Co przeżywasz, kiedy pewnego dnia przed Twoim balkonem, na który wchodzisz każdego dnia, by spojrzeć na pobliski las, pojawiają się maszyny budowlane? Jeszcze nie przeczuwasz, że między Tobą a światem stanie betonowa zapora. Nie wiesz co zapowiadają dźwigi, ale już rodzi się w Tobie bunt...
Ten bunt można wyrazić na wiele sposobów: pisać wnioski i petycje, szukać nowego mieszkania, patrzeć złowrogo na mieszkańców nowego bloku, którzy mają widok na las.
Teo Kemilew - bułgarski artysta, absolwent sofijskiej ASP, wyraził sprzeciw w sposób, który wydawał mu się najbardziej naturalny - za pomocą emulsji światłoczułej.
Tydzień po tygodniu, przez 2 lata fotografował budowę z własnego balkonu. Na początku na zdjęciach były niewielkie fundamenty z zielenią lasu w tle. Na koniec z tła został wąski pasek nieba. Tak właśnie powstała wystawa Znikający widok prezentowana przez Bułgarski Instytut Kultury.
Trzeba przyznać, że pomysł był doskonały. Fotografie wyrażają obawy i sprzeciw, które przeżyło wiele osób. Najbardziej liczy się dokumentacja i przekaz, choć strona estetyczna wystawy także wymaga komentarza. Oceniając artystyczną wartość zdjęć należy pamiętać o dwóch determinantach: fotograf miał ściśle wyznaczony obiekt i mógł go fotografować z jednej tylko perspektywy. Artysta musiał się więc skupić na tym, co się zmienia, żeby nie stworzyć 20 identycznych fotografii, a zmieniała się wysokość bloku i warunki atmosferyczne.
Eksponowane zdjęcia są więc fotograficzną wariacją na temat wciąż rosnącego budynku, wyrażają sprzeciw wobec znikającego widoku. Wystawę można oglądać w Galerii Serdika, przy ul. Świętokrzyskiej 32, do 28 marca 2003, od poniedziałku do piątku w godzinach 10-18.