szumy matrycy, które objawiają się w postaci różnobarwnych mor, powstałych na skutek różnic jasności poszczególnych pikseli przy długich (ponad 1s) czasach otwarcia migawki. Tu jakość obrazu wspomaga system redukcji szumów, który w testowanym modelu prezentuje się naprawdę znakomicie. Po uprzednim włączeniu zostaje on automatycznie aktywowany w sytuacjach gdy czas naświetlania przekracza 1/4s i jak obrazuje poniższa ilustracja niemal bezbłędnie oczyszcza zdjęcie ze wspominanych zakłóceń. Duży plus.

całe zdjęcie
oraz jego wycinek w skali 1:1

Zdjęcia z błyskiem

Analizując zdjęcia z błyskiem warto pochwalić testowanego Coolpiksa za doskonałą tonację obrazu oraz wierne oddawany kolor ludzkiej skóry, dzięki czemu zdjęcia z fleszem mogą się podobać. Jedyne do czego możemy się "przyczepić" to wyraźna tendencja do delikatnego niedoświetlenia z błyskiem, która jednak może zostać szybko skorygowana poprzez jego wzmocnienie. W tym miejscu musimy także wspomnieć o zaawansowanej redukcji efektu czerwonych oczu. Funkcja ta wspomaga dotychczasową formę polegającą na emisji krótkich przedbłysków, które mają za zadanie zmniejszyć źrenice osoby fotografowanej. Nowa forma polega na automatycznej interpretacji na zdjęciu newralgicznych czerwonych punktów podczas jego krótkiej obróbki oraz ich w pełni cyfrowej, programowej eliminacji. Problem ten został rozwiązany w podobny sposób w Olympusie C-7070 (patrz test tego modelu), w którym jednak owej "cyfrowej edycji" dokonuje się na już wykonanym zdjęciu. Natomiast w Nikonie 8800 odbywa się to automatycznie, bez wiedzy i ingerencji użytkownika. Zatem kolejny duży plus, tym razem za skuteczność i wygodę.

całe zdjęcie
i jego wycinek w skali 1:1

Technologia D-Lighting

Coolpiks 8800 oferuje nową, opracowaną przez firmę Nikon i bardzo ciekawą funkcję o nazwie D-Lighting. Dostępna podczas odtwarzania (już z poziomu aparatu) polega na automatycznym kompensowaniu różnic pomiędzy obszarami o niewystarczającym naświetleniu i nadmiernym oświetleniu. W efekcie uzyskujemy wydobyte szczegóły w samych cieniach zachowując jednocześnie optymalną ekspozycję jasnych partii obrazu. Przyznajemy, iż rozwiązanie to może być bardzo przydatne (szczególnie przy zdjęciach wykonanych pod światło), jednakże musimy odnotować, iż owe "wyciągnięte" cienie charakteryzują się już dość znacznymi zakłóceniami. Pewnie dlatego także producent nie udostępnił możliwości stopniowania, czy choćby wzmocnienia efektu poprzez jego powtórzenie (jak to jest możliwe w podobnym procesie w aparatach HP). Niestety, coś za coś.

zdjęcie oryginale (z lewej) i po edycji (z prawej)
oraz wycinek w skali 1:1

Wady optyczne

Trzeba przyznać, iż w tej części testu optyka 8800 spisała się naprawdę bardzo dobrze. Zarówno przy rejestracji scen o silnym kontraście jak i pod światło rezultaty były w pełni zadowalające. Wynikiem tych pierwszych jest aberracja chromatyczna, czyli wada objawiająca się jako purpurowe obwódki powstałe w wyniku rozczepienia widma na powierzchnie soczewek, która (dzięki znakomitej optyce ED) przyjmuje poziom zupełnie marginalny. Wspomniane purpurowe halo w znakomitej większości zdjęć wymierzyliśmy na około 5-6 pikseli, a to z uwagi na rozmiary plików (i wielkość pojedynczych pikseli) bardzo niewiele. Natomiast ubocznym efektem tych drugich bywa niekiedy spadek spadek kontrastu czy pojawiające się przy domkniętej przysłonie bliki. Tu także optyka 8800 mile zaskakuje sprawując się naprawdę bardzo dobrze.

zdjęcie pod światło
i sporadyczna (tak silna) aberracja ch.
wysoki poziom dystorsji wypukłej

Bez wątpienia zastosowanie obiektywu o tak szerokim zakresie nie pozostało bez wpływu na zaistniały poziom dystorsji. Występująca przy ujęciach szerokokątnych wypukła "beczka" jest dość wyraźna przyjmując ok. 1.5% poziom i może być kłopotliwa w szczególnych sytuacjach. Natomiast dystorsja wklęsła - czyli towarzysząca maksymalnym zbliżeniom poduszka osiąga marginalne 0,3%, co nie stanowi już absolutnie żadnego problemu.

na codzień poziom dystorsji...
...i aberracji nie razi tak bardzo
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
23
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41